Opinie użytkownika
Bohaterką książki jest osiemnastoletnia Lena, która tylko się poci i jest jej niedobrze. Gdyby autorka nie podała wieku, oszacować by go można na 13-14 lat. Jest to owszem, literatura młodzieżowa, ale stylizacja osoby pełnoletniej na postać w wieku 'małonastoletnim' może być irytująca dla czytelnika. No bo po co taki zabieg? W celu identyfikacji młodszych czytelniczek z...
więcej Pokaż mimo toBełkot propisowskiego historyka. Niesmak, że aż swędzi. Jak pan autor jest takim wielkim znawcą i krytykiem kultury 'zapomnianej przez media', to niech sam sfinalizuje filmy o wielkich polakach.
Pokaż mimo toCóż za zaskoczenie, niedowierzanie i szok: brak scen szalonego w swojej prostocie 'dupczenia' wszelkiej maści pań i panienek. 65-letniego Chinaskiego znudziła już mnogość (nie)świeżych cipek. Żona,koty,Hollywood. Chciałoby się rzec, że flaszki się nie zmieniły, a jednak! Hank zasmakował w wykwintniejszych trunkach. Nadal jednak wierny maszynie, miał głęboko w swoim...
więcej Pokaż mimo to
Książka przewidywalna, jednak potrafiła zauroczyc. Mile spędzone chwile na lekturze.
Sprzedaż numizmatów stała się oczywistą przepowiednią tego co się wydarzy, gdy wyszła na jaw choroba Tima. Jednak książka poddaje refleksji bardziej sprawy rodzinne, niż miłosne. Kwestia ojca głównego bohatera zajęła niemal pierwszy, w moim mniemaniu, plan powieści. Urzekający obraz...
ciekawa i wciągająca książka, dopraszająca się o przewracanie strony za stroną. niezwykły opis życia kobiety cierpiącej przez złudną wiarę, w której trwała 28 lat. ukazuje szczegółowo poligamiczny ogródek, w którym zasiewa się nieustannie nowe ziarna, mamione słowami obłudy.
Pokaż mimo to
Byłam bardzo ciekawa czy autor pokaże nam w finałowej części moc Astrid, którą Diana odczytała bodajże w pierwszej części, a diagnoza wynosiła 2 kreski. Chyba panu Grantowi to umknęło ;)
Ostatnia częśc nie zawiodła, autor brawurowo doprowadził historię do końca. Myślę że trochę się rozpędził ze zrzeczeniem się praw rodzicielskich pani Temple, jakby na siłę chciał umieścic...
Bez wszechobecnego wyolbrzymiania słowa, w tym przypadku można opisac sprawę tylko jednym: nuda. Książka z pomysłem, wszędzie wołają że niezła. A nadchodzi dzień spotkania i już wiadomo czy będzie się miało nowego papierowego przyjaciela. W tym wypadku nie będzie to nawet mile widziany znajomy-nieznajomy. Długo zwlekałam z sięgnięciem po 'Cień Wiatru', jakby książka sama...
więcej Pokaż mimo to