Kiedy zaczęłam czytać tę książkę, byłam zaskoczona. Tym, jak bardzo jest współczesna. Co o tym zadecydowało? Przede wszystkim temat – relacje damsko-męskie i przepaść międzypokoleniowa – ale również styl, lekkość, to, że tak bardzo różni się ten utwór od ciężkich i topornych powieścideł epoki stalinizmu.

To powieść o niezrozumieniu, odrzuceniu i samotności, a także o maskach, które musimy stale zakładać, emocjach, które musimy tłumić, o prowizoryczności naszych uczuć, które są jak nylonowy księżyc zawieszony w oknie – sztuczna podróbka „najdoskonalszego ze wszystkich kształtów”.

Powiedzcie sami, czy to nie brzmi jak diagnoza również naszych czasów? Gorąco polecam Blažkovą, bo oprócz niesamowitej aktualności „Nylonowy księżyc” ma też tę zaletę, że po prostu fantastycznie się go czyta. Wspaniały owoc złotych lat sześćdziesiątych!

[http://literackie-skarby.blogspot.com/2015/02/notatki-z-literatury-sowackiej-1.html]

Kiedy zaczęłam czytać tę książkę, byłam zaskoczona. Tym, jak bardzo jest współczesna. Co o tym zadecydowało? Przede wszystkim temat – relacje damsko-męskie i przepaść międzypokoleniowa – ale również styl, lekkość, to, że tak bardzo różni się ten utwór od ciężkich i topornych powieścideł epoki stalinizmu.

To powieść o niezrozumieniu, odrzuceniu i samotności, a także o...