Jesteśmy społecznością, która kocha książki

"Charlie and the Chocolate Factory" była pierwszą angielską książką, którą przeczytałam bez większych problemów.

Fabuła jest zapewne wszystkim znana. Mały Charlie Bucket ma okazję przeżyć przygodę życia i właśnie ją wykorzystuje. Razem z dziadkiem wyrusza do Fabryki Wonki. Oboje nie spodziewali się tego co mogą tam zobaczyć...

Dla wszystkich osób, które chcą czytać w języku angielskim na początek polecam książki Roalda Dahla. Autor w ciekawy i zrozumiały sposób przedstawia wydarzenia. Urozmaica je wymyślanymi przez siebie słowami.

"Charlie and the Chocolate Factory" była pierwszą angielską książką, którą przeczytałam bez większych problemów.

Fabuła jest zapewne wszystkim znana. Mały Charlie Bucket ma okazję przeżyć przygodę życia i właśnie ją wykorzystuje. Razem z dziadkiem wyrusza do Fabryki Wonki. Oboje nie spodziewali się tego co mogą tam zobaczyć...

Dla wszystkich osób, które chcą czytać w...

"Papierowe miasta" Johna Greena wzbudziły u mnie niezwykłe emocje, jakich nie wzbudziła ostatnio żadna inna książka.

Nie okazała się ona jedynie płytką książką dla nastolatków, lecz na prawdę ciekawą lekturą z przesłaniem. Pokazuje dla nas, aby nie patrzeć na ludzi tak jak ich sobie wyobrażamy, lecz żebyśmy widzieli ich takimi jakimi są. Przyznam szczerze, że w czasie czytania sama złapałam się na tym, że w ten sposób postrzegam niektóre osoby.

Po przeczytaniu "Gwiazd naszych wina" i "Szukając Alaski" nie spodziewałam, się że w tej książce znajdzie się miejsce na dozę 'kryminału'. Chyba każdemu czytelnikowi mroziła się krew w żyłach, gdy Q z przyjaciółmi odwiedzał Osprey... Wszystko jednak wyrównywało śmieszne zachowanie Bena czy 'naukowe rozmowy' rodziców Q.

Grzechem byłoby niewspomnienie o 'wycieczce' nastolatków. Autor nie przedstawił to jako zwyczajną przejażdżkę samochodem, lecz największą przygodę życia. Duży plus za ten fragment...(Gdy Ben otrzymał koszulkę śmiałam się w głos)

Intrygująca postać Margo i zagadki, które rozwiązuje Q z przyjaciółmi sprawiają, że nie chce się odchodzić od książki, przez co można ominąć nawet najsmaczniejszy obiad w domu...

Z całego serca mogę polecić tę książkę dla wszystkich. Po raz kolejny John Green udowodnił, że pisze nie tylko dla dziewczyn, lecz również dla chłopaków.

"Papierowe miasta" Johna Greena wzbudziły u mnie niezwykłe emocje, jakich nie wzbudziła ostatnio żadna inna książka.

Nie okazała się ona jedynie płytką książką dla nastolatków, lecz na prawdę ciekawą lekturą z przesłaniem. Pokazuje dla nas, aby nie patrzeć na ludzi tak jak ich sobie wyobrażamy, lecz żebyśmy widzieli ich takimi jakimi są. Przyznam szczerze, że w czasie...

Pierwszą książką Greena, którą przeczytałam była "Gwiazd naszych wina". Po niej szybko sięgnęłam po kolejne.

"Szukając Alaski" nie zawiodła mnie i utwierdziła w przekonaniu, że John Green jest zdecydowanie moim ulubionym pisarzem.

Podział książki na "przed" i "po" już nam mówi o tym, że dzieli się ona na wydarzenia przed jakimś ważnym i na te po. Czytając, wielokrotnie zastawiałam się co będzie tym punktem kulminacyjnym.

W książce fajnie ukazane jest życie amerykańskich nastolatków, niekoniecznie tych najbogatszych, których życie często możemy podglądać w filmach. Green bez skrępowania opowiada o relacjach między ludźmi, rodzicami, chłopakiem a dziewczyną czy przyjaciółmi.

Książkę zdecydowanie polecam dla wszystkich nastolatków, nie tylko dla dziewczyn, dla chłopaków również-w końcu głównym bohaterem jest chłopak.

Osobiście jestem w trakcie czytania "Papierowych miast" i zapowiada się równie genialnie.

Pierwszą książką Greena, którą przeczytałam była "Gwiazd naszych wina". Po niej szybko sięgnęłam po kolejne.

"Szukając Alaski" nie zawiodła mnie i utwierdziła w przekonaniu, że John Green jest zdecydowanie moim ulubionym pisarzem.

Podział książki na "przed" i "po" już nam mówi o tym, że dzieli się ona na wydarzenia przed jakimś ważnym i na te po. Czytając, wielokrotnie...