Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

O Ch...owej Pani Domu słyszałam już jakiś czas temu. Jako blogerka chętnie sięgam po pozycje książkowe innych przedstawicielek blogosfery i jak dotąd nie zawiodłam się. Tym bardziej byłam ciekawa książki Magdy Kostszyn.

W ostatnich czasach bardzo modne stało się bycie perfekcyjnym. Dążenie do bycia „naj” naprawdę potrafi być uciążliwe. Sama często mam wyrzuty sumienia, bo kolejny raz nie wszystko poszło po mojej myśli. Jeżeli Ty również miewasz takie chwile, spokojnie. Sięgnij po książkę Magdy i... wyluzuj. „Ch...owa Pani Domu” wcale nie jest taka, na jaką wskazuje tytuł książki. To normalna kobieta, która potrafi odpuścić i nie dać się presji otoczenia. Normalna, ale nie jest zwyczajna. Sarkazm i niesamowite poczucie humoru to jej drugie imię. Przyznam szczerze, że dawno się tak nie ubawiłam czytając nową lekturę. Śmiałam się sama do siebie aż do bólu brzucha a moi domownicy uważali, że oszalałam ;) Autorka opisuje kwestie, które jeszcze kilkadziesiąt lat wstecz nie wzbudzały takiego poruszenia, jakie wywołują dzisiaj. 5 kg nadwagi u kobiety nasi przodkowie odbierali jako seksowne ciało a obecnie człowiek czuje się, jakby zaraz mieli go ukamienować za spożywanego pączka (po którego de facto sięgnęło się po półrocznym odwyku). Jesienna depresja jest też nie do pomyślenia, bo przecież trzeba ociekać radością i do każdego pięknie się uśmiechać (nawet, gdy wbija nam szpilę). Dzięki tej książce dowiesz się jak do takich spraw podchodzić z dystansem. Przestaniesz przejmować się zdaniem innych i zaczniesz naprawdę korzystać z życia. Moim niepodważalnym faworytem tej lektury są zamknięte w niej klasyfikacje różnych typów osobowości. Magda - nic dodać nic ująć!

„Ch...owa Pani Domu” to obowiązkowa lektura każdej Pani Domu. Dzięki niej nauczysz się jak odpuszczać i być nie - perfekcyjną wersją samej siebie. Nie - perfekcyjną, ale szczęśliwą. Znajdziesz też chociażby usprawiedliwienie na nie zawsze idealnie pościelone łóżko i nieodkurzony dywan. A przede wszystkim spędzisz miło 283 stron - w pełnym relaksie i z uśmiechem na ustach.

O Ch...owej Pani Domu słyszałam już jakiś czas temu. Jako blogerka chętnie sięgam po pozycje książkowe innych przedstawicielek blogosfery i jak dotąd nie zawiodłam się. Tym bardziej byłam ciekawa książki Magdy Kostszyn.

W ostatnich czasach bardzo modne stało się bycie perfekcyjnym. Dążenie do bycia „naj” naprawdę potrafi być uciążliwe. Sama często mam wyrzuty sumienia, bo...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Kiedy otrzymałam propozycję zrecenzowania książki Amy Cuddy „Wstań”, nie wahałam się ani chwili. Jesienna aura powoli zabijała we mnie resztki entuzjazmu i chęci do działania. Wiedziałam, że potrzebuję porządnej dawki motywacji a wydawca ją obiecywał. Byłam zatem niezwykle ciekawa nowej pozycji w mojej biblioteczce.

Amy Cuddy przeszła w swoim życiu wiele. Wiedziała jednak, że nie może się poddać. Po poważnym wypadku starała się wrócić do normalności ... aż w końcu została mentorką wielu osób. Dzięki wystąpieniu na TEDzie przywróciła tysiącom ludzi wiarę w ich własne możliwości. Tak też narodził się pomysł napisania książki, w której opowiada m.in. własną historię. Pokazuje w ten sposób, że w życiu każdego z nas zdarzają się straszne rzeczy. Podkopują one naszą pewność siebie, wysysają energię i radość życia. To normalne. Najważniejsze to po każdym upadku podnieść się i iść dalej. Jak dobra przyjaciółka zdradza Czytelnikowi pewien sekret - pozę Wonder Woman. To dzięki niej w kilka chwil możemy odzyskać pewność siebie. Książka zawiera także wiele porad dotyczących podniesienia samooceny i doceniania własnych zalet. Niektóre są naprawdę zaskakujące. Do mnie najbardziej przemówił jednak rozdział o obawie zaakceptowania swoich talentów i umiejętności. Przyznajcie się - ile razy baliście się zrobić kolejny krok w swoim życiu, bo być może ktoś uzna Was za oszusta? Bo być może ktoś odkryje, że wcale nie umiecie perfekcyjnie obsługiwać komputera a Wasz angielski trzeba byłoby jeszcze dopracować (choć to oczywiście nieprawda!)? Amy Cuddy zna na to sposób!

