-
ArtykułySztuczna inteligencja już opanowuje branżę księgarską. Najwięksi wydawcy świata korzystają z AIKonrad Wrzesiński2
-
ArtykułyNie jestem prorokiem. Rozmowa z Nealem Shustermanem, autorem „Kosiarzy” i „Podzielonych”Magdalena Adamus9
-
ArtykułyEdyta Świętek, „Lato o smaku miłości”: Kocham małomiasteczkowy klimatBarbaraDorosz3
-
ArtykułyWystarczająco szalonychybarecenzent0
Biblioteczka
2023-09-08
2018-07-24
Książka Cristiny Caboni "Strażniczka miodu i pszczół" urzekła mnie wyjątkowym klimatem spokoju i ciepła. Pochłonęła mnie wysublimowanym stylem i pięknem zawartego w niej przekazu, bez reszty.
Ta powieść jest delikatna i miękka - jak jedwab.
Płynna, a zarazem krystalizująca - jak miód.
Kolorowa i przepełniona życiem - jak Matka Natura.
Wzruszająca, jak dotyk bryzy morskiej i muśnięcie promieni słońca.
Pachnąca pyłkiem kwiatów, pszczelim woskiem, marzeniami, wspomnieniami i miłością .
Czytając "Strażniczkę miodu i pszczół" na początku trzeba oswoić się z przemieszczaniem w czasie, od rzeczywistości w przeszłość i na odwrót. Każdy rozdział zaczyna się tytułem, będącym porównaniem rodzaju miodu, któremu autorka przypisała konkretne znaczenie, współgrające z jego treścią. Powieść zakończona jest epilogiem, księgą miodu i notą od autorki.
Miejsce dzieciństwa bohaterki ma w sobie czar i magię, którą czuje się w każdym zapisanym zdaniu.
Nawet nie zauważyłam, kiedy przeniosłam się na piękną plażę, na wzgórza porośnięte wyjątkową roślinnością, do lasu, w którym królowały dzikie pszczoły. Dom, który był domem dzieciństwa bohaterki, to klimatyczne, pełne folkloru miejsce. Każdy przedmiot, każda roślina miała w nim znaczenie.
Czytając opis czuje się zapach tego domu, zapach miodu, cytryn i ziół.
Angelica, jest uosobieniem prawości, odwagi i dobra. Przez wiele lat szukała swojego miejsca na ziemi, miotały nią silne emocje i uczucia. Towarzyszkami jej życia były pszczoły, które kochała, zajmowała się nimi z pasją i oddaniem. W wędrówce, jaką odbyła w poszukiwaniu siebie wsparciem były jej zwierzęta, pies Lorenzo i kotka Pepita.
Czy zdołała odnaleźć siebie, swoje marzenia i urzeczywistnić je?
Czy odnalazła utraconą miłość z dzieciństwa? Czy pokonała lęk, poczuła spokój i przestała uciekać przed wspomnieniami, silnymi emocjami? Czy znalazła swoje miejsce na ziemi?
Szczerze zachęcam do sięgnięcia po "Strażniczkę miodu i pszczół", bo to wg mnie wyjątkowa powieść, którą czyta się jednym tchem i z ogromnym zaciekawieniem.
Książka Cristiny Caboni "Strażniczka miodu i pszczół" urzekła mnie wyjątkowym klimatem spokoju i ciepła. Pochłonęła mnie wysublimowanym stylem i pięknem zawartego w niej przekazu, bez reszty.
Ta powieść jest delikatna i miękka - jak jedwab.
Płynna, a zarazem krystalizująca - jak miód.
Kolorowa i przepełniona życiem - jak Matka Natura.
Wzruszająca, jak dotyk bryzy...
Książkę czyta się bardzo przyjemnie i szybko. Świetna, lekka lektura opowiadająca historię pewnej dziewczyny, która szukała swojego miejsca na ziemi....
Polecam
Książkę czyta się bardzo przyjemnie i szybko. Świetna, lekka lektura opowiadająca historię pewnej dziewczyny, która szukała swojego miejsca na ziemi....
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPolecam