rozwiń zwiń

Książki na lato: które warto przeczytać w wakacje?

Anna Sierant Anna Sierant
21.06.2022

Lato, a wraz z nim wakacje i urlopy sprzyjają temu, by więcej czytać. Po które pozycje warto sięgnąć podczas najcieplejszej pory roku? Przygotowałam dla was listę inspirujących (mam nadzieję) propozycji książek na lato, na wakacje – znajdziecie wśród nich zarówno kryminały, jak i reportaże oraz publikację poświęconą korzyściom, jakie daje człowiekowi kontakt z naturą.

Książki na lato: które warto przeczytać w wakacje? Canva, za: pasja1000 / Pixabay

„Shinrin-yoku. Sztuka i teoria kąpieli leśnych”, Qing Li, średnia ocen w lubimyczytać.pl: 7,4/10

Słyszeliście kiedyś termin „Shinrin-yoku”? Oznacza on „leśną kąpiel”, która z kolei jest niczym innym jak wycieczką po lesie, a czyż lato nie jest najlepszym czasem, by się na taką wyprawę wybrać? Zwłaszcza w upalne dni, gdy to właśnie między drzewami można znaleźć ochłodę. Ten spacer może przybrać różną formę – od uważnego przyglądania się leśnym skarbom, przez chodzenie boso po trawie w większym ogrodzie, po wyjście do najbliższego parku.

Autorem „Sztuki leśnych kąpieli” jest doktor, ekspert w dziedzinie medycyny leśnej, która od wielu lat stanowi jeden z filarów japońskiej kultury, podkreślających ważkość odnowienia ludzkiej więzi z naturą. Qing Li dowodzi, że obcowanie z drzewami, a nawet roślinami, które mamy w domu czy w biurze (Li pisze w książce, z jakimi dokładnie) czy wdychanie olejków eterycznych o konkretnych zapachach mogą przyczynić się do zmniejszenia stresu, pobudzać działanie układu odpornościowego, zwiększać energię. Lato to doskonały czas, by wykorzystać wiedzę zdobytą podczas lektury tej książki w praktyce.

Jak napisała użytkowniczka Marzena:

Coś, co powinno być dla nas oczywistością, czyli spacery w lesie, przedstawione [jest w tej książce – przyp. red.] w bardziej naukowy sposób. Dodatkowo bardzo mi się podoba samo wydanie, czyli faktura stron oraz zdjęcia w książce. Gdyby ktoś potrzebował dowodów i motywacji, po co spacerować po lasach (ale i nie tylko) i przybliżyć się do natury, to w tej publikacji znajdzie odpowiedź.

„Sto dni bez słońca”, Wit Szostak, średnia ocen w lubimyczytać.pl: 7,0/10

Wit Szostak to pisarz mający na swoim literackim koncie wiele różnych dzieł. W jego najnowszej publikacji, „Szczelinami”, narratorką jest kobieta-poetka, w „Oberkach do końca świata” autor przywołuje pamięć o wiejskich muzykantach, a w „Stu dniach bez słońca” skutecznie bawi, choć stworzony przez niego bohater – Lesław Srebroń, zapewne niejednego czytelnika i niejedną czytelniczkę nie raz zirytuje, jego losy mogą też zasmucać. Srebroń wyrusza na podbój naukowego świata na Finnegany – wyspę, o której nie wspominają nawet mapy, mającą jednak własną uczelnię, a w niej zdecydowanie nietuzinkowych członków i członkinie kadry naukowej. Drogowskazem w pracy jest dla Srebronia postać polskiego fantasty, Filipa Włócznika, którego naukami kieruje się w stopniu ekstremalnym.

„Sto dni bez słońca” to książka dostarczająca osobie poświęcającej się jej lekturze niemało pozytywnych emocji – idealna do przeczytania w wolnym czasie satyra.

