rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

RECENZJA
„Trzej Maszkaronowie”
Na beret Witka, skrzydła Radzia i szpony Bezmira, takiej hecy jeszcze nie było na całej Słowiańszczyźnie! Hecy na Trzech Maszkaronów. Ani w żadnym ze światów, w Międzyświecie zresztą też nie. Jeśli lubicie polskie(i nie tylko!) legendy i baśnie, jeśli choć trochę znacie postaci z tychże legend. I jeśli – nade wszystko – kochacie dobry humor, to książka dla Was. Na spotkanie z Wandą, co Niemca nie chciała, Smokiem spod Wawelskiej pieczary, czartami, rokitami, szewczykiem i baranami, a także całą masą legendarnych bohaterów oraz ulubieńcami z Uniwersum Powiernika zaprasza autor tej jakże urokliwej i zabawnej historii. Będzie trochę śmiesznie, trochę strasznie, ale na pomoc przybędą nie tylko tytułowi Maszkaronowie, ale także i SOS. Kto to taki? Ano poczytajcie. Co z Lichockimi, zapytacie? A licho wie… tylko czartów nie wywołujcie z lasu. A nuż przybędą?! I mała prośba na sam koniec: uważajcie gdzie i na czym siadacie!

RECENZJA
„Trzej Maszkaronowie”
Na beret Witka, skrzydła Radzia i szpony Bezmira, takiej hecy jeszcze nie było na całej Słowiańszczyźnie! Hecy na Trzech Maszkaronów. Ani w żadnym ze światów, w Międzyświecie zresztą też nie. Jeśli lubicie polskie(i nie tylko!) legendy i baśnie, jeśli choć trochę znacie postaci z tychże legend. I jeśli – nade wszystko – kochacie dobry humor,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Są takie książki, które pisze się obrazami i to widać w każdym przeczytanym słowie. Litery są niczym kolory w obrazie najzdolniejszego malarza. I jest tak, jakby się było w tym wizerunku rzeczywistości. Oglądało wszystko własnymi oczami! Chłonęło zmysłami. Są takie książki, które pisze się emocjami i to czuć! Każdy wyraz, każda w nim sylaba, zgłoska, litera aż wibruje od uczuć. Smakujesz je jak wyborne wino. I jak wino uderzają do głowy. Jest tyle historii do opowiedzenia. Tyle książek do napisania. A z nich wszystkich Joasia wybrała właśnie tę jedną. Wyjątkową! Historię Zoji i jej syna. Historię, która przeniesie Was w malownicze rejony Norwegii. Piękno i surowość przyrody, opisane w mistrzowski niemal sposób przeplata się z ciekawą, tajemniczą, pełną napięcia akcją. Jeśli dodać do tego niebanalny romans i uczuciowe perypetie, mamy naprawdę świetną książkę! Zabiera ona czytelnika na podmuchach mroźnego, wiejącego od fiordów wiatru, poprzez zjawiskowe światła Aurora borealis i zapach cynamonowych bułeczek babci Oleny wprost w podróż do Skandynawii. A wszystkiemu towarzyszy piosenka, napisana specjalnie dla tej książki, która swoim klimatem zachęca do zatopienia się w lodowatych wodach Morza Norweskiego, gdzie Njord trzyma pieczę nad jego głębiami. Ta historia na pewno pozostanie w Waszej pamięci! Gorąco polecam!

