Najnowsze artykuły
-
Artykuły
„Trędowata” wraca na ekrany, a Herkules Poirot rusza tropem Agathy ChristieAnna Sierant13 -
Artykuły
„Pisanie towarzyszy mi od dzieciństwa”: rozmowa z Barbarą WysoczańskąSonia Miniewicz3 -
Artykuły
Nowa książka autora „Wyspy tajemnic”: coś więcej niż kryminałEwa Cieślik3 -
Artykuły
„Foto Retro”, czyli XX-wieczna historia Warszawy zatrzymana w siedmiu albumachLubimyCzytać1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Biblioteczka
Filtry
Książki w biblioteczce
[2]
Generuj link
Zmień widok
Sortuj:
Wybrane półki [1]:
Przeczytał:
2018-03-27
2018-03-27
Średnia ocen:
6,7 / 10
684 ocen
Ocenił na:
7 / 10
Na półkach:
Zobacz opinię (8 plusów)
Czytelnicy: 1665
Opinie: 138
Zobacz opinię (8 plusów)
Przeczytał:
2017-12-23
2017-12-23
Średnia ocen:
7,6 / 10
2249 ocen
Ocenił na:
9 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 5900
Opinie: 240
Dawno nie czytałam książki, która byłaby tak mocno „na czasie”. No bo przecież toż to bestseller NYT od miliona tygodni. Chociaż biorąc pod uwagę to jak ta książka została zareklamowana, spodziewałam się nieco innej formy narracyjnej. Nie wiem dlaczego, ale forma autobiografii trochę mnie zaskoczyła. Kiedy książka stara się być analizą sytuacji społeczeństwa „bidoków” z Appalachów, staje się niesamowicie ciekawa. W głównej mierze są to wspomnienia dotyczące rodziny autora. Sięgnęłam po tę książkę bez sprawdzenia kim jest J.D Vance, dopiero w połowie czytania uzupełniłam te informacje (że to jakiś polityk), akurat wtedy kiedy książka zaczyna traktować o jego dorosłym życiu i podprogowym zdobywaniu sobie wyborców. Pierwsza połowa książki, w której poznajemy losy Mamaw i Papaw, dziadków autora, których historia opowiedziana jest na tle migracji całych rodzin z Kentucky do Ohio w poszukiwaniu pracy w przemyśle ciężkim na początku lat 50, to moim zdaniem najmocniejsza i najciekawsza część tej pozycji. Zwłaszcza ukazanie przez wnuka postaci swojej babci, nieco stuknięte starszej pani z papierosem w zębach, grożącej bronią złodziejom i niekiedy swoim zięciom. Później treść trochę się rozłazi, mniej jest o bidokach, więcej o kolejach życia autora, który na początku zapewniał, że jeszcze tyle nie osiągnął by pisać o sobie książkę, a mimo to czasem przebija przez linijki jakieś takie echo narcyzmu. Trudno się właściwie dziwić, to jak potoczyło się jego życie to naprawdę wielkie osiągniecie i awans społeczny, ale momentami patrzyłam ile zostało stron do końca książki. Może jest to ważna książka na temat Ameryki, no ale napewno nie najważniejsza. Moja ocena to takie 6,745218 w zaokrągleniu do 7.
Dawno nie czytałam książki, która byłaby tak mocno „na czasie”. No bo przecież toż to bestseller NYT od miliona tygodni. Chociaż biorąc pod uwagę to jak ta książka została zareklamowana, spodziewałam się nieco innej formy narracyjnej. Nie wiem dlaczego, ale forma autobiografii trochę mnie zaskoczyła. Kiedy książka stara się być analizą sytuacji społeczeństwa „bidoków” z...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to