Książka niestety ma pewien minus. Uważam, że mogłaby być o połowę krótsza i wzbudzać równie pozytywne emocje. O ile historie z życia wzięte czyta się łatwo i przyjemnie, o tyle przytaczanie na każdym kroku miliona wyników różnych eksperymentów w pewnym momencie staje się męczące. Mimo to „Wstań!” to lektura przystępna dla Czytelnika. Po jej przeczytaniu jednego jestem pewna. Nie zdziwię się, gdy coraz częściej będę spotykać ludzi stojących w pozycji Wonder Woman ;)

Kiedy otrzymałam propozycję zrecenzowania książki Amy Cuddy „Wstań”, nie wahałam się ani chwili. Jesienna aura powoli zabijała we mnie resztki entuzjazmu i chęci do działania. Wiedziałam, że potrzebuję porządnej dawki motywacji a wydawca ją obiecywał. Byłam zatem niezwykle ciekawa nowej pozycji w mojej biblioteczce.

Amy Cuddy przeszła w swoim życiu wiele. Wiedziała...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Gdy zdecydowałam się na sięgnięcie po książkę Mireille Guiliano Francuzki nie potrzebują liftingu. Sekret piękna i radości w każdym wieku, liczyłam na poznanie sekretu kobiet z zachodniej części Europy. Od dawna podziwiałam ich elegancję, minimalizm i nienaganny wygląd. Według mnie Francuzki mają w sobie to COŚ, czego brakuje innym Europejkom. I właśnie na odkrycie tej cechy liczyłam. Czy oby na pewno mi się udało?

Zanim jeszcze zabrałam się za czytanie książki, wiedziałam że będę miała do czynienia z poradnikiem. Nie oczekiwałam więc żadnych zwrotów akcji ani trzymających w napięciu opisów. Liczyłam za to, że będzie on napisany w prosty i przystępny sposób. I tu nie mogę mieć żadnych zastrzeżeń. Mimo, iż Autorka urodziła się w latach 40. XX w., utrzymuje z Czytelnikiem kontakt koleżeński - niezależnie ile ma on lat. Nie stara się być nauczycielką, mentorką ani w żadnym wypadku kimś na kształt przełożonego wydającego nakazy. Wręcz przeciwnie. Opowiada Czytelnikowi o metodach na młody wygląd, którymi kieruje się w życiu, jak dla najlepszej przyjaciółki. Niestety są one głównie skierowane do kobiet po pięćdziesiątce. W książce mnóstwo jest porad, co zrobić aby przede wszystkim zaakceptować swój wiek i nie dać sobie wmówić, że upływ lat ogranicza człowieka w czymkolwiek. Guiliano uparcie podkreśla, że nawet po 70 urodzinach należy wyglądać z klasą. Co prawda młodszy Czytelnik też może znaleźć dla siebie kilka cennych wskazówek. Dla mnie najbardziej interesujące okazały się rozdziały opisujące styl ubierania, pielęgnację i makijaż, a także sztukę doboru odpowiedniej fryzury. Wydaje mi się, że to właśnie dzięki tym czterem tajemnicom Francuzki wyglądają zawsze olśniewająco. Pozostałe rozdziały dotyczą głównie sposobu odżywiania, sportu i odpoczynku. Tutaj niestety też spotkałam się z małym rozczarowaniem, bowiem nie wszystkie metody Autorki do mnie przemawiają.