Są takie książki, które pisze się obrazami i to widać w każdym przeczytanym słowie. Litery są niczym kolory w obrazie najzdolniejszego malarza. I jest tak, jakby się było w tym wizerunku rzeczywistości. Oglądało wszystko własnymi oczami! Chłonęło zmysłami. Są takie książki, które pisze się emocjami i to czuć! Każdy wyraz, każda w nim sylaba, zgłoska, litera aż wibruje od...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Kiedy tylko dowiedziałam się, że Krzysia napisała kolejną książkę, od razu wiedziałam, że chcę ją przeczytać. Okazja nadarzyła się sama, gdy autorka zapytała mnie o Book Tour. Oczywiście zgłosiłam się, by wziąć w nim udział i nie pożałowałam. Co było niesamowite, książka Krzysi przyjechała do mnie aż z Włoch, bo tam gościła u poprzedniej uczestniczki. Przeczytałam ją w dwa wieczory, bo nie jest zbyt obszerna, ale za to jaka treść! Czytałam już kilka pozycji Krzysi i każda z nich wzbudzała we mnie ogromne emocje. Dodając do tego fakt, iż Krzysia jest moją mentorką i z przeogromnym sentymentem wspominam udział w jej kursach pisania „Piszę, bo chcę…” od razu wiedziałam, że „Seksualna” będzie wyjątkowa. I nie zawiodłam się. Teksty Krzysi zawsze wywołują mnie przeogromną ochotę, by coś zmienić w sobie. Rozwijać się, iść do przodu, kwitnąć. W każdej sferze życia. To książki mądre, wspaniałe, pełne myśli. Tego co w głowie ale i w sercu i duszy. Powinno się je czytać. „Seksualna” jest taką właśnie książką. Książka o kobiecie i dla kobiet. Dla każdej z nas. To książka nie tylko o tym co dzieje się w ciele, ale i tym co się dzieje w umyśle kobiety. O jej uczuciach. To książka na wskroś przesycona emocjami, jakie targają chyba każdą kobietą. Książka o harmonii i poszukiwaniu samej siebie. O tym, że kobieta ma nie tylko ciało, ale i serce, umysł i duszę. O poszukiwaniach samej siebie i odpowiedzi na zadane i nie zadane nigdy pytania. To książka dla nas – kobiet. Taka, którą chciało by się czytać raz i jeszcze raz i jeszcze… i jeszcze… o takiej książce nie da się zapomnieć! Polecam gorąco!

Kiedy tylko dowiedziałam się, że Krzysia napisała kolejną książkę, od razu wiedziałam, że chcę ją przeczytać. Okazja nadarzyła się sama, gdy autorka zapytała mnie o Book Tour. Oczywiście zgłosiłam się, by wziąć w nim udział i nie pożałowałam. Co było niesamowite, książka Krzysi przyjechała do mnie aż z Włoch, bo tam gościła u poprzedniej uczestniczki. Przeczytałam ją w dwa...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Gdy zaczyna się lato… robi się naprawdę gorąco, zwłaszcza w propozycji letnich, wakacyjnych lektur. Jedną z nich jest „Tu i teraz” autorstwa Camille Gale – mojej koleżanki „po piórze”. Książkę dostałam od samej autorki i przyznam, że dość długo czekała na swoją kolej. Mogłam „w ciemno” zabrać się za czytanie, bowiem dwie poprzednie książki autorki zachwyciły mnie i porwały całkowicie. Tym razem Camille zafundowała nam wakacje w gorącej Italii. Oraz równie gorący romans. Zaskakującym jest w nim różnica wieku pomiędzy głównym bohaterami, ukryte tajemnice, niełatwa relacja oraz pożądanie i uczucia, które komplikują im życie. Do tego wspaniale wykreowane postacie, także te drugoplanowe, fantastyczny klimat włoskiej mieściny, oraz bardzo dobre pióro bardzo dobrej, polskiej autorki i mamy mieszankę, która niczym wakacyjny koktajl wlewa w nas atmosferę lata, miłości, słońca wraz z zapachem morza i południowego, gorącego wiatru. Chcecie przeżyć wyjątkowy, wakacyjny romans? Koniecznie przeczytajcie! Polecam – Anna Crevan.

