Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Książka jest świetna. Ale największą jej zaletą jest autorka, która sięga do naszych korzeni. Zawsze mnie to bolało, taka nasza historia jest długa i bogata w mnóstwo wątków, a do tej pory tak mało książek, ciekawych filmów i innych nawiązań. Cherezińska na pewno będzie moim stałym autorem. Teraz tylko czekać na zdolnych reżyserów i scenarzystów no i jeszcze większą rzesze świetnych rodzimych pisarzy.

Książka jest świetna. Ale największą jej zaletą jest autorka, która sięga do naszych korzeni. Zawsze mnie to bolało, taka nasza historia jest długa i bogata w mnóstwo wątków, a do tej pory tak mało książek, ciekawych filmów i innych nawiązań. Cherezińska na pewno będzie moim stałym autorem. Teraz tylko czekać na zdolnych reżyserów i scenarzystów no i jeszcze większą rzesze...

Zazwyczaj nie piszę opinii na temat książki. Tutaj robię wyjątek. Plusy tej pozycji są takie, że wydaje się jakbyśmy czytali jakiś dziennik, styl narracji jest świetny. Wiele smaczków, cytatów osób z otoczenia MM. Mamy spojrzenie na Marilyn smutniejsze i to były wielki plus. Lecz czy to spojrzenie jest prawdziwsze? Tutaj zaczynają się minusy. Wiem książka miała być o psychoanalizie, natomiast okładka jak i opisy ogłaszają wszem i wobec "na postawie taśm z seansów MM" wszystko pięknie. Lecz gdy kończymy okazuje się że nie ma żadnej pewności czy w ogóle były to prawdziwe zapiski z taśm. Autor sam przyznaję się że w książce jest dużo fikcji. Natomiast nikt z wydawnictwa tego nie zaznacza. Kolejny minus to Ralph Greenson. Czytając tę pozycję wydaje nam się że czytamy o nim a MM jest cieniem i dodatkiem by się lepiej sprzedawało. Byłby to świetny zabieg gdybyśmy mieli pewność co do wszystkich dialogów między nimi jak i wypowiedzi Greensona a tak mamy czasami pseudofilozoficzne wywody w sumie nie wiadomo o czym. Tak naprawdę każdy fan MM mógłby zająć miejsce Greensona i opowiadać o MM i byłaby to mniej więcej taka sama prawda. Ostatnim minusem jest brak fotografii jakichkolwiek, nawet minimalistycznych. Jestem trochę zawiedziony aczkolwiek polecam tę pozycję, gdyż czyta się przyjemnie.

Zazwyczaj nie piszę opinii na temat książki. Tutaj robię wyjątek. Plusy tej pozycji są takie, że wydaje się jakbyśmy czytali jakiś dziennik, styl narracji jest świetny. Wiele smaczków, cytatów osób z otoczenia MM. Mamy spojrzenie na Marilyn smutniejsze i to były wielki plus. Lecz czy to spojrzenie jest prawdziwsze? Tutaj zaczynają się minusy. Wiem książka miała być o...