Podsumowując nie uważam, aby książka była kiepska. Nigdy wcześniej nie miałam do czynienia z poradnikami odnoszącymi się do sekretów Francuzek, dlatego nie chcę oceniać czy wnosi on nową wiedzę. Nie mniej jednak publikacja jest skierowana do nieco starszego pokolenia i dla kobiet po 50. faktycznie może okazać się przydatna. Z kolei u nieco młodszych Czytelników może pozostawić pewien niedosyt. Osobiście liczyłam, że poradnik skupi się właśnie na wspomnianych przeze mnie czterech aspektach odnoszących się głównie do nienagannego wyglądu. Okazało się, że poświęcono im niestety stosunkowo niewiele miejsca. Na koniec na pochwałę zasługuje okładka. Jak na książkę o Francuzkach przystało, minimalistyczna i elegancka.

Gdy zdecydowałam się na sięgnięcie po książkę Mireille Guiliano Francuzki nie potrzebują liftingu. Sekret piękna i radości w każdym wieku, liczyłam na poznanie sekretu kobiet z zachodniej części Europy. Od dawna podziwiałam ich elegancję, minimalizm i nienaganny wygląd. Według mnie Francuzki mają w sobie to COŚ, czego brakuje innym Europejkom. I właśnie na odkrycie tej...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zanim zaczęłam czytać Rok magicznego myślenia moją uwagę przykuła okładka - błękitna z ilustracją dmuchawców. Niebieski kolor jest symbolem uduchowienia, spokoju i przyjaźni. Dmuchawce zaś to znak wolności, ulotności życia.. Zatem czy właśnie spokój i wolność jest receptą na magiczne myślenie? Jak pogodzić się z ulotnością życia, zwłaszcza gdy odchodzi najlepszy przyjaciel? Czy łatwo odnaleźć w sobie duchowość?

Joan Didion zaczyna swoją książkę słowami Życie zmienia się szybko. Życie zmienia się w jednej chwili. Siadasz do kolacji i życie, jakie znasz, się kończy. Kwestia żalu nad sobą. Chyba każdy z nas przeżył w swoim życiu chwile, które wywróciły je do góry nogami. Z tym, że kolacja, którą szykowała Joan 30 grudnia 2003 r., przyniosła jej stratę męża - Johna. Męża, przyjaciela, pierwszego (i najsurowszego) recenzenta jej książek. Didion opisuje wydarzenia, które miały miejsce przez okrągłych 12 miesięcy od śmierci jednej z najbliższych jej osób. Przez ten czas toczyła także walkę o życie córki Quintany. Jak przeżyć odejście męża i wizję straty ukochanego dziecka? Najpierw odczuwa się dezorientację. Następnie obwinia się siebie - przecież można było tak wiele zrobić! Potem przychodzi pora na analizę zachowań utraconej osoby i żal, że odeszła. Tej mieszance uczuć towarzyszą natłok wspomnień, ale jednocześnie również pustka i cisza. W końcu przychodzi czas na pogodzenie się z bieżącym stanem rzeczy. Czas pożegnania i powrotu do realnego życia. Ale przede wszystkim czas wybaczenia - sobie i innym. Właśnie o tym mówi Joan w swojej książce.

Początkowo Rok magicznego myślenia wydawał mi się chaotyczny. Natłok informacji, które niby można uporządkować chronologicznie, ale Autorka skacze z jednej historii do drugiej. Im dalej jednak zagłębiałam się w książkę, tym bardziej rozumiałam jej koncepcję. Być może w ten sposób chciała pokazać jak czuje się człowiek po stracie najbliżej mu osoby? Natłok myśli, emocji i brak umiejętności ułożenia tego w logiczną całość. W końcu jednak trzeba się zatrzymać i spróbować poskładać wszystko od A do Z. Z pewnością jednak książka zmusza Czytelnika do rozmyśleń. Dzięki niej każdy może odnaleźć własny sposób na magiczne myślenie w trudnych chwilach. Nie ważne czy przeżywamy stratę kogoś bliskiego, czy przechodzimy kryzys życiowy a może po prostu mamy gorszy dzień. Koniec końców wszystko się wyrównuje, jak powiedział John Quintanie.

Zanim zaczęłam czytać Rok magicznego myślenia moją uwagę przykuła okładka - błękitna z ilustracją dmuchawców. Niebieski kolor jest symbolem uduchowienia, spokoju i przyjaźni. Dmuchawce zaś to znak wolności, ulotności życia.. Zatem czy właśnie spokój i wolność jest receptą na magiczne myślenie? Jak pogodzić się z ulotnością życia, zwłaszcza gdy odchodzi najlepszy przyjaciel?...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Życie bez problemów i zmartwień... - każdy z nas o takim marzy. Codzienność jednak często stawia przed nami kolejne wyzwania. A gdyby tak istniała recepta na pokonywanie życiowych zakrętów? Albert Espinosa zdradza nam jak odmienić swoje życie. Jak sprawić aby każdego dnia wstawać z uśmiechem na twarzy. Ba! Podpowiada w jaki sposób utrzymać go przez cały dzień, tydzień, miesiąc... a nawet całe życie!

