-
ArtykułySpecjalnie dla pisarzy ta księgarnia otwiera się już o 5 rano. Dobry pomysł?Anna Sierant60
-
ArtykułyKeith Richards, „Życie”: wyznanie człowieka, który niczego sobie nie odmawiałLukasz Kaminski2
-
ArtykułySzczepan Twardoch pisze do prezydenta. Olga Tokarczuk wśród sygnatariuszyKonrad Wrzesiński29
-
ArtykułySkandynawski kryminał trzyma się solidnie. Michael Katz Krefeld o „Wykolejonym”Ewa Cieślik2
Ogniem i mieczem. Tom 2
- Kategoria:
- klasyka
- Wydawnictwo:
- Państwowy Instytut Wydawniczy
- Data wydania:
- 1984-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 1984-01-01
- Liczba stron:
- 367
- Czas czytania
- 6 godz. 7 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 8306002741
- Ekranizacje:
- Ogniem i mieczem (1999)
- Tagi:
- Trylogia powstanie Chmielnickiego XVII wiek literatura polska powieść
Wśród obudzonej, nieledwie naprężonej ciekawości, zaczęła powieść wychodzić. Dobrze zaczęta, od razu nastrojona i nastrajająca wysoko na ton ponury i groźny. Grzmot wojny, podziemny huk trzęsienia ziemi daje słyszeć z daleka, ale nie słabo. Figury, postawione od razu śmiało i energicznie, mają jakąś kawalerską fantazję i rycerską godność. Po pozorach sądząc, może być dusza w tych ludziach. Sceny idą jedna za drugą niespodziane, ciekawe, a pełne ruchu i życia; cokolwiek będzie dalej, w tym początku znać talent niepospolity, co dziwniejsza, talent różny od tego, jaki się znało z dawniejszych pism autora. Zmienił nutę i gra teraz z innej - ba, zmienił i punkt swego widzenia i jakoś patrzy na świat z wysoka, bardzo wysoka. Oto wrażenie, z którym czytało się pierwsze rozdziały, a które z każdym rozdziałem rosło. Kto za bohaterem powieści dostał się do Rozłogów; kto zobaczył te dziwne postacie kniahini matki i synów; nad kim złowrogo zawodziły lamenty i proroctwa ślepego Wasyla; kto w słowach Bohuna raz usłyszał grzmot i dumkę na przemian, temu już te dwie postacie, te dwie dusze, te dwie miłości, Pancernego i Kozaka, Polaka i Rusina, stanęły w oczach i w głowie, a sam ciekawością przykuty, jeszcze nie bez obawy, ale już z zapałem, czekał i patrzył, co z tego będzie dalej. (...)