anka__83

Profil użytkownika: anka__83

Jarocin Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 20 tygodni temu
60
Przeczytanych
książek
66
Książek
w biblioteczce
40
Opinii
358
Polubień
opinii
Jarocin Kobieta
Dodane| Nie dodano
Ta użytkowniczka nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach:

,,Lubię pisać o kobietach, ponieważ odkrywam wtedy swoją wewnętrzną kobietę. Większość mężczyzn - z różnych powodów - zabija kobietę w sobie. Ja tę moją namówiłem do pisania.” - mówi Mariusz Szczygieł.

Niewielki objętościowo, 208 stronnicowy ,,Kaprysik” to krótkie reportaże o kobietach. Teksty pierwotnie ukazywały się w ,,Wysokich obcasach” w latach 2001 - 2004. I trzeba przyznać, że opowieści zebrane w ,,Kaprysiku” napisane są z niezwykłym oddaniem i wnikliwością. W wydźwięku są niejednokrotnie sentymentalne i nostalgiczne. Bohaterki reportaży są tak różne, jak ich historie. Pochodzą z różnych miast, wykonują różne zawody, zmagają się z inną codziennością. Ubolewam, że rozpoczynająca książkę opowieść o początkach przyjaźni autora z Zofią Czerwińską jest tak krótka. Przywołane w reportażu powiedzenie ,,Mężczyzna mojego życia to mężczyzna z walizką za drzwiami” przywołuje uśmiech na mojej twarzy, ilekroć go sobie przypomnę. Natomiast opowiadanie ,,Kartka” czyta się z napięciem godnym powieści kryminalnej.

,,Kaprysik” to swoistego rodzaju laurka i ukłon w stronę kobiet. Mimo, że to raptem kilka historii. Niezwykle szczerych historii. Z wachlarzem damskich osobowości.

,,Lubię pisać o kobietach, ponieważ odkrywam wtedy swoją wewnętrzną kobietę. Większość mężczyzn - z różnych powodów - zabija kobietę w sobie. Ja tę moją namówiłem do pisania.” - mówi Mariusz Szczygieł.

Niewielki objętościowo, 208 stronnicowy ,,Kaprysik” to krótkie reportaże o kobietach. Teksty pierwotnie ukazywały się w ,,Wysokich obcasach” w latach 2001 - 2004. I trzeba...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Powróćmy na chwilę do początku lat 90-tych.
Książka Mariusza Szczygła z cyklu przeżyjmy to jeszcze raz czyli ,,Niedziela, która wydarzyła się w środę” wydana była po raz pierwszy pod koniec 1996 roku. Aktualnie reportaż doczekał się już trzeciego wznowienia, co świadczy o jego nieustającej popularności.

Minimalistyczną okładkę reportażu zdobi fotografia Witolda Krassowskiego, autora albumu wydanego w 2009 roku zatytułowanego ,,Powidoki z Polski”. I tak jak album oddaje w fotograficznych kadrach transformację ustrojową w Polce po 1989 roku i przedstawia obraz zmieniającej się rzeczywistości w latach 1989 -1997, tak Mariusz Szczygieł przy pomocy swojego reportażowego kunsztu oddaje czytelnikowi odbicie tamtych czasów zobrazowane i upamiętnione za pomocą słowa pisanego.

Wybierzmy się z zatem w tę sentymentalną podróż z Panem Szczygłem i powróćmy do czasów upadających przedsiębiorstw państwowych, powstawania pierwszych prywatnych firm, piramidy finansowej Amwaya. Odwiedźmy sanktuarium w Licheniu. Posłuchajmy audycji ,,Noc z Radiem dla Ciebie” i problemów słuchaczy. Zajrzyjmy do gazety z ogłoszeniami, poznajmy historię muzyki disco polo, przeanalizujmy wspólnie z autorem sytuację kryminalną początku lat 90-tych. Dowiedzmy się, dlaczego laptop nie jest „podołkowcem”, jaki jest najgorszy przekręt językowy oraz czy ,,leasing” znaczy to samo co ,,dupcing”? 😂

172 strony reportażu czyta się jednym tchem. Bo ,,Niedziela, która wydarzyła się w środę” ma twarz zwykłych ludzi. Twarz oddającą nastrój i niepokój tamtych czasów. Co prawda ukazuje rzeczywistość, jakiej już nie ma, ale pozwala jednocześnie spojrzeć z dystansem na sytuację, w jakiej znajdowało się społeczeństwo początku lat 90-tych. Wiele zabawnych momentów, ale też historii absurdalnych i groteskowych. Bo niby tak wiele się do dnia dzisiejszego zmieniło. Czy oby na pewno…

Polecam gorąco, bo to książka na jeden wieczór.
Nieważne z którego rocznika czytelniku jesteś.

