Jesteśmy społecznością, która kocha książki

"Ładna książka" tak bym nazwała tę publikację. Jednak piękne zdjęcia, czy miły papier nie poprawią formy i wartościowości. Duże braki materiałowe, niedociągnięcia tematów i w dużej mierze uogólnienia tematowe w książce która miała robić za kompendium wiedzy dla początkujących i średnio zaawansowanych. Dziś przeczytałam ją jeszcze raz i nie dość że z ręką na sercu powiem że te "300" stron przepłynęły w 3 godziny to tam się nie czyta a ogląda zdjęcia. Lepsza nazwa była by foto book. Dobrze ale przeczytałam jeszcze raz w celu dokładniejszego wgłębienia się w tekst i choć nie jestem ekspertem z dziedziny manicure to znalazłam OGROM błędów, niedomówień i niedoinformowania które mogło by się skończyć tragicznie. Podam 4 najbardziej rażące przykłady:
1. Suplementacja i produkty ważne dla paznokci. Owszem jest co potrzebne i jakie produkty zawieraiony składnik, ale nie ma co daje ten składnik.
2. Dział jak malować paznokcie. Pięknie graficznie pokazane ale co z wolną linią brzegową paznokcia? Zarówno przy zwykłym jak i hybrydowym manicure powinno się ją zabezpieczać lakierem w odpowiedni sposób.
3. W dziale budowa paznokcia brak podstawowych pojęć które są mega ważne dla manicure np. "linia stresu" , "krzywe C". 4. W dziale o zdobieniu paznokci jest mowa o liquid latex czy tez bardziej znanym peel-off. Jednak nie ma tu mowy o uczuleniu na ten produkt co jest bardzo często spotykane, a tym bardziej nie ma tu mowy o zrobieniu testu uczuleniowego.
Takich "niedociągnięć" jest dużo... do płowy książki zaznaczyłam 8 poważniejszych wtop. Także dla osób znających się już trochę na manicure... Nie polecam...

Natomiast dla osób zaczynających paznokciową przygodę książka będzie dość* przydatna, choć najlepiej byłoby skonsultować co poniektóre rzeczy z bardziej obeznaną osobą. Mowa tu o np. hybryda zdejmuje się po 5-10 min pod acetonem gdzie niektóre hybrydy schodzą po 40min. Jednak uważałabym gdyż w mniej obeznanych rękach myśląc o tej książce jak o profesjonalnym poradniku można by by zrobić sobie krzywdę.

"Ładna książka" tak bym nazwała tę publikację. Jednak piękne zdjęcia, czy miły papier nie poprawią formy i wartościowości. Duże braki materiałowe, niedociągnięcia tematów i w dużej mierze uogólnienia tematowe w książce która miała robić za kompendium wiedzy dla początkujących i średnio zaawansowanych. Dziś przeczytałam ją jeszcze raz i nie dość że z ręką na sercu powiem że...