Matete88

Profil użytkownika: Matete88

Kraków Mężczyzna
Status Czytelnik
Aktywność 11 tygodni temu
583
Przeczytanych
książek
635
Książek
w biblioteczce
25
Opinii
57
Polubień
opinii
Kraków Mężczyzna
Dodane| 2 książki
Z wykształcenia historyk-mediewista i archeolog klasyczny. Zawodowo archeolog terenowy. Kopał wczesnośredniowieczne grody, neolityczne osady i kurhany, groby Wandalów, zanikłe średniowieczne wsie i XX-wieczne ruiny. W wolnej chwili recenzent portalu Histmag.org.

Opinie


Na półkach:

Papakostas jest znanym popularyzatorem historii i archeologii. Studiował w Wielkiej Brytanii i Grecji. Magisterium z archeologii prehistorycznej obronił na University of Nottingham, a doktorat z archeologii klasycznej na Uniwersytecie Arystotelesa w Salonikach. Związany był zawodowo z Muzeum Archeologicznym w Salonikach. Szersza publiczność może kojarzyć go z popularyzowania historii na Instagramie (jego konto: Archaeostoryteller obserwuje ok. 73 tys. użytkowników platformy), czy z wykładów w ramach TEDx.

Autor postanowił podzielić swoją książkę na dwanaście niezbyt długich rozdziałów. Każdy z nich poświęcony został konkretnemu wycinkowi dziejów starożytnych. Tutaj trzeba zwrócić uwagę, iż tytuł książki jest nieco mylący. Papakostas opowiada tylko i wyłącznie o starożytności Grecji i terenów zamieszkanych przez Greków. Dzieje innych krain pojawiają się tylko w momencie wejścia w interakcję z mieszkańcami Hellady lub w ramach dygresji.

Podróż przez historię rozpoczniemy od najdawniejszych etapów rozwoju ludzkiej kultury, tj. od epoki kamienia. Kolejne rozdziały dotyczą: kultury cykladzkiej, cywilizacji minojskiej, kultury mykeńskiej, wieków ciemnych, okresów: geometrycznego i archaicznego, wojen perskich, Grecji klasycznej, Aleksandra Wielkiego, okresu hellenistycznego i w reszcie czasów po rzymskim podboju. Podział chronologiczny jest zatem przejrzysty i logiczny. Pomiędzy wspomnianymi częściami pracy zamieszczono krótkie wtrącenia, poświęcone technicznym aspektom pracy archeologów i historyków. Dzięki temu zabiegowi narracja nie jest zbyt monotonna.

Na duże uznanie zasługuje podjęty w książce trud zbudowania wywodu jako dialogu między archeologiem i laikiem. Jako archeolog wiem z doświadczenia, że rozmowa z osobą nieobeznaną z badaniem dziejów i nieznającą specyficznej terminologii potrafi wytrącić z równowagi. Papakostas bardzo sprawnie i co najważniejsze – w sposób możliwie prosty i zrozumiały, nie tylko opowiada historię Grecji, ale także wprowadza w meandry archeologii i historii jako nauk humanistycznych. Pytania zadawane przez książkowego laika powodują, że narracja jest bardzo żywa i dynamiczna. To bez wątpienia największa zaleta omawianej pracy.

Książka w założeniu miała być popularyzatorska i bez wątpienia taka jest. Jej forma jednakże wymusza liczne uproszczenia i skróty myślowe, czego z resztą autor ma pełną świadomość. Nie jest wolna od drobnych omyłek. O ile stwierdzenie, że Pyrrus „pojechał do Włoch” (s. 271) możemy zrzucić na kłopotliwe tłumaczenie nazwy dzisiejszego kraju (Włochy, ang. Italy) i starożytnej krainy (Italii), to stwierdzenie, że Kartagina „była kolonią na wybrzeżu Fenicji” (s. 271) jest zwyczajnie nieprawdziwe. Kartagina położona była w Afryce Północnej, a założyli ją Fenicjanie z Tyru.

Szkoda, że w książce nie ma map. O ile dla czytelnika greckiego, znającego geografię swojego kraju czy historyka, który siłą rzeczy obeznany jest z przestrzenną lokalizacją wydarzeń z przeszłości nie jest to problem, o tyle dla laika (do którego przecież skierowana jest ta praca!) spora liczna nazw miast, krain i wysepek może być kłopotliwa bez graficznego zobrazowania.

