rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Miło patrzeć, jak kreska tej autorki się rozwija. Niektóre kadry to cudo, nie mogłam się napatrzeć. Jednak wciąż najlepszym elementem są oczywiście twarze postaci.
Pierwszy tom był wprowadzeniem do serii, przedstawiał postacie i całą intrygę. Ten skupił się już na rozwinięciu i od razu czytało się znacznie przyjemniej. Charaktery postaci zaczynają nabierać głębi, pojawiło się więcej tajemnic i trochę odpowiedzi czy wskazówek co do nich. Lubiłam tę historię już kiedy była publikowana pierwsza wersja tego komiksu w internecie, dobra rzecz.

Miło patrzeć, jak kreska tej autorki się rozwija. Niektóre kadry to cudo, nie mogłam się napatrzeć. Jednak wciąż najlepszym elementem są oczywiście twarze postaci.
Pierwszy tom był wprowadzeniem do serii, przedstawiał postacie i całą intrygę. Ten skupił się już na rozwinięciu i od razu czytało się znacznie przyjemniej. Charaktery postaci zaczynają nabierać głębi, pojawiło...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Polskie tłumaczenie od Dango stoi niestety na absolutnie tragicznym poziomie. Części dialogów w ogóle nie da się zrozumieć! Żeby nie być gołosłownym podam przykłady:

"Chyba ważniejsze jest, żebyś zachowywał się tak, że jak się wszystko wyda, to uda się wam pogodzić, niż wycofać się, bo masz wyrzuty sumienia z powodu kłamstwa"

"On dosyć dobrze umie angielski"

"Moja młodsza siostra powiedziała, że nie chce żadnego płaza w domu, więc muszę trzymać go u siebie w pokoju. Już przygotowałem się na jego zapach." - Chłopak dopiero chciał zabrać do siebie tego zwierzaka, ale już trzyma go u siebie w pokoju.

"Jeśli ludzie zakochują się w jednej chwili, to nie tak, że wybierają osobę, w której się zakochają."

"Może są osoby, które nie ukrywają tego jakie są, ale jeśli Yoshinaga to ukrywa, to znaczy, że on taki nie jest."

"Właśnie! Jeszcze jakichś chuliganów. Ale nie tylko." - Pominę milczeniem ostatnie zdanie. Nie, z tych zdań nie wynika, że oni już jakichś chuliganów wybrali. A tak wynika z dalszych dymków: "Ale Hasegawa to nie chuligan!" i "Ja też nie!".

"Podczas zawodów chłopaki byli tak super"

"Dla kogoś, kto naprawdę przejmuje się tym, czy ma komuś powiedzieć o czymś tak ważnym... Nie jest czymś łatwym." - Co nie jest czymś łatwym? Nic więcej nie ma.

"całkowicie nie wiedziałem"

"Jeśli weźmiemy pod uwagę klasę złożoną z 30 osób, to jeśli znajdzie się w niej ktoś, kto się wyróżnia. I ta osoba powie "ohyda", a inni uznają, że to śmieszne, to w sumie koniec." - Kiedy wyróżniająca się osoba powie ohyda, to mogiła, logiczne przecież. Dlatego jak się wyróżniasz, nigdy, przenigdy, nie wypowiadaj tego słowa.

"Oczywiście nie mam zamiaru mówić, że wystarczy, że zaspokajam swoje pragnienia myśleniem o tej osobie." Jakiej osobie? "Tylko, że rzadko jestem w stanie zauważyć te pragnienia. I odrzucenie ich byłoby głupotą. Chodzę w kółko. Już nic nie wiem" - Muszę przyznać, że ja też nic już nie wiem.

"Wy wszyscy wydajecie się tacy, że coś tam odwalicie!"

"No to ja też muszę iść kupić karmę dla żółwi." - Jakie "też"? To kto jeszcze idzie kupić tę karmę? On się po prostu miga od nauki, bo dziewczynie, z którą się uczą, akurat coś wypadło i nie będzie mogła przyjść. I nie, ona nie idzie kupić żarełka dla żółwi.


"Przez to, że cię poznałem, mam wrażenie, że dowiedziałem się czegoś o gejach. Ale to ty cały czas się tego uczysz."