Gdy zaczyna się lato… robi się naprawdę gorąco, zwłaszcza w propozycji letnich, wakacyjnych lektur. Jedną z nich jest „Tu i teraz” autorstwa Camille Gale – mojej koleżanki „po piórze”. Książkę dostałam od samej autorki i przyznam, że dość długo czekała na swoją kolej. Mogłam „w ciemno” zabrać się za czytanie, bowiem dwie poprzednie książki autorki zachwyciły mnie i porwały...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zostałam niedawno poproszona o napisanie recenzji książki „Jej dotyk czerwieni” – A.W.Banhof.
Przyznam, że nie przepadam za pisaniem recenzji, ponieważ uważam, iż każdy powinien wyrobić sobie zdanie o książce sam, po prostu ją czytając. O gustach wszak się nie dyskutuje, a każda potwora znajdzie swego amatora. Jednak przekonuje mnie do recenzji rzecz jedna. Pomagają podjąć nam decyzję w morzu książkowych tytułów i propozycji.
Przyznam też, że dość sceptycznie zawsze podchodzę do czytania książek, których - powiedzmy – nie miałam w planie czytać. Nie wiem czego się spodziewać i jestem ostrożna. Zwłaszcza gdy w grę wchodzi czytanie romansu, gatunku w którym wszak sama piszę. Tak było i tym razem. Po tytule spodziewałam się cóż… szczerze? Erotyku na miarę kolejnej kalki Greya, czy czegoś podobnego. Zawiodłam się. Ale cieszę się, że się zawiodłam! Książka bowiem zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie. Gdybym miała opisać ją, napisałabym, że to klasyczny romans, ale… nie do końca. Fabuła kręci się nie tylko wokół relacji pomiędzy dwójką głównych bohaterów, która napisana jest bardzo dobrze. Czuć budujące się miedzy nimi napięcie, relacje się zacieśniają, a uczucie stopniowo wzmaga. To jest super. Nie ma tu zakochanych od pierwszego wejrzenia, mdlejących na widok umięśnionego, przystojnego faceta, kopciuszków. Jest zwykła, ludzka, urocza miłość. Nie ma też przesady w erotyce, co wychodzi całej historii na ogromny plus. Bohaterowie są nakreśleni bardzo dobrze, mają swoje zalety i wady, i dlatego są bardzo wiarygodni. Także ci drugoplanowi. Tłem, a może i trzonem całej historii jest wspaniale ukazana intryga, zahaczająca czasami o kryminalne podłoże, i ukazana także wspaniale. Akcja toczy się wartko, nie za szybko, nie za wolno. Opisy są w sam raz. Nikt nie rozwodzi się nad pięknem stokrotki, ani nie pokazuje jaką listę zakupów zrobiła główna bohaterka. Są emocje, ukazane jak dla mnie bardzo realistycznie i wiarygodnie. Smaczek historii dodaje pewien szczegół, ale nie będę spojlerować – sami musicie się przekonać o czym mowa! Tak więc – szczerze mogę polecić Wam tę książkę, która zachwyciła i mnie, i która na pewno znajdzie miejsce na mojej półce. Nie ma jednak róży bez kolców i jedyne, co mogę jej zarzucić to hmm, nieco kontrowersyjny tytuł, który – mimo poznania treści ksiązki – jak dla mnie, nadal nie oddaje jej ciekawego wnętrza. To jedyne, do czego mogę się przyczepić. Poza tym – mega – polecam, czytajcie śmiało!

Anna Crevan

Zostałam niedawno poproszona o napisanie recenzji książki „Jej dotyk czerwieni” – A.W.Banhof.
Przyznam, że nie przepadam za pisaniem recenzji, ponieważ uważam, iż każdy powinien wyrobić sobie zdanie o książce sam, po prostu ją czytając. O gustach wszak się nie dyskutuje, a każda potwora znajdzie swego amatora. Jednak przekonuje mnie do recenzji rzecz jedna. Pomagają podjąć...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Gosia totalnie mnie zaskoczyła! Rozwija nam się kobitka! Klucznik to kontynuacja napisana lekkim, dobrym piórem. Uwielbiam jej styl! Czy polecam? Bardzo! Nie tylko tym którzy czytali pierwszą część! Nic więcej nie zdradzę, bo kryminał ;)

Gosia totalnie mnie zaskoczyła! Rozwija nam się kobitka! Klucznik to kontynuacja napisana lekkim, dobrym piórem. Uwielbiam jej styl! Czy polecam? Bardzo! Nie tylko tym którzy czytali pierwszą część! Nic więcej nie zdradzę, bo kryminał ;)

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jeśli szukacie świetnego kryminału osadzonego w polskich realiach, to "Czerwony Lód" jest właśnie taką książką. Debiut Małgosi to strzał w dziesiątkę! Nie mogłam się oderwać i czytałam, aż do nocy. Polecam serdecznie! Fabuły nie zdradzam, sami musicie to przeżyć, a uwierzcie, jest co! Czekam niecierpliwie na kolejne książki Autorki!

Jeśli szukacie świetnego kryminału osadzonego w polskich realiach, to "Czerwony Lód" jest właśnie taką książką. Debiut Małgosi to strzał w dziesiątkę! Nie mogłam się oderwać i czytałam, aż do nocy. Polecam serdecznie! Fabuły nie zdradzam, sami musicie to przeżyć, a uwierzcie, jest co! Czekam niecierpliwie na kolejne książki Autorki!