"Świat na żółto. 23 małe odkrycia, które uratowały mi życie" to książka, w której Albert Espinosa dzieli się z Czytelnikiem wspomnieniami obejmującymi dziesięć lat. W tym czasie walczył z czterema nowotworami, przeżył amputację nogi, stracił płuco i część wątroby. Z pozoru wydawałoby się, że był to najgorszy okres w jego życiu. Nic bardziej mylnego. Autor wyraźnie podkreśla, że "urodził go rak". Dzięki chorobie poznał prawdziwą przyjaźń, nauczył się cieszyć z małych rzeczy, celebrować codzienność.. Nowotwór sprawił, że Espinosa stał się szczęśliwym człowiekiem - jednym z "żółtych".

Każdy rozdział książki skrywa w sobie złotą radę. Dwadzieścia trzy odkrycia Autora, które pozwoliły mu przetrwać nawet najgorsze chwile i pokonać nowotwór. Dowiadujemy się z nich m.in., że ból znajduje się tylko w naszej głowie, a każdy problem jesteśmy w stanie rozwiązać po upływie 30 minut. Ludzi, którzy świadomie lub mniej świadomie kierują się tymi zasadami, Espinosa nazywa "żółtymi". "Żółci" to bratnie dusze - doceniają każdą chwilę i dzielnie pokonują przeciwności losu.

Moim ulubionym rozdziałem jest odkrycie ósme - "To, co ukrywasz najbardziej, mówi o tobie najwięcej". Czytając książkę, miałam wrażenie, że Autor znalazł lekarstwo na wszystkie moje wątpliwości, obawy i niepowodzenia. Niewielka żółta książeczka stała się dla mnie receptą na sytuacje bez wyjścia... Jak się okazało, były one jedynie pozornie "bez wyjścia". Książka napisana jest w sposób prosty. Przemierzając kolejne strony, odbywamy dialog z Autorem. Espinosa w jednej chwili staje się naszym przyjacielem. Chwyta za rękę i pomaga przezwyciężyć zagubienie, wątpliwości, strach. Przekuwa je w pozytywne emocje - szczęście, pewność siebie, wdzięczność. " Świat na żółto (...") to idealna pozycja dla każdego z nas! Jestem pewna, że zmieni Twój punkt widzenia tak, jak odmieniła mój.

Życie bez problemów i zmartwień... - każdy z nas o takim marzy. Codzienność jednak często stawia przed nami kolejne wyzwania. A gdyby tak istniała recepta na pokonywanie życiowych zakrętów? Albert Espinosa zdradza nam jak odmienić swoje życie. Jak sprawić aby każdego dnia wstawać z uśmiechem na twarzy. Ba! Podpowiada w jaki sposób utrzymać go przez cały dzień, tydzień,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Czasem podejmujemy w życiu decyzje, jakich nie spodziewalibyśmy się po sobie nigdy. Stoimy nad przepaścią i możemy albo zrobić coś wbrew własnej woli ratując życie albo trzymać się wypracowanych przekonań i spaść w dół... Jodi wybrała pierwszą wersję. Wersję, która zmieniła ją z ułożonej, inteligentnej kobiety o stabilnym kręgosłupie moralnym w kobietę, która jest zdolna posunąć się do wszystkiego, aby uratować swoją pozycję.