"Tym razem zdecydowałam się na miłość zwykłych licealistów. Mam nadzieję, że udało mi się to ładnie wkomponować." - Co wkomponować? W co wkomponować?

W całym tomie składnia leży i prosi o dobicie, brakuje przecinków lub jest ich za dużo, brakuje też sensu, pojawiają się powtórzenia i potworki językowe.

Polskie tłumaczenie od Dango stoi niestety na absolutnie tragicznym poziomie. Części dialogów w ogóle nie da się zrozumieć! Żeby nie być gołosłownym podam przykłady:

"Chyba ważniejsze jest, żebyś zachowywał się tak, że jak się wszystko wyda, to uda się wam pogodzić, niż wycofać się, bo masz wyrzuty sumienia z powodu kłamstwa"

"On dosyć dobrze umie angielski"

"Moja...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ta część zgrabnie zamyka wszystkie wątki, nie pozostawiając poczucia niedosytu.

Ta część zgrabnie zamyka wszystkie wątki, nie pozostawiając poczucia niedosytu.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Świat w oczach dziecka jest pełen magii i stworzeń, które istnieją tylko w wyobraźni... choć czy na pewno?
Ciepła i klimatyczna historia dziewczynki, która przeniosła się z tatą do miasta piasku.

Świat w oczach dziecka jest pełen magii i stworzeń, które istnieją tylko w wyobraźni... choć czy na pewno?
Ciepła i klimatyczna historia dziewczynki, która przeniosła się z tatą do miasta piasku.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Zabawne i ciekawe paski przybliżające kulturę Japonii.

Zabawne i ciekawe paski przybliżające kulturę Japonii.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Niestety seria posiada otwarte zakończenie. Jest zapowiedziana kontynuacja/spin-off, ale i tak nieco to rozczarowujące.

Niestety seria posiada otwarte zakończenie. Jest zapowiedziana kontynuacja/spin-off, ale i tak nieco to rozczarowujące.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Chaos, idiotyczna fabuła i postaci, które można jedynie nienawidzić.
Do tego przerywniki w postaci jednostronicowego "Cichego gotowania" pozbawiają komiks z resztek klimatu, wybijają z rytmu, a do tego są żenująco słabe i nieśmieszne.
Jedynie kreska się broni, chociaż wolałam starszy styl rysunku Hitohai.

Jednak czyta się to szybko, więc przebrnięcie przez ten bełkot nie zabiera zbyt dużo czasu.

Chaos, idiotyczna fabuła i postaci, które można jedynie nienawidzić.
Do tego przerywniki w postaci jednostronicowego "Cichego gotowania" pozbawiają komiks z resztek klimatu, wybijają z rytmu, a do tego są żenująco słabe i nieśmieszne.
Jedynie kreska się broni, chociaż wolałam starszy styl rysunku Hitohai.

Jednak czyta się to szybko, więc przebrnięcie przez ten bełkot...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Pomysł na historię jest intrygujący, wykreowane postacie dają radę, jednak akcja pędzi zbyt szybko. Myślę, że lepiej by wyszło, gdyby fabuła została rozpisana na więcej stron, kilka tomów. W tej chwili ciężko jest się zżyć z bohaterami, przez co zakończenie nie wywołuje emocji.

Pomysł na historię jest intrygujący, wykreowane postacie dają radę, jednak akcja pędzi zbyt szybko. Myślę, że lepiej by wyszło, gdyby fabuła została rozpisana na więcej stron, kilka tomów. W tej chwili ciężko jest się zżyć z bohaterami, przez co zakończenie nie wywołuje emocji.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Lekkie, przyjemne yaoi osadzone w dziwnym świecie. Należy wiedzieć, że to spin-off do serii "Cesary" tej samej autorki, inaczej skończy się na kupieniu tomu, który nie ma zakończenia, bo pojawia się ono dopiero w ostatnim tomie wyżej wspomnianego.

Lekkie, przyjemne yaoi osadzone w dziwnym świecie. Należy wiedzieć, że to spin-off do serii "Cesary" tej samej autorki, inaczej skończy się na kupieniu tomu, który nie ma zakończenia, bo pojawia się ono dopiero w ostatnim tomie wyżej wspomnianego.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Poza ładną, choć uproszczoną kreską i randomowymi ciekawostkami o Wietnamie, ten komiks nie ma niestety nic do zaoferowania. Wątki zaczynają się i urywają, a cała podróż została przedstawiona bardzo pobieżnie i mało przystępnie.

