Książka typu lekka i przyjemna. Opowiada prace w parku Joea Exotica oczami polskiego operatora i to jak on ocenia kontrowersyjnego właściciela i showmana.

Polecam!

Książka typu lekka i przyjemna. Opowiada prace w parku Joea Exotica oczami polskiego operatora i to jak on ocenia kontrowersyjnego właściciela i showmana.

Polecam!

Od biedy można to uznać za jakieś tam uzupełnienie serialu, ale wydaje się, że zupełnie zbędne. W porównaniu do produkcji netfliksa jest to jakoś mało ciekawe i angażujące. Winię tu zarówno świadka wydarzeń, jak i spisującego -- nie za bardzo potrafili przekazać w formie pisemnej coś ciekawego w temacie, który chcieli czytelnikom przedstawić. Ale temat był gorący to chyba trzeba było spisać to i owo.

Najbardziej dziwne, wręcz kurziozalne, dla mnie było to, że tym reportażu za mało Jest tytułowego bohatera! To naprawdę niezrozumiałe. Trochę to wygląda mi na żerowaniu na mocno medialnej postaci i podłączanie się pod sukces serialu. Jakby zwariowany i postrzelony Joe Exotic (niekoniecznie w dobrych tych słów znaczeniu) patrzący na nas z okładki miał być dla czytelnika po prostu wabikiem. Takim był to nazwał trochę książkowym "clickbaitem".

Piszę to z perspektywy osoby, która ten serial oglądała. Miałem też przyjemność rozmawiać z kimś, kto to czytał, nie znając serialu. I dla tej osoby było to jakiejś dziwne i mało zrozumiałe. Nabrało dla niej sensu dopiero, kiedy obejrzała serial.

Tak więc można to chyba podsumować, że można, ale właściwie po co? Jest wiele znakomitych książek reportażowych, a ta z pewnością się do nich nie zalicza. Jest to dla mnie pozycja mniej niż przeciętna. Raczej strata czasu.

Od biedy można to uznać za jakieś tam uzupełnienie serialu, ale wydaje się, że zupełnie zbędne. W porównaniu do produkcji netfliksa jest to jakoś mało ciekawe i angażujące. Winię tu zarówno świadka wydarzeń, jak i spisującego -- nie za bardzo potrafili przekazać w formie pisemnej coś ciekawego w temacie, który chcieli czytelnikom przedstawić. Ale temat był gorący to chyba...

Wydaję mi się, że trzeba obejrzeć serial przed przeczytaniem reportażu. Niestety, ja tego nie zrobiłam i nijak zachęciło mnie to do obejrzenia serialu lub jakiegokolwiek głębszego poznania historii.

Wydaję mi się, że trzeba obejrzeć serial przed przeczytaniem reportażu. Niestety, ja tego nie zrobiłam i nijak zachęciło mnie to do obejrzenia serialu lub jakiegokolwiek głębszego poznania historii.

Za mało Joe Exotica w książce o Królu Tygrysów. Pozycja niezgorsza, dość ciekawe wspomnienia ale w porównaniu z serialem netflixa przepaść. Szczerze to czytanie książki bez znajomości serialu jest bezcelowe. Nie tłumaczy się tu kto jest kto i ciężko byłoby ogarnąć postaci i wydarzenia. Jeśli wierzyć autorowi to tłumaczy on przekolorowanie serialowego Joe. Autor dużo czasu poświęca w niej swojej własnej karierze nie tylko w parku Joe ale rownież poza nim. Nie żałuje przeczytania książki ale bardziej jako ciekawostkę niż coś więcej.

Za mało Joe Exotica w książce o Królu Tygrysów. Pozycja niezgorsza, dość ciekawe wspomnienia ale w porównaniu z serialem netflixa przepaść. Szczerze to czytanie książki bez znajomości serialu jest bezcelowe. Nie tłumaczy się tu kto jest kto i ciężko byłoby ogarnąć postaci i wydarzenia. Jeśli wierzyć autorowi to tłumaczy on przekolorowanie serialowego Joe. Autor dużo czasu...

Wciąga od razu. Polecam przesłuchać bo lektor czyli Pan Kowalik Maciej jest idealny do tego reportażu. Myślę, że jest na pewno dla osób które widziały serial albo mniej więcej mają zarys kim jest Joe Exotica, a w zasadzie Joseph Schreibvogel bo tak na prawdę się nazywa. Jeśli nie to radze najpierw oglądnąć serial dokumentalny na Netflix-e. Fajna jest tutaj perspektywa opowiadania co się działo. Czuje się jakbym była uczestniczką tych wydarzeń. Ciekawe jest to, że "kompanem" Joe Exotica był nasz rodak. Bardzo szybka i przyjemna książka. Polecam.

Wciąga od razu. Polecam przesłuchać bo lektor czyli Pan Kowalik Maciej jest idealny do tego reportażu. Myślę, że jest na pewno dla osób które widziały serial albo mniej więcej mają zarys kim jest Joe Exotica, a w zasadzie Joseph Schreibvogel bo tak na prawdę się nazywa. Jeśli nie to radze najpierw oglądnąć serial dokumentalny na Netflix-e. Fajna jest tutaj perspektywa...

