Cytaty
Chcę, aby twój świat zaczynał się i kończył się na mnie - mówi.
To nie świat jest zły, mała. To ludzie go takim czynią.
Trzeba być głupcem, by się w niej nie zakochać. Ja jestem głupcem, który wiedział, że mu nie wolno, a się zakochał.
Pożądanie, jakie mną zawładnęło, oraz potrzeba bliskości zmuszają mnie do przekroczenia wszelkich barier. Rozpaczliwie pragnę tego mężczyzny i nie liczy się nic innego. Jestem ja i on. Nic więcej.
Trzeba być głupcem, by się w niej nie zakochać. Ja jestem głupcem, który wiedział, że mu nie wolno, a się zakochał.
Lecz takie właśnie jest życie. Nie jest usłane różami. Nie jest czarne ani białe. Każdy z nas boryka się z problemami różnej wagi. Nie istnieją pięknie historie miłosne, spisane na kartach powieści, ponieważ życie pisze różne scenariusze, a los decyduje o tym, co spotka nas za zakrętem.
Będę cię karmił szczęściem na śniadanie, miłością na obiad i namiętnością na kolację.
Długo na to czekałam. Każda komórka we mnie krzyczała, by mnie dotknął. Drżałam w oczekiwaniu, a w duchu modliłam się, by wreszcie to zrobił, by mnie w końcu pocałował.
Jego troskliwy ton łamał mnie jeszcze bardziej. Nie umiałam go rozszyfrować, nie rozumiałam, w co pogrywa, ale poddałam się, w końcu to był chłopak, któremu oddałam serce.
Ludzi nie powinno się oceniać tak, jak książek po okładce. Czasem można się pomylić do tego, co kryje się w środku. Dostrzegamy zawartość dopiero wtedy, kiedy zagłębimy się w lekturę. Jesteśmy jak powieść. Każdy z nas ma swoją, ale nie każdy pozwoli, by ktoś ją przeczytał.
Nie chciałam wiedzieć o tym, że Dean jest tak blisko mnie, na wyciągnięcie ręki, a jednocześnie tak daleko i powinnam dać sobie z nim spokój, zlekceważyć uczucia, jakimi go darzyłam. Ale jak miałam to zrobić, jeśli Dean mieszkał tuż obok?
Nie bolały mnie te słowa, ale gdy wypowiadał je ktoś, na kim tak cholernie mocno mi zależało, to potwornie bolało i nie byłam w stanie porównać tego bólu do niczego. On po prostu był. Wypalał we mnie dziurę, zabijając resztki dawnej Cassie.
Nie była pewna, czy dobrze zrozumiałam, iż powiedział, że jestem jego, ale nie chciałam tego negować. Chciałam przez jakiś czas pobyć w bańce mydlanej z napisem: własność Deana.