I odpuść nam nasze winy

Okładka książki I odpuść nam nasze winy
Dagmara AdwentowskaPiotr Borowiec Wydawnictwo: Magazyn Histeria horror
168 str. 2 godz. 48 min.
Kategoria:
horror
Wydawnictwo:
Magazyn Histeria
Data wydania:
2015-12-16
Data 1. wyd. pol.:
2015-12-16
Liczba stron:
168
Czas czytania
2 godz. 48 min.
Język:
polski
ISBN:
9788375080605
Tagi:
magazyn histeria grzechy antologia
Średnia ocen

                6,5 6,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Gorefikacje II Tom pierwszy Sylwia Błach, Tomasz Czarny, Krzysztof T. Dąbrowski, John Everson, Grzegorz Gajek, Marek Grzywacz, Dawid Kain, Rafał Kuleta, Edward Lee, Krzysztof Maciejewski, Paweł Mateja, Karol Mitka, Łukasz Radecki
Ocena 6,5
Gorefikacje II... Sylwia Błach, Tomas...
Okładka książki nanoFantazje 2.0 Dagmara Adwentowska, Michał Brzozowski, Radosław Dąbrowski, Michał Gralak, Tomasz Kempski, Krzysztof Niedzielski, Patrycja Paliczka, Michał Puczyński, Jerzy Rzymowski, Maciej Żołnowski
Ocena 6,3
nanoFantazje 2.0 Dagmara Adwentowska...
Okładka książki Leśne ostępy Tomasz Czarny, Marcin Piotrowski
Ocena 5,6
Leśne ostępy Tomasz Czarny, Marc...
Okładka książki 17 szram Ramsey Campbell, Mort Castle, Robert Cichowlas, Michał Gacek, Washington Irving, Dawid Kain, Kazimierz Kyrcz jr, Krzysztof Maciejewski, Graham Masterton, Carlton Mellick III, Joseph Nassise, Łukasz Radecki, Jacek M. Rostocki, Paweł Waśkiewicz, F. Paul Wilson, Robert Ziębiński, Aleksandra Zielińska
Ocena 6,0
17 szram Ramsey Campbell, Mo...
Okładka książki Miasteczko Robert Cichowlas, Łukasz Radecki
Ocena 6,1
Miasteczko Robert Cichowlas, Ł...
Okładka książki Mroczne dziedzictwo. Antologia w hołdzie Jamesowi Herbertowi Tomasz Czarny, Piotr Ferens, Norbert Góra, Dawid Kain, Anna Klejzerowicz, Kazimierz Kyrcz jr, Krzysztof Maciejewski, Anna Musiałowicz, Jacek Piekiełko, Marek Ścieszek, Marek Świerczek, Flora Woźnica, Marek Zychla
Ocena 7,7
Mroczne dziedz... Tomasz Czarny, Piot...
Okładka książki Wojna świrów Dawid Kain, Kazimierz Kyrcz jr
Ocena 6,3
Wojna świrów Dawid Kain, Kazimie...

Oceny

Średnia ocen
6,5 / 10
34 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
54
31

Na półkach:

Opublikowanie „grzesznej antologii” kompletnie mnie zaskoczyło. Najpierw na stronie Magazynu Histeria pojawiła się enigmatyczna zapowiedź, a po raptem kilku dniach można już było „I odpuść nam nasze winy...” pobierać. W tej e – publikacji brak jest jakiegoś wstępu, czy posłowia czy jakiegokolwiek innego tekstu „od redakcji” który by wyjaśniał czym jest antologia, dlaczego ten temat, i dlaczego ci, a nie inni autorzy.

Zapewne taki był zamysł redakcji. Książka ma motyw przewodni, są nią właśnie grzechy główne – tyle, i tylko tyle czytelnik miał widocznie wiedzieć, zaczynając lekturę. Resztę niech mu powiedzą same teksty.