Książka tylko dla tych, którzy oglądali serial. Fajnie ją przeczytać, żeby poznać historię z innej perspektywy. Dużo osobistych doświadczeń, niezwiązanych z parkiem, a z samym życiem w USA. Raczej nie ma tutaj ubarwień literackich, wydawała się dość dosadna, konkretna (jest na przykład mało dialogów). Przez to czyta się szybko, bez większego skupienia i zaangażowania.

Książka tylko dla tych, którzy oglądali serial. Fajnie ją przeczytać, żeby poznać historię z innej perspektywy. Dużo osobistych doświadczeń, niezwiązanych z parkiem, a z samym życiem w USA. Raczej nie ma tutaj ubarwień literackich, wydawała się dość dosadna, konkretna (jest na przykład mało dialogów). Przez to czyta się szybko, bez większego skupienia i zaangażowania.

Aby rozpocząć w ogóle pisanie o "Król Tygrysów jest nagi." trzeba jasno określić przynależność do jednej z dwóch grup:

1. Tych co widzieli serial o Joe Exotic’u,
2. Tych co nie widzieli.

Osobiście zaliczałem się (przed i w trakcie lektury) do grupy numer dwa, a co za tym idzie postać tytułowego bohatera była mi zupełnie nieznana. Patrząc z tej perspektywy książka pozostawia wiele do życzenia. Mało tu, moim zdaniem, samego Joe, a więcej jednego z autorów. Narracja to opis tego co czekałoby nas na stanowisku operatora i montażysty w zoo Joe'go połączony z historią autora podczas jego pobytu w USA. Król Tygrysów i działalność zoo jest tu tylko tłem, drugim planem, a już sam tytuł sugeruje, że powinno być inaczej. I o ile całość czyta się szybko, bo język jest przystępny, prosty, to jednak zawód pozostaje, bo zamiast nagości czytelnik otrzymuje co najwyżej nagość zakrytą i to niejedną warstwą odzieży.

Na fali niedosytu obejrzałem serial. Nie da się ukryć, że dzięki niemu postaci z książki przybrały konkretne twarze, a ujęcia opisywane przez autora ukazały się jako realne obrazy. Przede wszystkim jednak dowiedziałem się czegoś konkretnego o Królu Tygrysów. Patrząc z tej perspektywy książka może być "zakulisowym" uzupełnieniem treści zawartych w serialu zwłaszcza pod względem tego jak powstawały niektóre ujęcia wykorzystane w serialu.
Podsumowując- jeśli nie znacie postaci Joe to zdecydowanie lepiej wybrać serial, a jeśli już go widzieliście to po książkę sięgnąć można, ale nie jest to "must have". Na pewno nie sugerujcie się tytułem!

Aby rozpocząć w ogóle pisanie o "Król Tygrysów jest nagi." trzeba jasno określić przynależność do jednej z dwóch grup:

1. Tych co widzieli serial o Joe Exotic’u,
2. Tych co nie widzieli.

Osobiście zaliczałem się (przed i w trakcie lektury) do grupy numer dwa, a co za tym idzie postać tytułowego bohatera była mi zupełnie nieznana. Patrząc z tej perspektywy książka...

Ciekawa książka, uzupełniająca Netfliksową produkcję. Mimo że jest głównie o autorze i jego przeżyciach. Możemy dowiedzieć się całkiem sporo i do tego zachęcam.

Ciekawa książka, uzupełniająca Netfliksową produkcję. Mimo że jest głównie o autorze i jego przeżyciach. Możemy dowiedzieć się całkiem sporo i do tego zachęcam.

Przyznam szczerze, że podeszłam do tej książki dość sceptycznie, bo tak to już jest z wszystkim produktami, które wychodzą na fali sławy danej osoby. W zeszłym roku było bardzo głośno o ekscentrycznym właścicielu zoozwanym Joe Exotic Tiger King za sprawą serialu na Netflixie oraz jego skazaniu za planowanie morderstwa odwiecznej nemezis - Carole Baskin.
Jednak relacja Mateusza Gugałka jest niezwykle ciekawa i wręcz się płynie przez tę książkę. Czyta się ją błyskawicznie, gdyż jest napisana w prosty, ale ciekawy sposób, nie brak w niej ciekawostek z życia filmowca oraz faktów o Joe Exotiku. Książka też odkrywa fakty, które zostały pominięte lub przeinaczone w serialu. Mylnie przedstawiono osobę odpowiedzialną za większość ujęć, które użył Netflix oraz samego Joe'ego.
Polecam tę pozycję jako lekka lekturę na zimowe wieczory.

Przyznam szczerze, że podeszłam do tej książki dość sceptycznie, bo tak to już jest z wszystkim produktami, które wychodzą na fali sławy danej osoby. W zeszłym roku było bardzo głośno o ekscentrycznym właścicielu zoozwanym Joe Exotic Tiger King za sprawą serialu na Netflixie oraz jego skazaniu za planowanie morderstwa odwiecznej nemezis - Carole Baskin.
Jednak relacja...

Kto widział na Netflixie ten raczej niczego nowego się nie dowie. Mimo to ta xiążka to pozytywne zaskoczenie. Ale nie ze względu na postać Joe Exotica tylko dzięki plastycznemu opisowi trudów życia młodego emigranta z Polski w USA.

Kto widział na Netflixie ten raczej niczego nowego się nie dowie. Mimo to ta xiążka to pozytywne zaskoczenie. Ale nie ze względu na postać Joe Exotica tylko dzięki plastycznemu opisowi trudów życia młodego emigranta z Polski w USA.