W książkach Małgorzaty Wardy jest zawsze jakaś tajemnica, jakiś niepokój, coś zatrważającego.I coś prawdziwego.
Małgorzata Warda przedstawia świat w ostrych kolorach, nie ubarwia rzeczywistości, często rzeczywistość, którą przedstawia jest okrutna i ponura.
Jej książki są bardzo plastyczne, jak gdyby oglądało się obraz.

Czytając powoli poznajemy bohaterki i ich koleje losu.
Czy coś łączy Lenę, Agnieszkę i Monikę?

Lena i Sara są wychowywane przez ojca, bo matka odeszła po urodzeniu drugiej córki. Dziewczynki są nierozłączne, opiekują się sobą, razem się bawią, mają swoje tajemnice. Lena ma 11 lat kiedy w niewyjaśnionych okolicznościach znika jej młodsza siostra Sara. Od tej pory przez kolejne 18 lat Lena nie zazna spokoju. Nie potrafi ułożyć sobie życia bez siostry. W każdym kącie kryją się demony przeszłości. Powoli Lena traci wiarę w to, że jej siostra się jeszcze kiedykolwiek odnajdzie. Nawet najgorsza prawda byłaby lepsza od niewiedzy.

Agnieszka jest córką polskiej emigrantki. Wychowuje się we Francji. Ale matka nie ma czasu na zajmowanie się córką i oddaje ją pod opiekę płatnej opiekunki. Dopiero po kilku latach wraca po córkę, kiedy Agnieszce zupełnie już na tym nie zależy i kiedy pokochała już swoją zastępczą rodzinę. Agnieszce towarzyszy lęk przed matką i jakieś niejasne,ukryte wspomnienia z dzieciństwa, a raczej ich brak. Tak jakby całkowicie straciła pamięć. Jej czas liczy się od momentu trafienia do opiekunki. A co było wcześniej? Czarna dziura.... Agnieszka zaczyna szukać przyczyn swojego braku wspomnień.
Czy kobieta podająca się za jej matkę, jest nią w rzeczywistości?

Monice udaje się uciec od psychopaty, który przetrzymywał ją przez wiele lat w ciemnej piwnicy. Walczy o możliwość powrotu do normalnego życia. Zmaga się z demonami. W snach widzi małą dziewczynkę, która rozpaczliwie wzywa pomocy.

Bohaterki nie są jednoznacznie dobre lub złe. Mają wady i zalety. Mają swoje małe tajemnice. Przez to są bardziej autentyczne. Na próżno szukać w książkach Małgorzaty Wardy cukierkowych postaci.
Dzięki temu jej książki są właśnie takie autentyczne.
A akcja trzyma w napięciu do ostatniej chwili.

Po przeczytaniu ostatniego zdania poczułam żal, że to już koniec.
Na szczęście w lutym wychodzi kolejna książka tej pisarki. Zapowiada się kolejna uczta :))

W książkach Małgorzaty Wardy jest zawsze jakaś tajemnica, jakiś niepokój, coś zatrważającego.I coś prawdziwego.
Małgorzata Warda przedstawia świat w ostrych kolorach, nie ubarwia rzeczywistości, często rzeczywistość, którą przedstawia jest okrutna i ponura.
Jej książki są bardzo plastyczne, jak gdyby oglądało się obraz.

Czytając powoli poznajemy bohaterki i ich koleje...