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Znacie to stwierdzenie, że jak coś ewidentnie podnosi Wam ciśnienie, to kawa nie będzie konieczna? Takie emocje towarzyszył mi przy czytaniu „Protektora”. Przyznam, że dość sceptycznie i ze straszliwie sprzecznymi uczuciami podchodziłam do tej pozycji. Jednak ciekawość jak pisze koleżanka „po piórze” i czysta uprzejmość a także nieco przekory, zdecydowały, że wreszcie się zabrałam za lekturę. Opinie jakie do mnie docierały były naprawdę różne i kolejny raz przekonałam się, że po książkę trzeba samemu sięgnąć i przeczytać, by wyrobić sobie o niej zdanie.
Fabuła „Protektora” żywo przypominała mi zawiły labirynt. Wiecie jak to jest? Kluczy się po ścieżkach i zakamarkach, i nigdy nie wie, co się czai za kolejnym zakrętem. Kogo spotkasz? Co zrobić? Dokąd teraz?
Emocje, ale i frustracja to narastają, to słabną i kiedy wydawało mi się, że już wiem, o co chodzi kolejny rozdział przekonał mnie, że jednak nic nie wiem, a wszystkie moje domysły trafił szlag! Akcja toczy się wartko, niczym u Dana Browna. Czasami naprawdę bolała mnie głowa od myślenia i kombinowania o co w tym chodzi i jak to się skończy? Nie wiedziałam komu kibicować. Kto jest dobry, a kto zły. Śledziłam zawiłe ścieżki bohaterów, ich wybory i motywacje którymi się kierowali. Istna krzyżówka, gdzie żadne z haseł nie pasuje, a jednocześnie pasują wszystkie. Jedyne, co mnie rozczarowało, to zakończenie. Choć trzeba przyznać, że jest niczym otwarta furtka. Więc mam nadzieję, że to jeszcze nie koniec przygód Bena i że Jola nas zaskoczy w kolejnej książce na którą czekam! Jolu – dobra robota! Gratuluję! I polecam serdecznie fanom mocnych wrażeń!

Znacie to stwierdzenie, że jak coś ewidentnie podnosi Wam ciśnienie, to kawa nie będzie konieczna? Takie emocje towarzyszył mi przy czytaniu „Protektora”. Przyznam, że dość sceptycznie i ze straszliwie sprzecznymi uczuciami podchodziłam do tej pozycji. Jednak ciekawość jak pisze koleżanka „po piórze” i czysta uprzejmość a także nieco przekory, zdecydowały, że wreszcie się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jedna z najbardziej zaskakujących książek, jakie ostatnio czytałam. Wspaniała, cudowna, niezwykła, to za mało, by oddać to co w sobie kryje. Gorąco i serdecznie zachęcam do lektury.

Jedna z najbardziej zaskakujących książek, jakie ostatnio czytałam. Wspaniała, cudowna, niezwykła, to za mało, by oddać to co w sobie kryje. Gorąco i serdecznie zachęcam do lektury.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książkę tę polecić mogę każdemu, kto kocha kryminalne historie. Fabuła wciąga od pierwszej strony, a nietuzinkowe postacie i akcja nie pozwalają się od niej oderwać. Wielkim plusem jest także miejsce akcji. Autorka dokonała prawdziwego majstersztyku. Zachęcam do sięgnięcia po "Wizaż Śmierci"

Książkę tę polecić mogę każdemu, kto kocha kryminalne historie. Fabuła wciąga od pierwszej strony, a nietuzinkowe postacie i akcja nie pozwalają się od niej oderwać. Wielkim plusem jest także miejsce akcji. Autorka dokonała prawdziwego majstersztyku. Zachęcam do sięgnięcia po "Wizaż Śmierci"

Pokaż mimo to

Okładka książki Klątwa przeznaczenia Sylwia Dubielecka, Monika Magoska-Suchar
Ocena 7,3
Klątwa przezna... Sylwia Dubielecka, ...

