Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Mam wrażenie, że czytało się lepiej niż "Wałkowanie…", głównie z tego względu, że nie było już takiego nawału niepotrzebnych informacji które mało kogo interesują (znacznie mniej niż w pierwszej książce).

Mam wrażenie, że czytało się lepiej niż "Wałkowanie…", głównie z tego względu, że nie było już takiego nawału niepotrzebnych informacji które mało kogo interesują (znacznie mniej niż w pierwszej książce).

Spodziewałem się opisu życia w USA, ciekawostek, a jedyne na co trafiłem, to twarde dane statystyczne - tak naprawdę nikomu nieprzydatne.

Spodziewałem się opisu życia w USA, ciekawostek, a jedyne na co trafiłem, to twarde dane statystyczne - tak naprawdę nikomu nieprzydatne.