Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Bardzo mi się spodobała.

Bardzo mi się spodobała.

Kaszubów miałam za dziwnych, skąpych ludzi. Bruno otworzył mi oczy, pokazał, że mają dystans do siebie, że można ich polubić. Z powieścią Banino jest jak z wątróbką. Albo ja lubisz, albo nie. Mnie ujęła i choć byłam przeciwniczką elektronicznych książek to przekonałam się do tej formy.

Pomimo, że ta książka nie jest adresowana dla grzecznych dziewczynek, bo przecież mafia, piłka nożna, korporacja to tematy odległe od moich zainteresowań ( wolę kryminały) tutaj jakimś cudem mnie zainteresowały.
Być może przez to, że wszystko zostało przedstawione w tak bajecznie humorystyczny sposób, że moja psychika do dziś nie może się pozbierać.
Będę wracała do twórczości Pana Banino. Ciekawe czy król Kaszub w przyszłości czymś nas jeszcze zaskoczy?

Kaszubów miałam za dziwnych, skąpych ludzi. Bruno otworzył mi oczy, pokazał, że mają dystans do siebie, że można ich polubić. Z powieścią Banino jest jak z wątróbką. Albo ja lubisz, albo nie. Mnie ujęła i choć byłam przeciwniczką elektronicznych książek to przekonałam się do tej formy.

Pomimo, że ta książka nie jest adresowana dla grzecznych dziewczynek, bo przecież...