Jodi i Todd stanowią idealną parę. Ona pani psycholog, on inwestor. Ona idealna pani domu, on opiekuńczy pan domu. Ona delikatna, on męski. Para jak z bajki... Niestety to tylko pozory. Jodi doskonale zdaje sobie sprawę, że jej partner lubi chwilowe przygody. Oboje zgodnie robią jednak dobrą minę do złej gry. Do czasu aż romans Todda z dużo młodszą kobietą przybiera zawrotnego tempa. Jodi doskonale wie, że ich związek został spisany na straty. Mimo to łapie się każdej oznaki nadziei, która również szybko znika. I wtedy Jodi musi podjąć najważniejszą decyzję w życiu - zadbać o siebie czy o kogoś, kogo kochała przez wiele lat. Decydując się na drugą opcję, straci wszystko - dom, pieniądze i dobrobyt, do którego zdążyła już przywyknąć. Czy pozostanie wierna swoim przekonaniom? Czy powie "tak" najbardziej niemoralnej propozycji, jaką kiedykolwiek jej złożono? Czy podjęta decyzja naprawdę wprowadzi spokój i ład w codzienności Jodi?

Autorka opowiada Czytelnikowi historię z perspektywy osoby trzeciej. Kogoś, kto śledzi raz decyzje Jodi, raz poczynania Todda. Nie ocenia, ale doskonale wie, co czuje w danej chwili bohater. Choć początkowo książka wydaje się być zwykłą opowiastką o życiu dwojga ludzi, w pewnym momencie przeradza się w powieść psychologiczną, która odkrywa ciemniejszą stronę każdego z nas. Warto zatrzymać się i odpowiedzieć sobie na pytanie: "Jak daleko jestem w stanie posunąć się, aby zachować we własnym życiu ład i spokój?".

Czasem podejmujemy w życiu decyzje, jakich nie spodziewalibyśmy się po sobie nigdy. Stoimy nad przepaścią i możemy albo zrobić coś wbrew własnej woli ratując życie albo trzymać się wypracowanych przekonań i spaść w dół... Jodi wybrała pierwszą wersję. Wersję, która zmieniła ją z ułożonej, inteligentnej kobiety o stabilnym kręgosłupie moralnym w kobietę, która jest zdolna...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Małe obietnice rodzą wielkie nadzieje...


Gdy debiutancka książka Doroty Gąsiorowskiej trafiła w moje ręce, miałam wiele obaw. Spodziewałam się infantylnej bohaterki, naciąganej historii miłosnej i przewidywalnego zakończenia. Może i takie historie nie zdarzają się w realnym życiu (albo przynajmniej zarezerwowane są tylko dla wyjątkowych osób). Może i domyślałam się rozwiązania literackich zagadek. Ale jednego jestem pewna. Główna bohaterka nie jest ani trochę infantylna. Na przełomie ponad 400 stron książki stała się mi niezwykle bliska. Miałam wrażenie, że znam ją od lat. Została nie tylko moją przyjaciółką, ale dostrzegłam w niej też cząstkę samej siebie.


Łucja jest piękną czterdziestoletnią kobietą, która z pozoru ma wszystko - dobrze płatną i związaną z jej zainteresowaniami pracę, piękne mieszkanie, idealną figurę i męża, który kiedyś potrafił wyczytać z jej oczu niemal wszystko... z którym kiedyś rozumiała się bez słów... Właśnie. Kiedyś.

Gdy poznajemy główną bohaterkę, podejmuje ona najważniejszą decyzję w swoim życiu. Łucja pozostawia dostatek, który towarzyszył jej życiu we Wrocławiu, i przeprowadza się do niewielkiej miejscowości o uroczej nazwie Różany Gaj. Tam obejmuje posadę nauczycielki historii i zaczyna wieść spokojne życie w domu Pani Matyldy. Spokój nie trwa jednak długo. Bohaterka poznaje Anię - dziewczynkę, w której widzi swoje odbicie z lat dzieciństwa. Za wszelką cenę chce odkryć tajemnicę uczennicy. Historia Ani okazuje się jednak bardziej tragiczna, niż Łucja wyobrażała sobie nawet w najgorszych scenariuszach. I właśnie owa tragedia zbliża do siebie mieszkanki Różanego Gaju. Łucja i Ania stają się najlepszymi przyjaciółkami. Kobieta poznaje w niedługim czasie również matkę dziewczynki. To właśnie obietnica złożona Ewie, odmieni Łucję na zawsze. Postawi ją na rozstaju dróg, obudzi duszone przez lata uczucia i emocje, ale także zmusi bohaterkę do diametralnej zmiany samej siebie. Dotrzymanie obietnicy okaże się jednak trudniejsze, niż kobieta przypuszczała.