Na półkach: ,

Severo, ach Severo, czemuś ty jesteś…?
Kim właściwie? A no właśnie!
Nawet dotarłszy do 810 strony cudownej, ledwo co przeczytanej
„Klątwy Przeznaczenia” nie jestem tego pewna. Jednego jednak jestem! To najlepsza książka, jaką przyszło mi czytać ostatnio.
810 stron pochłoniętych w trzy dni! Nie sposób się oderwać. Piękna baśń fantasy, intryga snuta niczym nić Ariadny, masa tajemnic i niedopowiedzeń, a pośród tego budząca się miłość. Jeśli by włożyć do jednego magicznego kociołka „Władcę Pierścieni”, „Grę o Tron”, „Harrego Pottera” i „Romea i Julię”, to „Klątwa Przeznaczenia” ma to, co najlepsze z tego bigosu! Ale to i tak za mało, by z tej mieszanki stworzyć zaledwie zarys fabuły książki. Jest w niej wszystko czego trzeba, by pochłonąć czytelnika i rozkochać w sobie na wieki. Odwieczna walka dobra ze złam, wielka miłość i nienawiść. Przystojny bohater i śliczna księżniczka. Jak na baśń przystało! Ale rozczarujecie się, spodziewając się „tylko” bajki! „Klątwa Przeznaczenia” da Wam znacznie więcej! Humor przeplata się z mrokiem, a miłość z erotyzmem. Niczego w niej nie brak! Nawet zaskakującego zakończenia, choć może nie tak powinniśmy je nazwać. Bo jak dla mnie, to preludium do niecierpliwie wyczekiwanego teraz kolejnego tomu. Autorki dały popis kunsztu pisarskiego, prowadząc fabułę w dwojaki sposób. Z pierwszej i trzeciej osoby. Na początku ciężko mi było się przyzwyczaić, jednak wciągająca akcja i tok zdarzeń, a także chęć poznania „co dalej?” pozwala się z tym oswoić. Potem już tylko chcesz więcej i więcej. Zakochałam się w tej opowieści i w jej bohaterach. Nie będę jednak zdradzać fabuły, by nie psuć zabawy, tym co nie czytali. Powiem tylko jedno! Jeśli sięgniecie po „Klątwę Przeznaczenia” nigdy nie pożałujecie, a jedyne czego będziecie chcieli, to jeszcze więcej! Zagłębicie się w cudny świat fantasy i zapomnicie o tym, który Was otacza. Po przeczytaniu nic już nie będzie takie, jak było. Zostaje tylko czekać na kolejna część, oby jak najprędzej! Monika, Sylwia – jesteście mistrzyniami!

Severo, ach Severo, czemuś ty jesteś…?
Kim właściwie? A no właśnie!
Nawet dotarłszy do 810 strony cudownej, ledwo co przeczytanej
„Klątwy Przeznaczenia” nie jestem tego pewna. Jednego jednak jestem! To najlepsza książka, jaką przyszło mi czytać ostatnio.
810 stron pochłoniętych w trzy dni! Nie sposób się oderwać. Piękna baśń fantasy, intryga snuta niczym nić Ariadny,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Walentynkowy konkurs talentów? A może konkurs testosteronu? W co znów się wpakowały nasze Aniołki i jak spędziły święto Zakochanych? Dowiecie się z tej Miniaturki Literackiej, która jest „uzupełnieniem” Faceta do wzięcia. Bo wszyscy kochamy… się kochać!
Polecam!

Walentynkowy konkurs talentów? A może konkurs testosteronu? W co znów się wpakowały nasze Aniołki i jak spędziły święto Zakochanych? Dowiecie się z tej Miniaturki Literackiej, która jest „uzupełnieniem” Faceta do wzięcia. Bo wszyscy kochamy… się kochać!
Polecam!

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Trzy młode i ładne reporterki, dość poczytnego magazynu dla kobiet Evree, zwane Aniołkami
dostają nagle nowe zlecenie. Co takiego wymyślił ich szef i jak odbiło się na
ich życiu prywatnym i zawodowym pewne ogłoszenie, które ukazało się na łamach
ich gazety?
Polecam!

Trzy młode i ładne reporterki, dość poczytnego magazynu dla kobiet Evree, zwane Aniołkami
dostają nagle nowe zlecenie. Co takiego wymyślił ich szef i jak odbiło się na
ich życiu prywatnym i zawodowym pewne ogłoszenie, które ukazało się na łamach
ich gazety?
Polecam!

Pokaż mimo to