-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik239
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński41
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Biblioteczka
Suzanne jest autorką, która lubi poruszać poważne tematy w swoich książkach. Gregor mimo iż jest książką dla dzieci jest brutalny, dlatego wiek potencjalnego czytelnika to takie 11 lat w górę. Choć oczywiście wszystko zależy od podejścia rodziciela. Moim zdaniem, choć mówi się "książka dla dzieci " to jest wręcz idealna dla mojego wieku, czyli 15/16 lat ( niby mam 17, ale kto by się czepiał! ), który bardziej wnika w książkę pod względem symboliki, drugiego dna i czynów, które na początku oczywiste, mogą mieć odwołanie do naszego świata. Bo ta seria wcale nie jest taka prosta i właśnie to w niej najbardziej lubię. Suzanne jest autorką dorosłą, dojrzałą i ukrywa to w swoich książkach. Trochę tak jakbyśmy w środku nich musieli szukać jej umysłu, poznawać ją z każdą nową wychodzącą opowieścią. Coś pięknego, zwłaszcza dla czytelników bystrych i lubiących rzeczy nieoczywiste.
W dwóch ostatnich częściach Gregora wracamy do Podziemia i są to już nasze ostatnie wyprawy tam. Powoli zbliżamy się do finału i dla czytelników, którym dobrze w świecie książek Collins będzie to na pewno smutny czas z książką. W końcu każdy z nas zna uczucie czytania ostatniej książki serii, która zdobyła nasze serce.
Jak wiadomo jest, czasem zdarza się, że autorzy podczas którejś tam części z rzędu gubią się we własnym świecie i nie potrafią wymyślić już nic nowego, czują się więźniami własnej wyobraźni. Suzanne natomiast świetnie odnajduje się w Podziemiu, które stworzyła i wręcz czuje się tam niebywale swobodnie, jakby żadna z części nie była pisana na siłę, a wręcz była świetnie zaplanowana już od wydania pierwszej z nich.
Gregor jest postacią, której nie da się nie lubić. Postępuje rozważnie, wraz z każdą nową częścią dojrzewa coraz bardziej, widzimy jego przemianę. Humoru jak zawsze dodaje Botka. Kod Pazura był dla mniej najsmutniejszą częścią ze wszystkich. Głównie przez świadomość, że kończę tak świetnie napisaną serię i świat, który wchłonął mnie bez reszty. Mogę obiecać, że właśnie Gregor będzie jedną z postaci, które kiedyś będą inspiracją dla mojego dziecka. Zasłużył sobie na to, skoro ja spędziłam z nim tak dobry czas. Znajomi przychodząc do mnie, by pożyczyć nową lekturę na następne dni zawsze dostają propozycję właśnie Gregora. Może to właśnie dlatego od pół roku nie widziałam na półce pierwszej części...
Suzanne jest autorką, która lubi poruszać poważne tematy w swoich książkach. Gregor mimo iż jest książką dla dzieci jest brutalny, dlatego wiek potencjalnego czytelnika to takie 11 lat w górę. Choć oczywiście wszystko zależy od podejścia rodziciela. Moim zdaniem, choć mówi się "książka dla dzieci " to jest wręcz idealna dla mojego wieku, czyli 15/16 lat ( niby mam 17, ale...
więcej mniej Pokaż mimo to
Suzanne jest autorką, która lubi poruszać poważne tematy w swoich książkach. Gregor mimo iż jest książką dla dzieci jest brutalny, dlatego wiek potencjalnego czytelnika to takie 11 lat w górę. Choć oczywiście wszystko zależy od podejścia rodziciela. Moim zdaniem, choć mówi się "książka dla dzieci " to jest wręcz idealna dla mojego wieku, czyli 15/16 lat ( niby mam 17, ale kto by się czepiał! ), który bardziej wnika w książkę pod względem symboliki, drugiego dna i czynów, które na początku oczywiste, mogą mieć odwołanie do naszego świata. Bo ta seria wcale nie jest taka prosta i właśnie to w niej najbardziej lubię. Suzanne jest autorką dorosłą, dojrzałą i ukrywa to w swoich książkach. Trochę tak jakbyśmy w środku nich musieli szukać jej umysłu, poznawać ją z każdą nową wychodzącą opowieścią. Coś pięknego, zwłaszcza dla czytelników bystrych i lubiących rzeczy nieoczywiste.
W dwóch ostatnich częściach Gregora wracamy do Podziemia i są to już nasze ostatnie wyprawy tam. Powoli zbliżamy się do finału i dla czytelników, którym dobrze w świecie książek Collins będzie to na pewno smutny czas z książką. W końcu każdy z nas zna uczucie czytania ostatniej książki serii, która zdobyła nasze serce.
Jak wiadomo jest, czasem zdarza się, że autorzy podczas którejś tam części z rzędu gubią się we własnym świecie i nie potrafią wymyślić już nic nowego, czują się więźniami własnej wyobraźni. Suzanne natomiast świetnie odnajduje się w Podziemiu, które stworzyła i wręcz czuje się tam niebywale swobodnie, jakby żadna z części nie była pisana na siłę, a wręcz była świetnie zaplanowana już od wydania pierwszej z nich.
Gregor jest postacią, której nie da się nie lubić. Postępuje rozważnie, wraz z każdą nową częścią dojrzewa coraz bardziej, widzimy jego przemianę. Humoru jak zawsze dodaje Botka. Kod Pazura był dla mniej najsmutniejszą częścią ze wszystkich. Głównie przez świadomość, że kończę tak świetnie napisaną serię i świat, który wchłonął mnie bez reszty. Mogę obiecać, że właśnie Gregor będzie jedną z postaci, które kiedyś będą inspiracją dla mojego dziecka. Zasłużył sobie na to, skoro ja spędziłam z nim tak dobry czas. Znajomi przychodząc do mnie, by pożyczyć nową lekturę na następne dni zawsze dostają propozycję właśnie Gregora. Może to właśnie dlatego od pół roku nie widziałam na półce pierwszej części...
Suzanne jest autorką, która lubi poruszać poważne tematy w swoich książkach. Gregor mimo iż jest książką dla dzieci jest brutalny, dlatego wiek potencjalnego czytelnika to takie 11 lat w górę. Choć oczywiście wszystko zależy od podejścia rodziciela. Moim zdaniem, choć mówi się "książka dla dzieci " to jest wręcz idealna dla mojego wieku, czyli 15/16 lat ( niby mam 17, ale...
więcej Pokaż mimo to