Jak napisał użytkownik Dorwas, „Sto dni bez słońca” to:

Napisana, jak zwykle u tego autora, piękną literacką polszczyzną, opowieść naukowca o pobycie na gościnnych występach na zagranicznym uniwersytecie, a bardziej o tym, że megalomania i narcyzm nieuchronnie prowadzą do śmieszności. Świetna.

„#Upał”, Michał Olszewski, średnia ocen w lubimyczytać.pl: 6,2/10

Michał Olszewski napisał książkę (nie tylko) o upale, którą warto przeczytać podczas urlopu – traktuje bowiem o tym, do czego doprowadza życie w nieskończonym pośpiechu. Głównym bohaterem tej niewielkiej objętościowo powieści jest 40-letni Fej (od Facebooka, bo media społecznościowe kocha całym sercem). Mężczyzna pracuje w serwisie „Miasto na gorąco”, a że akurat przez Kraków, w którym mieszka, przechodzi fala upałów, próbuje właśnie za pomocą tego tematu zwiększyć liczbę odwiedzających portal użytkowników. Na tym bowiem polega jego zadanie – niczym kreski na termometrze, słupki ze statystykami mają w jego pracy cały czas iść w górę. Fej nigdy nie odpuszcza – sprawdza najnowsze wiadomości bez przerwy, na czym traci jego rodzina. Z dziećmi niemal się nie widuje, żonę zdradza z kochanką, a telefonów od matki sumiennie nie odbiera. Wkrótce jednak, w najokrutniejszy ze sposobów, Fej przekona się, że nie jest w stanie wszystkiego kontrolować.

Jak napisał krótko użytkownik WiktorW:

Świetna, bardzo dynamiczna powieść o zgubnych skutkach digitalizacji naszego społeczeństwa. Polecam.

„Włosi”, John Hooper, średnia ocen w lubimyczytać.pl: 6,7/10

Lato sprzyja czytaniu książek, których akcja rozgrywa się w pięknych okolicznościach przyrody. Bardzo często akcja relaksujących powieści obyczajowych rozgrywa się we Włoszech – w Toskanii, Rzymie czy na południu kraju. John Hooper, brytyjski dziennikarz, który mieszkał m.in. na Cyprze i w Hiszpanii, od 15 lat swoim domem nazywa Włochy. Jego książka jest reportażem, więc świetnie sprawdzi się jako wakacyjna lektura dla tych, którzy chcieliby poczytać nie tylko pełne ciepła powieści o Italii. Autor, patrząc na Włochów okiem człowieka z zewnątrz, jednak od dawna poznającemu ich zwyczaje, kulturę, pisze o nich z sympatią, ale nie bezkrytycznie. Jego publikacja stanowi również niemałą porcję ciekawostek dotyczących Italii: jaki jest stosunek Włochów do Kościoła katolickiego? Czy, mimo że szanują papieża, żyją zgodnie z jego naukami? Dlaczego wieszak nazywają aż kilkunastoma słowami, a na kaca nie znajdują żadnego określenia? Jak to możliwe, że ten naród stworzył podwaliny europejskiej kultury, ale i mafię? To tylko część pytań, na które odpowiada w swojej publikacji Hooper.

Jak napisał użytkownik damiano_leggere:

Zdecydowanie polecam tę książkę każdemu zainteresowanemu poznaniem Włoch od kuchni – w kontekście obyczajowym, historycznym i kulturowym. John Hooper jako doskonały i dość krytyczny obserwator otaczającej go apenińskiej rzeczywistości przedstawia nam społeczeństwo włoskie nie tylko przez pryzmat niezwykłych miejsc czy wyśmienitej kuchni. Autor nie skupia się jedynie na zaletach Włochów, lecz wręcz przeciwnie – nie szczędzi im krytyki.

