Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Nie rozumiem fenomenu tej książki, może po opiniach nastawiłam się na za wiele. Przez większą część lektury czułam się poirytowana kreacją głównych bohaterów. Jednak nie była na tyle zła, żeby nie sięgnąć po kolejny tom, sprawdziła mi się jako lekka książka do karmienia dziecka.

Nie rozumiem fenomenu tej książki, może po opiniach nastawiłam się na za wiele. Przez większą część lektury czułam się poirytowana kreacją głównych bohaterów. Jednak nie była na tyle zła, żeby nie sięgnąć po kolejny tom, sprawdziła mi się jako lekka książka do karmienia dziecka.

Nie rozumiem fenomenu tej książki. Powielę opinię wielu czytelniczek, ale zgadzam się z nią całkowicie. Fabuła jest nudna, słabo rozwinięta, pomysł oklepany. Mam wrażenie, że "50 twarzy Greya" jest bajką o księciu na białym koniu, dedykowaną dla kobiet sfrustrowanych seksualnie.

Nie rozumiem fenomenu tej książki. Powielę opinię wielu czytelniczek, ale zgadzam się z nią całkowicie. Fabuła jest nudna, słabo rozwinięta, pomysł oklepany. Mam wrażenie, że "50 twarzy Greya" jest bajką o księciu na białym koniu, dedykowaną dla kobiet sfrustrowanych seksualnie.

O piratach bez owijania w bawełnę. Są prawdziwie źli, kłamcy, mordercy, gwałciciele, dostają to, na co zasłużyli.

Mimo że nie przepadam za opowieściami o piratach, te czytało się wyjątkowo dobrze. Komuda pisze lekko, bez zbędnych opisów. Dobra lektura, gdy trzeba "czegoś innego".

O piratach bez owijania w bawełnę. Są prawdziwie źli, kłamcy, mordercy, gwałciciele, dostają to, na co zasłużyli.

Mimo że nie przepadam za opowieściami o piratach, te czytało się wyjątkowo dobrze. Komuda pisze lekko, bez zbędnych opisów. Dobra lektura, gdy trzeba "czegoś innego".