rozwiń zwiń
Cmczytelnika

Profil użytkownika: Cmczytelnika

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 1 rok temu
11
Przeczytanych
książek
11
Książek
w biblioteczce
10
Opinii
20
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Dodane| Nie dodano
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach:

„Kiedy ktoś odchodzi, wszystko, co wiąże się z tą osobą, staje się przeszłością. Wszystko oprócz żałoby. Ta zostaje w teraźniejszości”


Najsilniejszym dla mnie atutem tej powieści jest kreacja bohaterów, a w szczególności protagonistki — Daunis. Autorce udało się stworzyć złożoną i realistyczną postać, którą czytelnik poznaje na przestrzeni całej historii i która zdaje się już po kilku rozdziałach ożywać w jego oczach. To niepozbawiona wad, ale jednocześnie niezwykle silna kobieta odżibwejska, która znalazła się w trudnym momencie życia, zmuszającym ją do stawienia czoła wielu tajemnicom, ważnym wyborom i rozpaczy po stracie, jakiej doświadczyła.

Ogromną oraz istotną częścią historii są elementy związane z kulturą rdzennej ludności — amerykańskich Indian. Znajdziemy tu liczne wstawki językowe (wplecione tak, by znaczenia można było domyślić się z kontekstu), a także rzeczy i wydarzenia wprowadzające czytelnika w sam środek kultury i tradycji plemienia Odżibwejów.

Warstwa fabularna „Córki Strażnika Ognia” pełna jest zwrotów akcji, choć całość określiłabym raczej mianem „slow burn mystery”, gdzie rozwój wydarzeń jest powolny, a napięcie buduje się stopniowo. Choć czasami książka wydawała mi się nieco przydługa, szczególnie jak na kryminał YA, wciąż czułam się zaangażowana w poznanie jej treści.

Jedynym, co nie do końca spełniło moje oczekiwania, był wątek romantyczny, który jeśli nie w ogóle zbędny, wydał się wymuszony i bardziej wygodny dla historii, niż pożądany przez czytelnika.

Mimo tej wady, jest to zdecydowanie udany debiut, który ma wiele do zaoferowania swojemu odbiorcy.

TW: uzależnienia, samobójstwo, morderstwo, przemoc seksualna

„Kiedy ktoś odchodzi, wszystko, co wiąże się z tą osobą, staje się przeszłością. Wszystko oprócz żałoby. Ta zostaje w teraźniejszości”


Najsilniejszym dla mnie atutem tej powieści jest kreacja bohaterów, a w szczególności protagonistki — Daunis. Autorce udało się stworzyć złożoną i realistyczną postać, którą czytelnik poznaje na przestrzeni całej historii i która zdaje...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie ma sztuki piękniejszej niż ożywianie słów. Umieć tchnąć w nie emocje, które uwalniają się ponownie z każdym odczytaniem, przekazać myśli w ich najpełniejszej formie, wyrazić się, łącząc intensywność przekazu i kunszt każdego zdania, z których żadne nie jest przypadkowe — to prawdziwy talent. Talent, którym bezsprzecznie zachwyca Nabokov. Na tle niespiesznej fabuły geniusz pióra uwidacznia się w swoim pełnym blasku: urzeka słowami, łączącymi się w nieskazitelne zdania; te zaś rozrastają się na całe akapity i strony — integralne, konsekwentne, możliwie najbardziej świadome i zamierzone. Nabokov kreuje nimi świat oniryczny, zdawałoby się pochodzący z sennego koszmaru. Pełen jest on najdziwniejszych szczegółów (począwszy od absurdalnego regulaminu, skończywszy na codziennie karmionym więziennym pająku), osobliwych wydarzeń (odwiedzin rodziny, która przychodzi z własnymi meblami), kuriozalnych odpowiedzi, tajemniczych rozmów i niedorzecznych zachowań. Na szczególną uwagę zasługuje tu kreacja postaci otaczających Cyncynata. M’sieur Pierre, dyrektor Rodryg, strażnik Rodion, adwokat, żona Marfińka — wszystkich ich łączy jedna rzecz: groteskowość. Działania i słowa są albo absurdalne, albo bezmyślne, albo skrajnie ekscentryczne. Wokół głównego bohatera oczekującego na swoją egzekucję odgrywa się tragifarsa, utworzona z mieszanki pompatyczności i idiotyzmu. Dzięki temu Cyncynat wydaje się czytelnikowi jedynym prawdziwym człowiekiem, jedynym „żywym i rzeczywistym”. Na tym właśnie polega jego zbrodnia — nieprzezroczystość. Jest samoświadomy, obdarzony wrażliwością, zdolnością do refleksji i niezgody. To odróżnia bohatera od otaczających go prymitywnych karykatur ludzi, choć tak wyraziście wykreowanych, jednocześnie zupełnie niewidocznych, pozbawionych duszy. Historia Cyncynata staje się opowieścią o inności jednostki, jej bezradności oraz potrzebie wyrażania siebie, nawet gdy nikt wokół nie potrafi słuchać. To antyutopijne studium o nadziei, o samoocaleniu, o rozrachunku z przeszłością, a w końcu także o szukaniu wyzwolenia, którego, jak pokazuje Nabokov, niekoniecznie upatrywać należy w świecie żywych.