„Zachowaj spokój”, Harlan Coben, średnia ocen w lubimyczytać.pl: 7,3/10

Dla wielu czytelników i czytelniczek jednym z najlepszych sposobów na letni relaks z książką jest lektura kryminału. Tych na rynku jest niemało, wśród nich i ten, którego serialowa adaptacja okazała się hitem w Polsce i innych krajach europejskich. Mowa o „Zachowaj spokój”, czyli opowieści o amerykańskim (a w serialu – polskim) małżeństwie, którego syn Adam pewnego dnia znika. Jego zaginięcie jest tym bardziej niepokojące, że dochodzi do niego po śmierci najlepszego przyjaciela chłopaka. Rodzice Adama, widząc już wcześniej, że chłopak zaczął zamykać się w sobie, zainstalowali w jego telefonie program szpiegowski, pozwalający śledzić każdy jego krok, każdy wysłany mail, SMS. W trakcie jego poszukiwań odczytują wysłaną do niego wiadomość: „Już dawno po wszystkim. Po prostu siedź cicho i wszystko będzie dobrze”. Podczas kolejnych dni, jak to często u Cobena bywa, wychodzą na jaw skomplikowane powiązania między różnymi bohaterami, a fabuła staje się coraz bardziej zagmatwana. Użytkowniczka Aga Zaczytana napisała, że:

Harlan Coben jest mistrzem w łączeniu wielu z pozoru nieistotnych wydarzeń w całość. Również w tym przypadku nie udało mi się do końca przewidzieć rozwiązania, bo nie wiedziałam, na którym bohaterze dokładnie skupić swoją uwagę. Czytało mi się niesamowicie szybko. Historia wciągnęła mnie do tego stopnia, że pochłonęłam książkę praktycznie na raz. I to jest zdecydowanie najlepsza rekomendacja!

„Czerwona ziemia”, Marcin Meller, średnia ocen w lubimyczytać.pl: 7,4/10

Marcin Meller znany jest nie tylko jako dziennikarz telewizyjny, ale również m.in. współautor – razem ze swoją żoną, Anną Dziewit-Meller – książki o Gruzji czy felietonista, którego teksty ukazały się w zbiorze „Sprzedawca arbuzów”. „Czerwona ziemia” to natomiast debiut Marcina Mellera jako twórcy thrillerów. Książka opowiada o Wiktorze i Marcinie Tilszerach – ojcu i synu, poświęcających się podróżowaniu i poznawaniu odległych, z polskiego punktu widzenia, rejonów świata. W 1996 roku Wiktor przemierzył Afrykę wzdłuż i wszerz, co stanowiło dla niego najpiękniejszą, ale i najbardziej ryzykowną przygodę życia. W roku 2020 Marcin rusza jego śladami – dociera do Ugandy, ale nie konkretnie do Gulu, gdzie jego ojciec lata wcześniej ledwo uszedł z życiem. Wiktor postanawia więc rzucić dziennikarskie śledztwo, nad którym pracuje i odnaleźć syna. Okazuje się jednak, że to nie takie łatwe, ponieważ kolejne tropy będą prowadzić donikąd, pojawią się również konsekwencje decyzji podjętych lata wcześniej przez Wiktora. Czy jednak ojcowska miłość doprowadzi go do rozwiązania zagadki zniknięcia syna? „Czerwona ziemia” to wciągająca opowieść, która dostarczy czytającym ją osobom niemało emocji (nie tylko) w letnie wieczory.

Jak napisała w oficjalnej recenzji użytkowniczka Ewelina:

Marcin Meller stworzył powieść, w której piękno Afryki kontrastuje z okrucieństwem toczących się na jej terenie wojen, przeszłość łączy z teraźniejszością, wątki obyczajowe splata z sensacyjno-przygodowymi. Budząca podziw i uznanie determinacja ojca w poszukiwaniu zaginionego syna. Próba odkupienia win z przeszłości i zbudowania trwałej relacji. Młodzieńcza, niespełniona miłość, z którą nieoczekiwanie, po latach, w dramatycznych okolicznościach trzeba się zmierzyć. W tle, polskie dziennikarstwo śledcze i gruba afera polityczna. Wszystko to podane przystępnie i okraszone kilkoma odniesieniami do klasyki literatury.

