-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
Artykuły„Zaginiony sztetl”: dalsze dzieje Macondo, a może alternatywna historia Goraja?Remigiusz Koziński1
-
Artykuły„Zależy mi na tym, aby moje książki miały kilka warstw” – wywiad ze Stefanem DardąMarcin Waincetel1
-
ArtykułyMagdalena Hajduk-Dębowska nową prezeską Polskiej Izby KsiążkiAnna Sierant2
Biblioteczka
2016-07
2016-06
2018-05-24
Książka ma ładną okładkę, pierwsze strony przemawiają poruszającymi cytatami i piękną dedykacją.
I to by było na tyle.
Na początku mocno uderzyła mnie narracja pierwszoosobowa. Oj, jak ja nie lubię gdy książka to wielki, pamiętnikowy wpis!
Później było coraz gorzej: szkolna hierarchia, w której najniżej siedzą informatycy, a wszystkimi rządzą różowe lale, problemy 18-sto letniej już dziewczyny conajmniej na poziomie o 3 lata wstecz i nieudana próba seksu na studniówce, a do tego tajemniczy mężczyzna w cyrku, do którego główna bohaterka zapałała pożądaniem w chwili natychmiastowej.
Poważnie??!! Aż tak płytka jest młodzież, na której Autorka się wzorowała, czy fani takiego rodzaju opowieści?? Przecież to brzmi jak fanfik pisany przez stereotypową 12-latkę...
Zazwyczaj tego nie robię, ale tym razem nie wytrzymałam i rzuciłam w diabły czytanie tej modnej, bookstagramowej powiastki.
Książka ma ładną okładkę, pierwsze strony przemawiają poruszającymi cytatami i piękną dedykacją.
I to by było na tyle.
Na początku mocno uderzyła mnie narracja pierwszoosobowa. Oj, jak ja nie lubię gdy książka to wielki, pamiętnikowy wpis!
Później było coraz gorzej: szkolna hierarchia, w której najniżej siedzą informatycy, a wszystkimi rządzą różowe lale, problemy 18-sto...
Widziałam wszystkie filmy z tej serii, ale nie potrafiłam sięgnąć po więcej niż ta jedna książka. Styl, w jakim jest napisana zupełnie do mnie nie przemawia. Wydaje mi się, że książki były pisane na fali popularności Harry'ego Pottera, który przetarł szlaki dla młodzieżowej fantastyki, ale zupełnie nie sięga tego poziomu; to zupełnie inny gatunek, biorąc pod uwagę, że główny wątek to chyba bycie zakochanym.
Być może dobre dla dorastających nastolatków, które chcą poczytać coś luźnego na wakacje - chociaż i tak uważam, że w porównaniu do tekstu ekranizacja wypada lepiej.
Widziałam wszystkie filmy z tej serii, ale nie potrafiłam sięgnąć po więcej niż ta jedna książka. Styl, w jakim jest napisana zupełnie do mnie nie przemawia. Wydaje mi się, że książki były pisane na fali popularności Harry'ego Pottera, który przetarł szlaki dla młodzieżowej fantastyki, ale zupełnie nie sięga tego poziomu; to zupełnie inny gatunek, biorąc pod uwagę, że...
więcej Pokaż mimo to