Niewiele jest także ilustracji. Każdy rozdział poprzedzony został jednym rysunkiem, który luźno związany jest z jego treścią. Szkoda, że poszczególne grafiki nie zostały w żaden sposób skomentowane. O ile historycy i archeolodzy rozpoznają w nich pewne szczegóły, o tyle laicy zwyczajnie na nie spojrzą i wiele z tego nie wyniosą… Przykładowo – grafika przed rozdziałem czwartym przedstawia skrybę, opartego o regał i piszącego coś na glinianej tabliczce. Za regałem ustawiona jest dziwnie wyglądająca zbroja i hełm. Czytelnik nie dowie się ani z tekstu, ani z podpisu do rysunku, że ów pancerz to prawdziwy zabytek, tzw. zbroja z Dendry, datowana na koniec XV – początek XIV stulecia p.n.e. Przed rozdziałem piątym natomiast zamieszczono rysunek tzw. Centaura z Lefkandi, którego również nie podpisano. Należy jednak oddać sprawiedliwość, że figurka ta została wspomniana w ciągu narracji (s. 118-119), jednakże bez połączenia tekstu z rysunkiem. Laik zatem nie będzie świadomy, że to o tej konkretnej figurce mowa.

Na zakończeniu książki znalazła się swoista mapa myśli, która ma uporządkować chronologicznie wydarzenia i zjawiska, które zostały omówione na kartach pracy. Również w niej pojawia się drobny błąd: pod hasłem „Początek Konstantynopola. Koniec świata starożytnego.” znajduje się data 324 p.n.e. Jest ona oczywiście błędna, gdyż miasto to zostało założone w roku 324 naszej ery. Trochę niezrozumiałe jest również łączenie powstania nowej stolicy cesarstwa z końcem świata starożytnego… Tym bardziej, iż opatrzono je wyjaśnieniem, że jest to „symboliczna data końca klasycznej starożytności i początek ery chrześcijańskiej”.

Wywód zamyka bardzo, bardzo ubogie zestawienie książek, w których można szukać poszerzenia zagadnień, omawianych na kartach pracy Papakostasa. Czytelnik będzie tą listą raczej rozczarowany. Na dziewięć pozycji aż sześć napisanych jest po grecku, jedna po angielsku i dwie po polsku (dotyczą one tylko technicznej strony archeologii, a nie historii starożytnej w ogóle). Szkoda, że polski wydawca nie postarał się tutaj i nie zamieścił większej ilości literatury, którą po którą mógłby sięgnąć rodzimy czytelnik.


Czytaj więcej: https://histmag.org/Theodore-Papakostas-Jak-zmiescic-cala-starozytnosc-w-jednej-windzie-recenzja-i-ocena-25560

Papakostas jest znanym popularyzatorem historii i archeologii. Studiował w Wielkiej Brytanii i Grecji. Magisterium z archeologii prehistorycznej obronił na University of Nottingham, a doktorat z archeologii klasycznej na Uniwersytecie Arystotelesa w Salonikach. Związany był zawodowo z Muzeum Archeologicznym w Salonikach. Szersza publiczność może kojarzyć go z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo ogólna praca, mająca raczej podręcznikowy charakter. Nie jest to studium rozbudowane. We wskazówkach bibliograficznych pojawiały się w większości prace bardzo leciwe i zapewne mocno zdezaktualizowane. Jednak jako wprowadzenie w problematykę można tę książkę polecić.

Bardzo ogólna praca, mająca raczej podręcznikowy charakter. Nie jest to studium rozbudowane. We wskazówkach bibliograficznych pojawiały się w większości prace bardzo leciwe i zapewne mocno zdezaktualizowane. Jednak jako wprowadzenie w problematykę można tę książkę polecić.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Historia zna wielu wybitnych wodzów, których działania wpłynęły na losy świata. Dzieje starożytne naszpikowane są śmiałymi kampaniami dowódców pokroju Pyrrusa z Epiru, Hannibala czy Juliusza Cezara. Żaden z nich nie może się jednak równać z Aleksandrem Macedońskim, który w kilkanaście lat podbił imperium Achemenidów i stanął na wschodniej granicy znanego wówczas świata, a na dodatek umarł młodo, pozostawiając potomnych ze spekulacjami i domysłami, jak wiele udałoby mu się jeszcze osiągnąć. Piętno, jakie odcisnął na losach Europy i świata jest zatem niezaprzeczalne. Nie byłoby jednak Aleksandra i jego spektakularnych sukcesów, gdyby nie macedońska machina wojenna, którą stworzył jego ojciec – Filip II. To właśnie on z prowincjonalnego i upadłego państewka uczynił główną siłę regionu. Ojciec i syn, dwa pokolenia królewskiego rodu Argeadów są bohaterami świeżo wydanej w języku polskim książki Adriana Goldsworthy’ego, noszącej tytuł Filip i Aleksander. Królowie i zdobywcy. Tłumaczeniem oryginału (wydanego w 2020) zajął się Janusz Szczepański, a dzieło ukazało się nakładem Dom Wydawniczy Rebis.