„Trzech panów w łódce (nie licząc psa)”, Jerome K. Jerome, średnia ocen w lubimyczytać.pl: 7,1/10

Powieść Brytyjczyka Jerome’a K. Jerome’a często pojawia się w zestawieniu „książek, które wywołają na twojej twarzy uśmiech” lub „tych, które wycisną z ciebie łzy spowodowane śmiechem”. Moim zdaniem nic w tym dziwnego, bo to pełna humoru i (auto)ironii publikacja, świetnie nadająca się do czytania zwłaszcza latem. W końcu opowiada o wyprawie autora i dwóch jego przyjaciół (oraz psa) łódką wzdłuż Tamizy. Podróż nie przebiega do końca tak, jak panowie by sobie tego życzyli, a komicznym sytuacjom (czy raczej – ich komicznym opisom) towarzyszą przywoływane przez podróżników anegdotki, opowiedziane z angielskim humorem. Na Jerome’a K. Jerome’a spadło w pierwszych miesiącach po wydaniu książki niemało krytyki, brytyjscy krytycy zarzucali mu, że prezentuje w niej „humor amerykański”, a on sam twierdził później, że „przez pierwsze dwadzieścia lat swojej kariery był najbardziej krytykowanym pisarzem w całej Anglii”. Z czasem jego dzieło zaczęto jednak doceniać, dzisiaj stanowi klasyczną lekturę dla tych, którzy cenią sobie ludzką zdolność do śmiania się z samych siebie.

Jak napisał użytkownik Marton, „Trzech panów na łódce (nie licząc psa)” to:

Absolutny klasyk, opowieść, w której nie jest ważna żadna akcja czy jej bohaterowie, ale to, co autor ma o tym do powiedzenia, barwnym, pięknym językiem, który na kartach powieści tworzy zdania, wywołujące salwy śmiechu i rozliczne wesołe skojarzenia.

Polecam miłośnikom pięknego języka, jako tworzywa, z którego autor utkał zgrabną powieść, jak i miłośnikom brytyjskiego humoru.

„Migot. Z krańca Grenlandii”, Ilona Wiśniewska, średnia ocen w lubimyczytać.pl: 6,9/10

Oczywiście w wakacje, latem, nie trzeba czytać wyłącznie książek, których akcja dzieje się na plaży, nad morzem lub która jest wciągającym kryminałem. Niektórzy w gorące dni nie pragną niczego innego niż się ochłodzić. A w tym pomoże reportaż „Migot” Ilony Wiśniewskiej. Najnowsza książka mieszkającej w Norwegii autorki opowiada o najbardziej wysuniętych na północ krańcach Grenlandii – osadach Qaanaaq i Siorapaluk. Reporterka i fotografka pojechała do tych miejsc, nawiązała relacje z mieszkającymi w nich Inughuitami, co nie było łatwe. Już na samym początku książki możemy przeczytać trzy cytaty, wyrażające, niestety wynikającą z doświadczenia, obawę mieszkańców tych niewielkich miejscowości, tego rejonu wyspy, przed tym, że ich słowa, zwyczaje, zostaną w niewłaściwy sposób zinterpretowane przez przybyszów. Tych, którzy przyjeżdżają najczęściej na chwilę, a uważają, że wiedzą o wiele więcej i lepiej o tym, jak Inughuici powinni żyć. Ilona Wiśniewska jednak przyjmuje postawę cierpliwej i życzliwej obserwatorki, która z czasem zostaje przez wielu mieszkańców osad północnej Grenlandii zaakceptowana. Ba! W Qaanaaq i Siorapaluk organizuje nawet obchody polskiego dnia niepodległości!

