rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Liczyłam na coś więcej. Ale się przeliczyłam. Niektóre opowiadania są dobre, ale są też takie, które wcale mi się nie podobają. Nie ma grozy, a jest nuda. Nie lubię przekleństw, a w opowiadaniu Obiad w Gotham City pojawiają się.

Przy okazji zapraszam na mojego bloga o książkach. Tutaj wpis o ww. książce http://ebooki-13.blog.pl/2013/08/13/wszystko-jest-wzgledne-14-mrocznych-opowiesci-stephen-king/

Liczyłam na coś więcej. Ale się przeliczyłam. Niektóre opowiadania są dobre, ale są też takie, które wcale mi się nie podobają. Nie ma grozy, a jest nuda. Nie lubię przekleństw, a w opowiadaniu Obiad w Gotham City pojawiają się.

Przy okazji zapraszam na mojego bloga o książkach. Tutaj wpis o ww. książce...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Naprawdę wciąga. Aż żal mi było iść spać, bo chciałam dowiedzieć się co będzie dalej. Ciekawie opisane są losy poszczególnych bohaterek i historia każdej z nich jest interesująca.

Naprawdę wciąga. Aż żal mi było iść spać, bo chciałam dowiedzieć się co będzie dalej. Ciekawie opisane są losy poszczególnych bohaterek i historia każdej z nich jest interesująca.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Obietnica wielce kusząca. Ale jak tu odważyć się sypiać po dziesięć godzin dziennie, kiedy świat twierdzi, że tylko osły „liczą barany”, a książki takie jak ta, diabeł powinien ogonem nakryć? Sprawa jest trudna.
Pytanie – czy lepiej się z nią przespać, czy przemęczyć.

Polecam recenzję Marty Zwolińskiej:
http://www.rozswietlamykulture.pl/reflektor/2011/07/19/liczenie-baranow-o-naturze-i-przyjemnosciach-snu/

Obietnica wielce kusząca. Ale jak tu odważyć się sypiać po dziesięć godzin dziennie, kiedy świat twierdzi, że tylko osły „liczą barany”, a książki takie jak ta, diabeł powinien ogonem nakryć? Sprawa jest trudna.
Pytanie – czy lepiej się z nią przespać, czy przemęczyć.

Polecam recenzję Marty Zwolińskiej:...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka jest kontrowersyjna, ale przez to daje do myślenia. Nie jest nudna. No i temat-religia - wzbudza różne odczucia i przemyślenia. W ostatnim czasie jest to szczególnie widoczne.
"Dawkins nigdy nie krył swoich poglądów dotyczących religii i dawał im wyraz już w swoich wcześniejszych publikacjach. W książce Bóg urojony postanowił szerzej zapoznać czytelników ze swoim zdaniem w tej materii i jednocześnie spróbować ich przekonać, że życie pozbawione wiary w istnienie Boga (lub bogów), jest możliwe." fragment recenzji Marcina Głowackiego
całość tutaj http://www.rozswietlamykulture.pl/reflektor/2011/04/28/bog-nieskonczony-czyli-o-bogu-urojonym-raz-jeszcze/

Książka jest kontrowersyjna, ale przez to daje do myślenia. Nie jest nudna. No i temat-religia - wzbudza różne odczucia i przemyślenia. W ostatnim czasie jest to szczególnie widoczne.

"Dawkins nigdy nie krył swoich poglądów dotyczących religii i dawał im wyraz już w swoich wcześniejszych publikacjach. W książce Bóg urojony postanowił szerzej zapoznać czytelników ze swoim...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Widzę, że większość osób jest zaskoczona po przeczytaniu książki. A miłość to nie tylko motyle w brzuchu :)Miłość jest trudna i skomplikowana, ale dzięki niej potrafimy dokonać rzeczy z pozoru niemożliwych, o zgrozo, uczymy się nawet cierpliwości i czekania… To ona, w tych wiecznie trwających czasach zarazy, obłudy, zakłamania, odkrywa przed nami świat, taki, jakim jest naprawdę, a nie takim, jakim uczyniły go zachłanne ludzkie ręce. Polecam recenzję Dagmary Tomczyk:
http://www.rozswietlamykulture.pl/reflektor/2010/05/12/nie-o-motylach-w-brzuchu-i-nie-o-niebieskich-migdalach/

Widzę, że większość osób jest zaskoczona po przeczytaniu książki. A miłość to nie tylko motyle w brzuchu :)Miłość jest trudna i skomplikowana, ale dzięki niej potrafimy dokonać rzeczy z pozoru niemożliwych, o zgrozo, uczymy się nawet cierpliwości i czekania… To ona, w tych wiecznie trwających czasach zarazy, obłudy, zakłamania, odkrywa przed nami świat, taki, jakim jest...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Trudno czyta się taką książkę. Dopiero po czasie człowiek orientuje się dlaczego poszczególne fragmenty odbiegają od siebie kontekstem i czasowo. Zdjęcia ułatwiają wyobrażenie sobie przebiegu akcji. Książka średnia, niezbyt mi się spodobała. Końcowe mroczne sceny sprawiły, że doczytałam do końca ;)

Trudno czyta się taką książkę. Dopiero po czasie człowiek orientuje się dlaczego poszczególne fragmenty odbiegają od siebie kontekstem i czasowo. Zdjęcia ułatwiają wyobrażenie sobie przebiegu akcji. Książka średnia, niezbyt mi się spodobała. Końcowe mroczne sceny sprawiły, że doczytałam do końca ;)

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dlaczego Mariusz Szczygieł jest dobrym reporterem? Bo niewątpliwie nim jest. Może dlatego, że potrafi pisać w taki sposób, w jaki sami opowiadamy sobie historię. Może dlatego, że nie jest dziwny, potrafimy zrozumieć jego zachowanie. A może dlatego, że ma pasję i od lat jej się głównie poświęca. I dlatego możemy nazwać go specjalistą, nie w wiedzy o Czechach, ale specjalistą w odczuwaniu tego kraju i pisaniu w taki sposób, by czytelnik czuł razem z nim. O swojej najnowszej książce Zrób sobie raj sam pisze: jestem niechlujnym czechofilem, ta książka nie jest kompletnym przewodnikiem (…). Jest notatką z lektur i spotkań z ludźmi, z którymi chciałem się spotkać (…), jest to książka o sympatii przedstawiciela jednego kraju do innego kraju.
Polecam recenzję Katarzyny Niedurny, bo bardzo dobrze przedstawia sens tej książki http://www.rozswietlamykulture.pl/reflektor/2010/12/01/zrob-sobie-raj-a-mnie-pozwol-doczytac-te-ksiazke/

Dlaczego Mariusz Szczygieł jest dobrym reporterem? Bo niewątpliwie nim jest. Może dlatego, że potrafi pisać w taki sposób, w jaki sami opowiadamy sobie historię. Może dlatego, że nie jest dziwny, potrafimy zrozumieć jego zachowanie. A może dlatego, że ma pasję i od lat jej się głównie poświęca. I dlatego możemy nazwać go specjalistą, nie w wiedzy o Czechach, ale specjalistą...

więcej Pokaż mimo to