P. Cieliczko „Królewski grzech” - gdy przeczytałam pół roku temu VIII numer Histerii, zastawiałam się, czemu tak słabe opowiadanie jak „Noblowski cyrograf” zostało docenione przez redakcje? I czemu za kiepski tekst autor ten został wyróżniony tytułem Histeryka Miesiąca? Również „Królewski grzech” jest po prostu słaby. Opowiadanie jest napisane źle, roi się w nim od niezgrabnych zdań. Do szału mnie doprowadzał szkolny błąd, jakim jest nadużywanie czasownika osobowego „być”. W jednym tylko akapicie (s. 9) powtarza się ten wyraz pięć razy (sic!). Dialogi poprowadzone są fatalnie: „zapytała”, „rzekł”, „zapytała”, „rzucił”... i tak przez pół strony (s. 11). Po za tym, jako historyk z wykształcenia, zawodu i powołania wiem, że postacie nie mogły posługiwać się taką polszczyzną, jaką im wkłada w usta Cieliczko. Jednak największą wadą opowiadania jest toporne potraktowanie tematu. Czytelnik nie jest idiotą! Wie, że główny bohater zgrzeszył pychą. Nie trzeba mu tego powtarzać aż kilkukrotnie! Opowiadanie, chociaż wcale nie jest najdłuższym tekstem antologii, dłużyło mi się niemiłosiernie. Mam nadzieję, że autorowi pisanie sprawiło przyjemność – bo mnie lektura „Królewskiego grzechu” żadnej. Bardzo słabe otwarcie :( - 3/10.

P. Karbowski „Traktat Getano Enzoli” - Karbowski to mój faworyt. Znam jego wszystkie poprzednie teksty z Histerii. Gdyby nie fakt, że jestem mężatką, odnalazłbym faceta i złożyła propozycję matrymonialną – tak mi się jego proza podoba ;) Już pierwsze zdania „Traktatu...” są miłą odtrutką po męczącym pierwszym opowiadaniu. Tak jak poprzedni autor, Karbowski używa sztafażu historycznego, tylko że robi to wprawnie, z wdziękiem, i z wyczuciem. Nawet makabryczne opisy kolejnych zborni napisane są przepięknie. Jedną rzecz zauważyłam: Pan Karbowski dosyć schematycznie portretuje funkcjonariuszy służb wszelakich. Dialogi średniowiecznych członków mediolańskiej milicji z „Traktatu...” do złudzenia przypominają rozmowy funkcjonariuszy służb bezpieki z „Naprawiacza lalek”. A może to nie błąd? Być może nie zależnie od miejsca i czasu zachowania i mentalność żołdaków są niezmienne? I ostatnia uwaga: kompletnie nie zgadzam się z tezą dotyczącą tytułowego grzechu, jaka zawarta została w opowiadaniu (s. 47). Jednak została ona wyłożona w sposób co najmniej intrygujący :) Tak czy inaczej tekst świetny – 8/10.

A. Kwiatkowska „Tańczące nimfy”- Kwiatkowska wybrała chyba ulubiony grzech ludzkości. Bardzo byłam ciekawa, jak też autorka fenomenalnych „Małych powstańców” i znakomitego „Czarnego powozu” poradzi sobie z tematem. Pół pornograficzne gore z odważnymi opisami? A może coś subtelniejszego, gdzie problem zostanie potraktowany metaforycznie? Pisarka zdecydowała się na to drugie rozwiązanie. I dobrze. Tekst bardziej koncentruje się na relacjach ojca z synem, niż na eksploatowaniu tematu rozwiązłości, czy popędu nie do opanowania. Cieszę się, że autorka nie poszła na łatwiznę, napisała opowiadanie stonowane i wieloznaczne. Kwiatkowska świetnie prowadzi dialogi, rozmowa bohatera z modelką o niebywałej urodzie i lekkich obyczajach (s. 59) należy do moich ulubionych fragmentów antologii. Mocne 8/10.