W Różanym Gaju Łucja poczuje się pierwszy raz w życiu jak w prawdziwym domu... domu, który straciła już jako mała dziewczynka. Bohaterka zyska w końcu przyjaciół, o jakich zawsze marzyła. Pani Matylda i jej córka Antosia obdarzą Łucję rodzinnym ciepłem, które odebrało jej tragiczne wydarzenie z przeszłości. W życiu Łucji pojawi się także adorator. Tylko czy kobieta będzie nim zainteresowana? A może w głębi serca będzie pragnęła miłości innego mężczyzny? Jak w każdej wciągającej historii pojawia się też czarny charakter. Pewna artystka przewróci do góry nogami świat wielu osób.


Kim jest Tomasz? Co łączy Adelę z Różanym Gajem? Czy szalona Eleonora naprawdę postradała zmysły? Jaką tajemnicę skrywa pałac Kreiwetsów? Czy Łucji uda się zmierzyć z demonami przeszłości i zadbać o przyszłość?
I co najważniejsze - czy bohaterka dotrzyma obietnicy złożonej Ewie?


Debiut Doroty Gąsiorowskiej to książka, która wciąga od pierwszych stron. Akcja toczy się w spokojnej wiosce na Podkarpaciu, a historia niemal każdego bohatera ma swoje drugie dno. Czytając kolejne rozdziały "Obietnicy Łucji" żałowałam, że od końca opowieści dzieli mnie kilka stron mniej. Przewracając ostatnią kartkę, poczułam pustkę. Nie dlatego, że rozstałam się z Łucją. Pustka oznaczała, że pora na zrobienie własnego rachunku sumienia. Rozliczenia się z przeszłością i postawienia zdecydowanego kroku w przyszłości...

Małe obietnice rodzą wielkie nadzieje...


Gdy debiutancka książka Doroty Gąsiorowskiej trafiła w moje ręce, miałam wiele obaw. Spodziewałam się infantylnej bohaterki, naciąganej historii miłosnej i przewidywalnego zakończenia. Może i takie historie nie zdarzają się w realnym życiu (albo przynajmniej zarezerwowane są tylko dla wyjątkowych osób). Może i domyślałam się...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Najdroższy! Doszłam do kolejnego zakrętu na swojej drodze.(...) Trzy lata! Na początku wydawało się, że nigdy nie upłyną, Gilbercie. A jednak minęły jak mgnienie oka. To były szczęśliwe lata...". Tak, to były z pewnością szczęśliwe lata dla Ani Shirley.

Czwarta część historii o Rudowłosej bohaterce obejmuje trzy kolejne lata jej życia. To okres, gdy Ania sprawuje urząd kierownika wyższej szkoły w Summerside. Z dala od rodziny, przyjaciół i ukochanego musi stawiać czoła przeciwnościom. Jak zawsze wychodzi z nich obronną ręką i z uśmiechem na ustach. O losach Ani dowiadujemy się przede wszystkim z listów, które pisze do Gilberta. Dzieli się w nich radościami i smutkiem. Opowiada historie z Szumiących Topoli oraz przedstawia nowo poznanych przyjaciół - Elżbietkę, Paulinę, Rebekę, Juliannę i wielu innych bliskich jej sercu. W końcu tam, gdzie pojawia się Ania, pojawia się też miłość i dobroć. Nie może zabraknąć także nowinek z Zielonego Wzgórza. Bliźniaki, Maryla i Pani Linde nadal są jej najbliżsi, a Diana nigdy nie przestała być przyjaciółką od serca Ani.

"Najdroższy! Doszłam do kolejnego zakrętu na swojej drodze.(...) Trzy lata! Na początku wydawało się, że nigdy nie upłyną, Gilbercie. A jednak minęły jak mgnienie oka. To były szczęśliwe lata...". Tak, to były z pewnością szczęśliwe lata dla Ani Shirley.

Czwarta część historii o Rudowłosej bohaterce obejmuje trzy kolejne lata jej życia. To okres, gdy Ania sprawuje urząd...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To już trzecia część szalonych przygód rudowłosej bohaterki Lucy Maund Montgomery. Ania Shirley musi zrobić milowy krok i wejść w dorosłość bez wahania. Choć podjęcie decyzji o rozpoczęciu nauki na Uniwersytecie w Redmond wymagało wiele odwagi, za namowami Maryli opuszcza ukochane Zielone Wzgórze i udaje się w podróż do nieznanego świata.