Powróćmy na chwilę do początku lat 90-tych.
Książka Mariusza Szczygła z cyklu przeżyjmy to jeszcze raz czyli ,,Niedziela, która wydarzyła się w środę” wydana była po raz pierwszy pod koniec 1996 roku. Aktualnie reportaż doczekał się już trzeciego wznowienia, co świadczy o jego nieustającej popularności.

Minimalistyczną okładkę reportażu zdobi fotografia Witolda...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Chucka Palahniuka można kochać lub nienawidzić. Można brnąć w jego historie lub porzucać po pierwszej stronie. Można odwracać wzrok od drobiazgowych, wręcz finezyjnych opisów lub zachwycać się ich wiernością. Ale jedno jest pewne. Obok Chucka Palahniuka nikt nie przejdzie obojętnie. Bo na Palahniuka trzeba być po prostu przygotowanym. I to już w momencie otwarcia książki. I tak jest również w tym przypadku. ,,Udław się” autor rozpoczyna tekstem: ,,Jeśli masz zamiar to czytać, odpuść sobie. Po dwóch stronach będziesz miał dość. Więc daj sobie spokój. Odejdź. Uciekaj, dopóki jesteś w jednym kawałku. Ratuj się”. Czyż ta kokieteria nie brzmi cudownie…

Wiadomym jest, że skoro Palahniuk, to po raz kolejny otrzymamy książkę odważną, nazywającą rzeczy po imieniu, napisaną bez ogródek. Bohater ,,Udław się” to Victor Mancini. Seksoholik, który próbuje leczyć swoje uzależnienie poprzez udział w mityngach odbywających się… w pomieszczeniu szkółki niedzielnej. Niedoszły lekarz. Pracownik Kolonii Dunsboro odgrywający rolę XVIII-wiecznego służącego. Z uwagi na wiedzę lekarską Victor ma dar do dławienia się w restauracjach. Robi to wręcz zawodowo. Po pierwsze - aby pokryć koszty leczenia matki przebywającej w szpitalu psychiatrycznym, po drugie - w celach znacząco wyższych, aby nadać sens życiu innych ludzi. Za małą zapłatą. Tzw. heroizm na raty. Domorosła wersja aukcji charytatywnych, gdzie za niewielką kwotę można uratować życie. Victor chce się czuć w świecie potrzebny, nie wie natomiast czy czuje do końca potrzebę ratowania swojej matki. Matki manipulatorki. Matki recydywistki. Ida Mancini stanowi w książce Palahniuka swoisty symbol walki z systemem. To z jej ust pada najwięcej słów dotyczących kondycji współczesnego świata, słów krytykujących powszechny konsumpcjonizm. ,,Nie żyjemy już w świecie realnym-oświadczyła mamusia. Żyjemy w świecie symboli”.

,,Udław się” to bardzo palahniukowa książka ( jeśli tak można to określić). Dla wielu po raz kolejny będzie za odważna, za perwersyjna, za bardzo gorsząca, za brutalna, za … (wpisać odpowiednie). Nie można odmówić jej mimo wszystko humoru i satyrycznego sznytu. Bo to, że czegoś nie dostrzegamy na własne oczy, nie znaczy, że w świecie nie istnieje. Palahniuk jest bowiem jednym z tych autorów, którzy potrafią wyciągnąć brud współczesnego społeczeństwa na powierzchnię, bez udawania, że przymknięcie oczu jest receptą na całe zło. Nie polecam każdemu. A już na pewno nie ludziom bez dystansu.

Chucka Palahniuka można kochać lub nienawidzić. Można brnąć w jego historie lub porzucać po pierwszej stronie. Można odwracać wzrok od drobiazgowych, wręcz finezyjnych opisów lub zachwycać się ich wiernością. Ale jedno jest pewne. Obok Chucka Palahniuka nikt nie przejdzie obojętnie. Bo na Palahniuka trzeba być po prostu przygotowanym. I to już w momencie otwarcia książki. I...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika anka__83

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


ulubieni autorzy [3]

S.J. Watson
Ocena książek:
7,4 / 10
3 książki
0 cykli
49 fanów
Terry Hayes
Ocena książek:
7,9 / 10
2 książki
0 cykli
Pisze książki z:
147 fanów
Zygmunt Miłoszewski
Ocena książek:
6,7 / 10
24 książki
4 cykle
2212 fanów

statystyki

W sumie
przeczytano
60
książek
Średnio w roku
przeczytane
5
książek
Opinie były
pomocne
358
razy
W sumie
wystawione
60
ocen ze średnią 7,0

Spędzone
na czytaniu
407
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
6
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]