Cytaty
– To wódka? – słabym głosem zapytała Małgorzata.(...) – Na litość boską, królowo – zachrypiał – czy ośmieliłbym się nalać damie wódki? To czysty spirytus.
Znasz przypowieść o żabie w śmietanie? Jak dwie żaby wpadły do dzbanka ze śmietaną? Jedna, myśląc racjonalnie, szybko zrozumiała, że opór jest bezcelowy i że losu nie da się oszukać. A może jest jakieś życie pozagrobowe, więc po co się niepotrzebnie wysilać i na próżno pocieszać płonnymi nadziejami? Złożyła łapki i poszła na dno. A druga była na pewno durna, albo niewierząca. I...
RozwińMiecz w moim ręku jest straszną bronią. Przede wszystkim dla mnie.
Kryna skinęła pokrzepiająco i znikła w kuchni, zostawiwszy mnie sam na sam z moim mózgiem, czyli praktycznie w samotności.
Człowiek jest jeszcze bardziej samotny, jeśli wie, że gdzieś tam w świecie dobrze się wiedzie bez niego, przyjaciołom i rodzinie.
-Wolho, małżeństwo ma również swoje jasne strony! Lepiej wyobraź sobie, jak efektownie będziesz wyglądać w sukni ślubnej... -Całun pogrzebowy! -A wesele? -Stypa!! -Yyyy... Pierwsza noc poślubna? -Uroczyste wniesienie trumny do grobowca i oddanie do użytku!
-Medycy gadają, że od palenia można nawet umrzeć. -No, jak cię palą na stosie, to niewątpliwie.
Egzorcysta postawił na stół flaszkę śliwowicy.Wypili,zakąsili,chlapnęli na drugą nogę, bo po pierwszym się przecież nie zakąsza... Potem wypili trzeciego, bo Boh trojcu lubit, potem czwartego bo chata ma cztery kąty, a koń cztery kopyta. Potem po piątym, bo ręka ma pięć palców, a czołg czterech pancernych i psa, potem po szóstym, bo tydzień dawniej miał sześć dni roboczych, pot...
Rozwiń,,Drzyj, siło nieczysta, jako że w rękojeści mojego miecza umieszczono paznokieć z. lewej nogi świętego Fenduła i samo dotknięcie go obróci cię w proch! 13. - Drżę - przyznałam uczciwie. - Straszne paskudztwo i nie mam najmniejszej ochoty. go dotykać!
Wiedza jest jak spirytus, tylko tęgiej głowie służy...
-Może dorzucę jeszcze kilka kładni i nie będziesz klął aż do końca podróży? -Niewykonalnych zleceń nie przyjmuję - z godnością odparł troll.
Uśmiech władcy działał na kobiety tak samo, jak obuch topora rzeźnickiego na krowy.
Mężczyzna miał na sobie frak, a w dłoni trzymał coś, co ewidentnie przypominało czarodziejską różdżkę... Wędrowycz uśmiechnął się do swoich wspomnień. Nie dalej jak miesiąc temu, zabrał podobną jakiemuś smarkaczowi w okularach, z blizną w kształcie błyskawicy na czole... Gnojek próbował rozrabiać, myślał że trafił na frajera.
Prawdę powiadasz, śmierć jest zawsze mniej bolesna i łatwiejsza niż życie. A mimo to zawsze raz po raz wybieramy życie, bo śmierć nie jest przeciwieństwem życia, lecz przeciwieństwem wyboru. Śmierć jest tym, co nam pozostaje, kiedy nie mamy już żadnego wyboru.