Cytaty
Wyjdź za mnie, Tess. Wyjdź za mnie i bądź Tessą Herondale. Albo Tessą Gray, jakkolwiek chcesz się nazywać, ale wyjdź za mnie i nigdy nie opuszczaj, bo nie mógłbym znieść kolejnego dnia mojego życia bez ciebie.
- Wiara – powiedział Jem. – Wiara w to,że jesteś lepszy niż ci się wydawało. Przebaczenie, byś nie musiał wiecznie siebie karać. Zawsze cię kochałem, Will, nieważne co zrobiłeś. I teraz potrzebuję, byś zrobił dla mnie to, czego sam nie mogę zrobić dla siebie. Abyś był moimi oczami, gdy ich nie mam. Abyś był moimi rękoma, gdy nie mogę użyć własnych.1 Abyś był moim sercem, kiedy ...
RozwińJestem dramatyczny-Przyznał Will.-Gdybym nie był Nocnym Łowcą, czekałaby mnie przyszłość na scenie. Nie wątpię, że nagradzano by mnie aplauzem.
Innymi słowy, kiedy żyjesz setki lat, stajesz się mądrzejszy; ale może się również okazać, że twoi wrogowie mieli rację, sądząc, że przewredna z ciebie kreatura.
Chcesz znać zasadniczą różnicę? Teraz panuje przerażająca samotność. Posłuchaj, wtedy siedem osób w pokoju, a ulice wypełniały morza ludzi. Teraz w tych wszystkich budynkach, niezbyt rozgarnięte duszyczki unoszą się w luksusowej samotności, oglądając w telewizji, jak w oknach odległy świat pocałunków i uścisków. Samotność powinna tworzyć jakiś wielki podkład powszechnej wiedzy,...
Rozwiń-Byłam już z wielu ogrodach, ale nigdzie nie było kwiatów, które umiałyby mówić. -Opuść rękę i przyłóż ją do ziemi.-Powiedziała Tygrysia Lilia.-Wówczas zrozumiesz dlaczego tak się dzieje. Alicja uczyniła tak.-Ziemia jest tu bardzo twarda.-Powiedziała.-Ale nie pojmuję, co jedno może mieć wspólnego z drugim. -W większości ogrodów okopuje się grządki i ziemia jest miękka jak kołde...
RozwińJestem Lestat. Wampir. Pamiętacie mnie? Tego wampira, który stał się idolem rocka i spłodził autobiografię? Tego o blond włosach, szarych oczach i nienasyconym głodzie sławy? Pamiętajcie, chciałem być symbolem zła, w którym nie ma miejsca na takie wcielone zło jak ja. Nawet doszedłem do wniosku, że mogę zrobić coś dobrego w tej skórze - Grając czarta na deskach estrady.
Przez chwilę rozważałem, czy można się tym wszystkim nie przejmować. Czy mogę zdobyć się na dystans i spojrzeć na te wszystkie stworzenia, którymi się karmiłem, jak coś z innej planety? Okrutnie wyrwano mnie z ich świata! Gdzie dawna gorycz, wymówka dla niekończącego się okrucieństwa? Czemu zawsze skupiała się na drobiazgach? Nie chodzi o to, że życie jest drobiazgiem. Och, nie...
RozwińByła larwa, uleciał z niej motyl, czy duch wszechświata wcielony przypadkiem w tę, a nie inną istność. Całe życie to tylko wtaczanie jakiejś lepkiej masy w tę martwą skorupkę dla stworzenia formy tego samego bytu.
Tak więc przytomne szaleństwo - raczej nieprzytomny, zdrowy rozsądek.
Wyższością jednego człowieka nad drugim nie jest zdolność tworzenia rzeczywistości, tylko zdolność odpowiedniego teoretyzowania rzeczywistości już stworzonej.