Poza ładną, choć uproszczoną kreską i randomowymi ciekawostkami o Wietnamie, ten komiks nie ma niestety nic do zaoferowania. Wątki zaczynają się i urywają, a cała podróż została przedstawiona bardzo pobieżnie i mało przystępnie.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Zgrabne zakończenie historii. Najważniejsze dziwactwa zostały wyjaśnione. Aż przykro było opuszczać ten zwariowany świat.

Zgrabne zakończenie historii. Najważniejsze dziwactwa zostały wyjaśnione. Aż przykro było opuszczać ten zwariowany świat.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Od tego tomu zaczęłam wierzyć, że jest w tym wszystkim ukryty sens. Czułam satysfakcję z poznawania motywacji bohaterów i ich historii. Bardzo oryginalny i ciekawy to komiks.

Od tego tomu zaczęłam wierzyć, że jest w tym wszystkim ukryty sens. Czułam satysfakcję z poznawania motywacji bohaterów i ich historii. Bardzo oryginalny i ciekawy to komiks.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Chaos, który dopiero w następnych tomach zaczyna nabierać kształtu i sensu :)

Chaos, który dopiero w następnych tomach zaczyna nabierać kształtu i sensu :)

Pokaż mimo to

Okładka książki Re: Zero - Życie w innym świecie od zera. Tom I Tappei Nagatsuki, Shinichirou Ootsuka
Ocena 6,8
Re: Zero - Życ... Tappei Nagatsuki, S...

Na półkach:

Anime Re: Zero zdobyło niemałą popularność. Nieprzewidywalna, wciągająca fabuła, śliczna oprawa wizualna i niepokojący klimat zrobiły swoje. Aż chciałoby się poznać oryginał i dalsze wydarzenia tej intrygującej historii. Ale czy warto się brać za light novel? No cóż...
Subaru Natsuki, siedemnastoletni nieudacznik, zostaje przeniesiony do innego świata w trakcie drogi powrotnej z supermarketu. Bez grosza przy duszy (jeny przydadzą mu się najwyżej do sztuczki z monetą) i jakiejkolwiek wiedzy o miejscu, w którym się znalazł, zostaje zaatakowany w ślepej uliczce. Ratuje go tajemnicza piękność, której postanawia się uczepić.
Historia w pierwszym tomie skupia się na pewnej kradzieży, próbie odzyskania przedmiotu i problemów z tego wynikających. Nie jest specjalnie dobra, to jedynie ciekawy wstęp do dalszych wydarzeń. Poznajemy przy tym charakter Subaru - dowiadujemy się, że jest kompletnym kretynem, któremu gęba nigdy się nie zamyka. Wykonuje dziwne pozy, wplata angielskie słówka do wypowiedzi (swoją drogą w narracji też się one pojawiają) i nawet myśli na głos. Dramatyzm i napięcie? Wystarczy, że Subaru się odezwie i już cały klimat znika. Pozostali bohaterowie zostali ledwo zarysowani.
Pierwsze dwie strony to wycięty ostatni fragment pierwszego rozdziału. Zabieg mający pewnie na celu zaciekawienie czytelnika, mnie tylko zirytował. Do tego już w czwartym akapicie autor popisał się swoim kunsztem pisarskim i dostajemy taki fragment:
"Gorąco, gorąco, gorąco, gorąco, gorąco, gorąco, gorąco.
Fala ulatniającego się życia podeszła mu do gardła i wylewała z niego stopniowo z każdym kolejnym kaszlnięciem."
Muszę przyznać, że po przeczytaniu tego straciłam jakiekolwiek oczekiwania co do tej książki. Zaczęłam wręcz żałować, że już zamówiłam kolejny tom. Niestety, ale Re: Zero jest bardzo słabo napisane. Opisy potrafią doprowadzić do załamania, a powtarzane w nieskończoność jedno słowo jest według autora bardzo klimatyczne i stosowane często w dramatycznych momentach. Bohaterowie są opisywani takimi słowami jak: "srebrnowłosa" (ponad 35 razy na 230 stron, liczyłam), "czarnowłosy", "złotowłosa" lub "rudowłosy" (nie lepiej po prostu "rudy"?), czasem nawet po kilka razy na stronę. Kolory ich włosów muszą być bardzo istotne. Do tego opisy urody każdej z postaci się powtarzają, jakby autor nie wierzył, że czytelnik jest w stanie zapamiętać je za pierwszym razem. Pojawiają się też linie dialogowe złożone z samych trzykropków:
"-..."
Albo:
"-...!"
Muszę przyznać, że nie bardzo rozumiem czemu one mają służyć. Postać milczy w tej chwili? Nie wie co powiedzieć?
Nie obyło się też bez drobnych błędów czy literówek: "osoba" zamiast "osobą" na stronie 15, zamiana płci bohaterki w słowie "wyrwała" na 99, brak "ą" w słowie "kartą" na 100, powtórzenie dwa razy słowa "zaczął" na 104, "prostow" na 119, "przez" zamiast "przed" na 194 i "świętey" na 211 stronie.
Niestety nie jestem w stanie nikomu tej książki polecić. Napisana jest tak kiepsko, że wywołuje najwyżej uczucie irytacji. Fabuła też nie jest na tyle dobra, by wynagrodzić braki umiejętności pisarskich autora. Rozczarowałam się.