Początki życia poza Avonlea są dla Ani niezwykle trudne. Rozłąka z bliźniakami i Marylą sprawia, że bardzo ciężko jest jej przywyknąć do nowego miejsca. Na szczęście z czasem zadomawia się w Redmond, a Ustronie Patty staje się jej drugim domem. W jej życiu pojawiają się również kolejne bratnie dusze, które na długo pozostawią po sobie ślad w jej pamięci. Codzienność urozmaicają miłosne wzloty i upadki, zazdrość i chwile uniesienia. Ślub za ślubem uświadomią Ani, że nie jest już tą małą dziewczynką, która trafiła na Zielone Wzgórze i nocą drżała o to, czy pozostanie tu na zawsze. Teraz jest dorosłą kobietą.

Ania w końcu odkrywa ścieżkę, którą chce kroczyć. W przyszłości będzie towarzyszył jej mężczyzna, o jakim niegdyś marzyła wraz z Dianą. Ten, który zawsze był obecny u jej boku...

To już trzecia część szalonych przygód rudowłosej bohaterki Lucy Maund Montgomery. Ania Shirley musi zrobić milowy krok i wejść w dorosłość bez wahania. Choć podjęcie decyzji o rozpoczęciu nauki na Uniwersytecie w Redmond wymagało wiele odwagi, za namowami Maryli opuszcza ukochane Zielone Wzgórze i udaje się w podróż do nieznanego świata.

Początki życia poza Avonlea są dla...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Kolejna część serii książek o Ani Shirley. Nie jest już ona roztargnioną dziewczynką, ale ułożoną nauczycielką w szkole w Avonlea. Rudowłosa Ania staje przed wielkim wyzwaniem - jest w końcu wzorem dla kolegów i koleżanek, z którymi jeszcze niedawno uczęszczała na zajęcia, oraz dla nowych uczniów. Ponadto założone przez nią, Gilberta i kilka innych osób Stowarzyszenie rozwija się prężnie i walczy o piękno miasteczka. Ania jest szczęśliwa. Razem z Marylą prowadzą nienagannie gospodarstwo, a na Zielonym Wzgórzu pojawiają się... nowi mieszkańcy.

Pełna ciepła i zabawnych historii opowieść podbiła moje serce tak samo, jak pierwsza część serii. Jestem pewna, że Ania jeszcze nie raz nas zaskoczy :)

Kolejna część serii książek o Ani Shirley. Nie jest już ona roztargnioną dziewczynką, ale ułożoną nauczycielką w szkole w Avonlea. Rudowłosa Ania staje przed wielkim wyzwaniem - jest w końcu wzorem dla kolegów i koleżanek, z którymi jeszcze niedawno uczęszczała na zajęcia, oraz dla nowych uczniów. Ponadto założone przez nią, Gilberta i kilka innych osób Stowarzyszenie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Kto z nas w dzieciństwie nie zaczytywał się w zabawnych historiach rudowłosej Ani Shirley? Kiedy po latach wróciłam do lektury, okazało się, że budzi ona we mnie te same emocje, jak wtedy, gdy byłam nastolatką.

Ania jest dowodem na to, że marzenia się spełniają! Zielone Wzgórze stało się prawdziwym domem Małej Marzycielki. Domem pełnym ciepła, zrozumienia, ale również dyscypliny i nauki. Nikt nie rozumiał Dziewczynki lepiej niż Mateusz, a dzięki trudom Maryli poznała największe sekrety szczęśliwego życia. To właśnie tam Ania poznała co to prawdziwa przyjaźń i miłość. Jej upór i ciężka praca sprawiły, że z nieporadnej dziewczynki wyrasta na inteligentną i lubianą młodą kobietę.

Czytając ponownie książkę, miałam wrażenie, jakbym spotkała przyjaciółkę z przed lat. Oddaną, wierną i zawsze radosną Dziewczynkę, która choć na chwilę zabrała mnie w lata mojego dzieciństwa.

Kto z nas w dzieciństwie nie zaczytywał się w zabawnych historiach rudowłosej Ani Shirley? Kiedy po latach wróciłam do lektury, okazało się, że budzi ona we mnie te same emocje, jak wtedy, gdy byłam nastolatką.

Ania jest dowodem na to, że marzenia się spełniają! Zielone Wzgórze stało się prawdziwym domem Małej Marzycielki. Domem pełnym ciepła, zrozumienia, ale również...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to