zobacz też:RecenzjeMary Beard – „Dwunastu cesarzy. Przedstawienia władzy od starożytności do czasów nowożytnych” – recenzja i ocenaEwelina PiątkowskaAdrian Goldsworthy (ur. 1969) jest brytyjskim historykiem i pisarzem. Tytuł naukowy otrzymał w roku 1994 na Uniwersytecie w Oxfordzie, gdzie obronił pracę pt. The Roman Army as a fighting force, 100 BC – 200 AD. Związany był z kilkoma brytyjskimi uniwersytetami, m.in. z Uniwersytetem w Cardiff oraz z londyńskim Uniwersytetem Notre Dame. Porzucił jednak pracę wykładowcy i zajął się pisaniem. Spod jego pióra wyszła pokaźna liczba prac naukowych i popularnonaukowych, poświęconych historii starożytnej. Polski czytelnik powinien kojarzyć go np. z biografii Juliusza Cezara (Cezar: Życie giganta), Pax Romana: Wojna, pokój i podboje w świecie rzymskim czy Upadek Kartaginy: historia wojen punickich.

Najnowsze dzieło brytyjskiego historyka zostało podzielone na trzy główne części. Pierwsza poświęcona została Filipowi II – ojca Aleksandra i faktycznego twórcy potęgi macedońskiej. Dwie następne dotyczą osiągnieć samego Aleksandra Wielkiego. Rozdziela je rok 330 p.n.e., kiedy to zginął Dariusz III, spłonęło Persepolis i ostatecznie upadło imperium perskie. Goldsworthy przyzwyczaił już czytelników do sumiennego podejścia do tematu i sprawnego posługiwania się materiałem źródłowym. Nie inaczej jest i tym razem. Autor sprawnie porusza się po zawiłych i nieraz wzajemnie wykluczających się źródłach antycznych. Ma świadomość, że zachowane relacje m.in. Diodora z Sycylii, Arriana, czy Kurcjusza Rufusa nie pochodzą z czasów Aleksandra i podchodzi z dystansem do niektórych zawartych w nich informacji. Zasługuje to na szczególne uznanie ze względu na fakt, iż Aleksander już w starożytności urósł do miana legendy i postaci na poły mitycznej, dlatego szczególnie istotne jest krytyczne podejście do dostępnych źródeł dotyczących jego życia. Jako archeologa szczególnie cieszy mnie, iż autor publikacji – choć nieśmiało – sięgnął także do opisów źródeł archeologicznych, szczególnie grobowców królewskich w Werginie. Te ostatnie doczekały się także krótkiego aneksu, gdzie zostały pokrótce omówione (s. 518-522).

Warto również zaznaczyć iż książka nie jest jedynie dwiema klasycznymi, oddzielnymi biografiami, rozpoczynającymi się narodzinami i kończącymi śmiercią bohaterów. Choć jej struktura została – jak już zostało wyżej wspomniane – podzielona na części, a wewnętrznie również na trzydzieści jeden mniejszych rozdziałów, to narracja bardzo płynnie przechodzi z jednego panowania w drugie. To słuszne podejście, szczególnie iż największe osiągnięcie Aleksandra (czyli kampania przeciwko Persji) zostało de facto rozpoczęte przez Filipa i pierwsze kontyngenty armii znalazły się w ruchu jeszcze za jego panowania. Goldsworthy nie stworzył również laurki dla obu władców i już we wstępie (s. 49) zaznaczył, że choć ich działania miały duży wpływ na losy świata, to nie działali oni z pobudek altruistycznych i pchał ich kolejnych sukcesów głód chwały i potrzeba chwili. Stara się także unikać moralnej oceny postępowania obu królów, a już szczególnie odnoszenia ich działań do dzisiejszych standardów. To kolejne elementy, które wpływają na pozytywną ocenę omawianej publikacji.