P. Borowiec „Modernista” - u Kwiatkowskiej mieliśmy obraz włoskich malarzy, zapewne z przełomu wieku XIX i XX, u Borowca nawiązania do lwowskiej bohemy fin de sieclu. Z tym że podane w bardzo współczesnej historii. Mamy więc ghost – story (jak to u Borowca bywa), studium małżeńskiej psychozy, opis targu staroci, wizyt w bibliotekach, pracy w korporacji, obraz prowincjonalniej uczelni wyższej, brutalny finał, i kilka rożnych form, jakie może przybrać grzech zazdrości. Dużo tego. Dla mnie „Modernista” sprawia wrażenie szkicu do powieści. Nie jest to z mojej strony zarzut, chociaż wiem, że nie wszystkim taka obfitość tematów i motywów może przypaść do gustu. Zresztą, wiele opowiadań tego autora, chociażby z jego debiutanckiego zbioru, ma podobną wadę... lub zaletę. Momentami kuleje język, wyłapałam kilka błędów i źle napisanych zdań. Znakomicie oddana natomiast jest psychologia postaci. I po raz kolejny odnoszę wrażenie, że Borowiec świetnie przygotował się merytorycznie do pisania. W „Moderniście” można odnaleźć nawiązania do faktów i postaci prawdziwych, znakomicie wplecione w literacką fikcje. Warsztatowo dobre odpowiadanie (byłoby znakomite, gdyby nie kilka błędów), pozostawiające jednak pewien niedosyt. Dlatego też nieco naciągane 7/10. Jako zaliczka na przyszłą powieść :)


D. Adwentowska „W malinowym chruśniaku” – po nawiązaniu do młodopolskich poetów dostałam nawiązanie do... epigona Młodej Polski! Czy autorzy antologii konsultowali pomysły przed napisaniem tekstów, czy też polska poezja pisarzom grozy jakoś tak automatycznie kojarzy się z grzechem? Wiersz Leśmiana od którego zapożyczono tytuł jest erotykiem, opowiadanie Adwentowskiej natomiast dotyczy obżarstwa... hm :) Opowiadanie napisane brawurowo, lekko i wdzięcznie, na niezbyt chyba wdzięczny temat :) W jednym miejscu autorka przeszarżowała, pisząc o „mentalnych portkach w małżeństwie (...) dziadków” (s. 105). „W malinowym chruśniaku” to tekst prawdziwie wiejski, można by powiedzieć, że to horror folkowy. Groza wchodzi w nim powolutku, wciska się jakoś tak naturalnie w sielankową atmosferę tekstu. Pewnym zarzutem może być prostota opowiadanej historii – tak jak u Borowca jej przekombinowanie. Mnie ta prostota nie przeszkadza, świetnie współgra z tematem i pomysłem. Poza tym Adwentowska pisze lepiej, niż autor „Wszystkich białych dam”. Jej opowiadanie urzeka nastrojem, postaciami, językiem, i zakończeniem. Mocne, szczere i zasłużone 9/10. Najlepszy tekst zbioru!!!!

M. Zychla „Mulo” - Szczerze się przyznam, że o tym, kim jest Marek Zychla dowiedziałam się z notek o autorach. Tekst, który ten autor napisał dla „grzesznej antologii” jest sprawnie napisanym, chociaż dla mnie trochę nie przekonującym opowiadaniem. Zychla umiejętnie stosuje dwie płaszczyzny czasowe: wydarzenia współczesne opisane są w czasie teraźniejszym, retrospekcje w przeszłym. I właśnie wspomnienia z przeszłości narratora podobają mi się bardziej. W opowiadaniu mamy wykorzystany motyw nienawiści rasowej, nieco sentymentalny obraz dzieciństwa w prowincjalnym miasteczku i sztampowy opis nawiedzonej piwnicy obskurnego bloku. Grzech, który miał być przecież tematem przewodnim, schodzi gdzieś na plan dalszy. „Mulo” jest dobry, lecz tylko dobry, a więc o wiele gorszy niż opowiadania Kwiatkowskiej i Adwentowskiej. Tak czy inaczej mocne 6/10.