„Migot” nie jest lekturą łatwą – czyta się tę książkę bardzo sprawnie, jednak bez wątpienia opowiada o niełatwych kwestiach. To książka dla tych, którzy lubią literaturę faktu i chcą (latem i nie tylko) dowiedzieć się jak najwięcej o ludziach zamieszkujących najzimniejsze części świata.

Użytkowniczka ewa13 napisała, że:

Autorka naprawdę skupia się na wnikliwej obserwacji i zaciekawieniu, nie ocenia i nie porównuje. Pokazuje nam jak łatwo jest unifikować, a jak trudno akceptować różnorodność.

Jakie publikacje dopisalibyście do listy książek na lato, wakacyjnych? Czekam na wasze propozycje w komentarzach!


komentarze [35]

Sortuj:
więcej
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Kristo  - awatar
Kristo 20.07.2022 13:56
Bibliotekarz

Czytałem debiutanckie "Do Amsterdamu" Michała Olszewskiego, polecam. Chłopak się rozwija.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Achim  - awatar
Achim 19.07.2022 11:47
Czytelnik

Wakacje to czas sięgnąć po pozycje "odłożone". Ja polecam książki "grube", bo jest więcej czasu i inny rodzaj skupienia. Na mnie czekają biografie Dietrich, Celana, Gropiusa, Tuszyńska o Gary, listy Virginii Woolf i nowy Witkowski.  

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Ola  - awatar
Ola 19.07.2022 11:29
Czytelniczka

Nie wiem czy wakacje mogę uznać za jakieś szczególne kryterium wyboru lektur, bo mam je dawno za sobą - czeka mnie tylko 2-tygodniowy urlop we wrześniu :)
Wiem natomiast, że po serii czytania lekkich książek mam ochotę na powrót do moich ulubionych reportaży.

Z wakacjami kojarzy mi się mocno King, bo jeszcze za czasów gimbazjalnych biegałam co tydzień do biblioteki i...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Norbert04  - awatar
Norbert04 04.07.2022 19:43
Czytelnik

"Upadek Kartaginy. Historia wojen punickich" - Adrian Goldsworthy. Klimat letni, śródziemnomorski, akurat na wakacje :)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Sea_Of_Darkness  - awatar
Sea_Of_Darkness 29.06.2022 14:03
Czytelniczka

Jak letnie/wakacyjne klimaty, to polecam:
Sekretne życie pszczół
Heretycka królowa  
Pieśń o Achillesie
Dom pod Lutnią

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
 Sekretne życie pszczół  Heretycka królowa  Pieśń o Achillesie  Dom pod Lutnią
MaciekWroc  - awatar
MaciekWroc 28.06.2022 15:02
Czytelnik

Polecam autorów: Marka Krajewskiego i Sergiusza Piaseckiego :) 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Monika  - awatar
Monika 28.06.2022 01:13
Czytelniczka

Jak dla mnie to każda książka jest dobra na każdą porę roku i wszystko zależy tylko od naszych preferencji i aktualnego nastroju. Jednakże jeśli miałabym stworzyć jakąś listę książek to pewnie bym wybrała jakieś, które mocno oddają nastrój lata: czyli akcja się wtedy dzieje, plaże, podróże coś takiego. Sama pewnie sięgnę po kilka książek fantasy choć kryminały mogą liczbowo...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
silentlyhere  - awatar
silentlyhere 27.06.2022 21:55
Czytelniczka

wakacje czy nie wakacje, zawsze kryminały i thrillery, aktualnie polecam  Człowiek, który wyszedł z mroku

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
 Człowiek, który wyszedł z mroku
Aschawi  - awatar
Aschawi 27.06.2022 16:23
Czytelniczka

Nie mam wakacji

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Mylengrave  - awatar
Mylengrave 04.07.2022 13:58
Czytelniczka

😔

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Emma  - awatar
Emma 26.06.2022 20:26
Czytelniczka

Ja a lato proponuję serię "SIGMA" Jamesa Rollinsa. To trzymające w napięciu połączenia Jamesa Bonda z Indianą Jonsem.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post