To mój pierwszy zbiór opowiadań Stephena Kinga. Jest on trochę przerażający i nie należy tego rozumieć jako groza w kategorii horror. Przerażający - bo zastanawiam się co też autorowi chodzi po głowie by takie historie wymyślać:) W Posłowiu zostaje wszystko wytłumaczone więc tym bardziej jestem zaskoczona, że z takich zwykłych codziennych sytuacji, których świadkiem był King mogą wyjść opowiadania z piekła rodem.
1922 - Pierwsze brutalne opowiadanie ze zbioru. Rzecz dzieje się na farmie a tytułowe 1922 to rok, w którym toczy się akcja. Czasy dla bohaterów są bardzo trudne. Może więc dlatego jeden z nich decyduje się na radykalne posunięcie, które może przeważyć na całym życiu jego oraz jego najbliższych.
Okazuje się, że nie tylko zombie mogą wystraszyć, ale również ludzie i ich posunięcia. 6/10
Wielki kierowca - King będąc świadkiem tego jak pewnej kobiecie na stacji benzynowej zepsuła się opona postanowił stworzyć z tego opowiadanie. Niestety tu spotkał mnie ogromny zawód. Po tym pisarzu spodziewałabym się znacznie więcej. Fabuła jest bardzo słaba, nudna i przewidywalna. Obejrzałam nawet film, bo wydawało mi się, że może nie załapałam tu jakiegoś ważnego przesłania, ale nie. Film jeszcze gorszy. Przykro mi to pisać. 1/10
Dobry interes - Po zawodzie jaki wywołał u mnie Wielki Kierowca nie spodziewałam się niczego ciekawego. A jednak już od samego początku mnie wciągnęło. Czytałam bez żadnej przerwy, z każdą stroną rosło napięcie aż nagle.. koniec! Urwane jakby w trakcie. Dużo znaków zapytania, nie wszystko zostało wyjaśnione. Dobrze się zaczęło a dalej jakby zabrakło pomysłu... 5,5/10
Dobre małżeństwo - Dobre małżeństwo wcale nie było takie dobre i tutaj też się wynudziłam a także przewidziałam większość wątków. Zakończenie średnie, ogólnie bardzo kiepsko oceniam to opowiadanie. Nic nadzwyczajnego.

Zbiory opowiadań mają to do siebie, że każde inaczej się odbiera/interpretuje. Dlatego też nie za bardzo za nimi przepadam. Każde opowiadanie ma u mnie inną ocenę, więc tak naprawdę ciężko ocenić całokształt. Po Kingu oczekiwałabym znacznie więcej. Jego twórczość to taka amplituda. Raz świetnie, za chwile dobrze a potem beznadziejnie. Nie wiem czy pisanie u niego dobrych książek zależy od nastroju czy pogody za oknem. Bardzo go lubię i szanuje, ale tym wypadku jestem zawiedziona. Podobało mi się Posłowie, w którym dowiedziałam się wielu ciekawych rzeczy. Ale ze stwierdzeniem 'historie zamieszczone w tej książce są szalenie mroczne' zupełnie się nie zgadzam.

To mój pierwszy zbiór opowiadań Stephena Kinga. Jest on trochę przerażający i nie należy tego rozumieć jako groza w kategorii horror. Przerażający - bo zastanawiam się co też autorowi chodzi po głowie by takie historie wymyślać:) W Posłowiu zostaje wszystko wytłumaczone więc tym bardziej jestem zaskoczona, że z takich zwykłych codziennych sytuacji, których świadkiem był...