Anime Re: Zero zdobyło niemałą popularność. Nieprzewidywalna, wciągająca fabuła, śliczna oprawa wizualna i niepokojący klimat zrobiły swoje. Aż chciałoby się poznać oryginał i dalsze wydarzenia tej intrygującej historii. Ale czy warto się brać za light novel? No cóż...
Subaru Natsuki, siedemnastoletni nieudacznik, zostaje przeniesiony do innego świata w trakcie drogi...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Nasz przyjaciel Szatan Łukasz Lalko, Dominik L. Marzec, Michał Murawski
Ocena 7,5
Nasz przyjacie... Łukasz Lalko, Domin...

Na półkach:

Świetny humor i rewelacyjna kreska, polecam

Świetny humor i rewelacyjna kreska, polecam

Pokaż mimo to


Na półkach:



Na półkach:

Przeczytałam Epokę Hipokryzji bardzo szybko, a po przewróceniu ostatniej kartki żałowałam, że to już koniec.

Przeczytałam Epokę Hipokryzji bardzo szybko, a po przewróceniu ostatniej kartki żałowałam, że to już koniec.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Muszą ją kupić, tylko nie wiem skąd. Uwielbiam kreskę i co ważniejsze fabuły Takanagi Hinako! Pod względem właśnie fabuły jest moim nr 1 wśród mangak(ów) (to się w ogóle odmienia?) yaoi/shounen ai (ale za jej kreską z ostatnich lat też przepadam).

Muszą ją kupić, tylko nie wiem skąd. Uwielbiam kreskę i co ważniejsze fabuły Takanagi Hinako! Pod względem właśnie fabuły jest moim nr 1 wśród mangak(ów) (to się w ogóle odmienia?) yaoi/shounen ai (ale za jej kreską z ostatnich lat też przepadam).

Pokaż mimo to


Na półkach:

W końcu część, którą bylam w stanie przeczytać za jednym zamachem! Nie było w niej dużo słów "kamerdyner", ani slowa "diabeł" (jak jeszcze kamerdynera da się tłumaczyć, to diabła już nie...) itd.

W końcu część, którą bylam w stanie przeczytać za jednym zamachem! Nie było w niej dużo słów "kamerdyner", ani slowa "diabeł" (jak jeszcze kamerdynera da się tłumaczyć, to diabła już nie...) itd.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Czy taki sam uklad rozmieszczenia rozdziałów jest w oryginale? Bo jednen rozdział z 3 tomu ma kolejną część w 5 tomie (czy jakoś tak), a jeszcze nie ma zakończenia tej akcji.

Czy taki sam uklad rozmieszczenia rozdziałów jest w oryginale? Bo jednen rozdział z 3 tomu ma kolejną część w 5 tomie (czy jakoś tak), a jeszcze nie ma zakończenia tej akcji.

Pokaż mimo to