O. Rot „Między innymi lenistwo” - Autorka od pierwszych stron swojego utworu robi wszystko, aby jego czytelnik nie zapałał zbytnią sympatią do głównego bohatera. Ryzykowny to zabieg, wszak przedstawienie czytelnikowi sympatycznej postaci jest najłatwiejszym sposobem, aby przykuć jego uwagę do tekstu. Pan Ephraim Noel Hope to indywiduum wybitnie antypatyczne. Olga Rot moim zdaniem trochę przesadza, gdy po całej stronnicy niezbyt pochlebnego portretu protagonisty pisze, iż człowiek ten był „patologicznie bierny” (s. 148). Nie ma potrzeby tłumaczyć czytelnikowi oczywistości, naprawdę. Przyznam się szczerze, że ta ekspozycja głównego bohatera wydała mi się przydługawa, a przez to męcząca. Opowiadanie rozkręca się powoli, lecz konsekwentnie. Im dalej, tym ciekawiej, chociaż zakończenie nie zrobiło na mnie większego wrażenia – 5/10.

Jak więc prezentuje się „I odpuść nam nasze winy....” jako całość? Dobrze, w porywach nawet bardzo dobrze. Mamy jedno opowiadanie fatalne (Cieliczko), dwa średnie (Rot, Zychla), trzy dobre (Borowiec, Kwiatkowska, Karbowski) i jedno świetne (Adwentowska). Pisząc o tekstach „średnich” miałam na myśli taką przyzwoitą, rzetelną „średniość”. Mnie te opowiadania nie porwały, aczkolwiek doceniam ich rzetelne wykonanie. Wobec tekstu Borowca mam sporo zarzutów, jednak więcej pochwał. Pozostałe trzy teksty były prawie bez wad, jednak na czoło wysuwa się „W malinowym chruśniaku”. Kilka rzeczy trzeba podkreślić:

PO PIERWSZE -z wyjątkiem pierwszego opowiadania, wybrany przez autora motyw przewodni został potraktowany kreatywnie i nie nachalnie. Trochę też łopatologii widziałam w ostatnim tekście, stąd nieco niska ocena.
PO DRUGIE – cechą charakterystyczną tych opowiadań jest olbrzymia ilość nawiązań aluzji, zabawy motywami nie kojarzonymi ze sztampową literaturą grozy. Momentami było to nawet dość frustrujące. Czytając opowiadania Borowca i Karbowskiego musiałam co chwilę sprawdzać fakty, aby wyłapać wszystkie aluzje.
PO TRZECIE – w żadnym z opowiadań horror nie wydawał się być najważniejszy. Najczęstszej autorzy w sposób oszczędny dozowali makabrę i wątki nadprzyrodzone.
PO CZWARTE – w każdym z autorów, z wyjątkiem Pawła Cieliczko, widzę spory potencjał. To że tekst Zychli czy Rot mnie nie zachwycił, nie znaczy że inne ich teksty mnie nie urzekną. Nawet te dwa opowiadania prezentują wysoki poziom warsztatowy.
PO PIĄTE – oprawa graficzna jest fenomenalna!!!

Z „grzeszną antologią” spędziłam pół soboty i całą noc z soboty na niedzielę. I chociaż weekendy po zapadnięciu zmroku zazwyczaj rezerwuję na inne grzechy niż nieumiarkowanie w czytaniu horrorów, nie żałuję.

Opublikowanie „grzesznej antologii” kompletnie mnie zaskoczyło. Najpierw na stronie Magazynu Histeria pojawiła się enigmatyczna zapowiedź, a po raptem kilku dniach można już było „I odpuść nam nasze winy...” pobierać. W tej e – publikacji brak jest jakiegoś wstępu, czy posłowia czy jakiegokolwiek innego tekstu „od redakcji” który by wyjaśniał czym jest antologia, dlaczego...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    49
  • Przeczytane
    38
  • Posiadam
    11
  • E-book
    3
  • 2020
    2
  • Ebook
    2
  • Teraz czytam
    2
  • ♡2023
    1
  • Horrory
    1
  • Dark and kind of scary
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki I odpuść nam nasze winy


Podobne książki

Przeczytaj także