Nie ma sztuki piękniejszej niż ożywianie słów. Umieć tchnąć w nie emocje, które uwalniają się ponownie z każdym odczytaniem, przekazać myśli w ich najpełniejszej formie, wyrazić się, łącząc intensywność przekazu i kunszt każdego zdania, z których żadne nie jest przypadkowe — to prawdziwy talent. Talent, którym bezsprzecznie zachwyca Nabokov. Na tle niespiesznej fabuły...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Inna. Inna niż wszystko, co do tej pory poznałam. To pierwsze przemyślenie, jakie nasuwa się po przeczytaniu „W lesie pod wiśniami w pełnym rozkwicie” Ango Sakaguchiego. Ta mała, zdawałoby się niepozorna książka zawiera w sobie dwa zaskakujące, porywające i niezwykle intrygujące opowiadania. Szokują one swoim makabrycznym klimatem, uwodzą baśniowością i folklorem, wstrząsają przedstawionym szaleństwem, okrucieństwem czy obsesją. Co więcej, w historiach tych za największym złem stoją kobiety-demony. Piękne i czarujące istoty posiadające moc zwodzenia mężczyzn i wykorzystywania ich do swoich egoistycznych celów. Bawienie się ściętymi głowami, sączenie krwi z martwych węży, ścinanie uszu czy zachwycanie się ludzką śmiercią to tylko niektóre z brutalnych działań, o jakich przeczytać można u pisarza. W świecie, który kreuje, zacierają się granice między tym, co rzeczywiste, a co wyobrażone. Przypomina on senny koszmar, w którym okrucieństwo i ohyda przeplatają się z hipnotyzującym pięknem. Sakaguchi mistrzowsko łączy wartkość akcji i treściwość z dobrze nakreślonymi bohaterami, przemyślaną fabułą oraz mnogością ukrytych znaczeń. Spotkanie z tym japońskim dziełem literackim było dla mnie przeżyciem niecodziennym i fascynującym. O ile z pewnością nie będą to opowieści dla każdego, ja nie mogę doczekać się sięgnięcia po kolejne książki wydawnictwa tajfuny.

Inna. Inna niż wszystko, co do tej pory poznałam. To pierwsze przemyślenie, jakie nasuwa się po przeczytaniu „W lesie pod wiśniami w pełnym rozkwicie” Ango Sakaguchiego. Ta mała, zdawałoby się niepozorna książka zawiera w sobie dwa zaskakujące, porywające i niezwykle intrygujące opowiadania. Szokują one swoim makabrycznym klimatem, uwodzą baśniowością i folklorem,...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Cmczytelnika

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
11
książek
Średnio w roku
przeczytane
3
książki
Opinie były
pomocne
20
razy
W sumie
wystawione
11
ocen ze średnią 7,8

Spędzone
na czytaniu
40
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
2
minuty
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]