Książka, choć w zamyśle skierowana do szerokiego grona odbiorców, została zaopatrzona w aparat naukowy, co umożliwia weryfikację stawianych przez autora tez i podawanych informacji. Przypisy zostały umieszczone na końcu tekstu i wraz z bibliografią zajmują pokaźną część tomu (s. 523-587). Do tekstu zostały dołączone także materiały dodatkowe. Na początku zaprezentowano piętnaście map, na których rozrysowano zarówno zagadnienia ogólne, np. granice Macedonii za Filipa i Aleksandra, jak i bardziej szczegółowe, np. plany poszczególnych bitew czy rozrysowana „ile” (jednostka konnicy) macedońska. Zaraz później zestawiono kalendarium, obejmujące lata od buntu miast jońskich przeciwko Persji (499 – 494 p.n.e.), do śmierci Aleksandra Wielkiego. Tekst rozdzielają dwa zbiory kolorowych ilustracji, na których przedstawiono fotografie miejsc, zabytków i portrety osób, wspominanych na kartach pracy.

Całość wywodu zamyka krótki opis najważniejszych źródeł historycznych, które były podstawą dzieła Goldsworthy’ego. Co ważne, autor wskazuje ich słabe strony, co dla nieobeznanego z dorobkiem antycznych pisarzy czytelnika jest szczególnie przydatne. Dzieło wieńczy wspomniany wyżej opis grobowców królewskich w Werginie, gdzie pochowany był m.in. Filip II. Dodatkowo w książce zamieszczono indeks, który jest dość… nietypowy. Poza klasycznymi miejscami i osobami, znajdziemy w nim również zagadnienia problemowe (np. opis bitwy pod Gaugamelą, ogłoszenie się przez Aleksandra faraonem, oblężenie Tyru) oraz takie hasła jak… niecierpliwość, czy obsesja na punkcie rywalizacji. Takie zestawienie indeksu pozwala na ekspresową orientację w treści książki i odszukanie w kilka sekund każdego wątku lub osoby. To kolejny duży plus recenzowanej publikacji.

Filip i Aleksander pióra Adriana Goldsworthy’ego to bez wątpienia książka kompletna. W sposób kompleksowy poznamy dzięki niej wydarzenia, które z niewielkiego państewka przekształciły Macedonię w największe (choć efemeryczne) imperium swoich czasów. Przede wszystkim jednak dzięki niej możemy spojrzeć na dwie wybitne jednostki – Filipa II i jego syna Aleksandra – którzy dali podwaliny pod nowy porządek i na nowo zaprojektowali starożytny świat. Książka bez wątpienia powinna znaleźć się w biblioteczce każdego czytelnika zainteresowanego historią starożytną.


Czytaj więcej: https://histmag.org/Adrian-Goldsworthy-Filip-i-Aleksander-Krolowie-i-zdobywcy-recenzja-i-ocena-25443

Historia zna wielu wybitnych wodzów, których działania wpłynęły na losy świata. Dzieje starożytne naszpikowane są śmiałymi kampaniami dowódców pokroju Pyrrusa z Epiru, Hannibala czy Juliusza Cezara. Żaden z nich nie może się jednak równać z Aleksandrem Macedońskim, który w kilkanaście lat podbił imperium Achemenidów i stanął na wschodniej granicy znanego wówczas świata, a...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Matete88

z ostatnich 3 m-cy
Matete88
2024-02-19 08:39:19
Matete88
2024-02-19 08:38:27
Matete88 dodał książkę Średniowieczna Europa na półkę Teraz czytam
2024-02-19 08:38:27
Matete88 dodał książkę Średniowieczna Europa na półkę Teraz czytam
Średniowieczna Europa Chris Wickham
Średnia ocena:
6.5 / 10
61 ocen
Matete88
2024-02-17 13:13:47
Matete88 ocenił książkę Człowiek średniowiecza na
8 / 10
2024-02-17 13:13:47
Matete88 ocenił książkę Człowiek średniowiecza na
8 / 10
Matete88
2024-02-17 13:12:20
Matete88 ocenił książkę Wampir. Biografia symboliczna na
8 / 10
2024-02-17 13:12:20
Matete88 ocenił książkę Wampir. Biografia symboliczna na
8 / 10

ulubieni autorzy [6]

Jerzy Ciecieląg
Ocena książek:
7,4 / 10
6 książek
0 cykli
Pisze książki z:
2 fanów
Aleksander Krawczuk
Ocena książek:
7,1 / 10
43 książki
2 cykle
Pisze książki z:
152 fanów
Marek Wilczyński
Ocena książek:
7,8 / 10
16 książek
3 cykle
4 fanów

statystyki

W sumie
przeczytano
583
książki
Średnio w roku
przeczytane
28
książek
Opinie były
pomocne
57
razy
W sumie
wystawione
458
ocen ze średnią 7,2

Spędzone
na czytaniu
3 345
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
27
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
2
książek [+ Dodaj]