forum Grupy użytkowników Świat książek
Refleksje na temat kupowania książek...
odpowiedzi [176]
Magda - świetne określenie :D Chyba zacznę go również używać. Ja w Matrasie w czwartek (chyba) odbiorę 3 książki dla siebie, 1 dla bratanicy + również dla niej księgę łamigłówek :)
A o kupowaniu książek chociaż ma się setki, setki nieprzeczytanych to może ja się nie będę wypowiadała ;)
Ostatnio odebrałam paczkę ze Znaku z 6 książkami w środku, a 2 dni później z kolejnymi pięcioma cudownie pachnącymi (tym razem z Merlina)księgami. Do dzis nie moge się nimi nacieszyć..;-))
ooo, a ja dziś odbieram 7 książek z matrasa :D po przyniesieniu do domu ustawię je na półce i będę się wpatrywać i planować, w jakiej kolejności po nie sięgnę, i wpatrywać tak...
Policzyłam niedawno, że w mojej biblioteczce domowej stoi coś ok. 150 (a może i więcej??) nieprzeczytanych książek
Skąd ja to znam??;-))Jestem dokładnie taka sama.Uwielbiam kupować książki, właściwie nie ma innej rzeczy którą uwielbiam kupować w takich ilościach;-)Książkoholizm w pełni.
Na moich półkach czeka na przeczytanie na pewno ok.130-150 książek,a ja...
hehe u mnie 25 książek czeka na przeczytanie :)
Nie kupuję książek w ilościach hurtowych ale nagminnie wypożyczam książkowe nowości z biliotek. Obiecałam sobie że będę czytać książki w systemie - 1 z biblioteki - 1 własna, ale nie bardzo mi to wychodzi ;)
Ja też kupuję 'hurtowo' i rośnie mi liczba nieprzeczytanych książek na półce, już chyba więcej niż 20... :)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
No teraz jestem w szoku-jak można kupować tyle ksiażek i na dodatek nie czytać?
Ja często kupuję książki "hurtowo", po okazyjnych cenach. Teraz mam w kolejce "do przeczytania" jakieś 20 "nowych" pozycji, które grzecznie czekają na swoją kolej, a ja i tak poluję na następne okazje...
Policzyłam niedawno, że w mojej biblioteczce domowej stoi coś ok. 150 (a może i więcej??) nieprzeczytanych książek
No teraz jestem w szoku-jak można kupować tyle ksiażek i na dodatek nie czytać?
Shrikus - zdarza mi się kupować (lub ciągle jeszcze polować na okazję) książki, które czytałam, urzekły mnie i chcę mieć swoje.
Co do moich książek - zdecydowanie nie stoją na półkach i się nie kurzą. Pożyczam tyyyylu znajomym, a często zgadzam się na "podpożyczanie". Ale są to osoby, które znam i wiem, że będą szanowały moje książki.
A co do bibliotek - niestety, muszą...
. Jestem wielką zwolenniczką bibliotek, czyli idei "krążenia książek w przyrodzie". Wydaje mi się, że skazanie książki na stanie na mojej półce to marnotrawienie jej potencjału. Rzecz w tym, żeby była czytana, a nie, żeby się kurzyła. Po przeczytaniu najchętniej... oddaje nowo zakupione pozycje do mojej biblioteki. A niech krążą!
Szczytna idea. Ale nie szkoda...
Uwielbiam kupować książki... Ale za każdym razem mam wyrzuty sumienia, że wyrzucam kasę. Jestem wielką zwolenniczką bibliotek, czyli idei "krążenia książek w przyrodzie". Wydaje mi się, że skazanie książki na stanie na mojej półce to marnotrawienie jej potencjału. Rzecz w tym, żeby była czytana, a nie, żeby się kurzyła. Zakupy w księgarni to taka droga na skróty - nowości...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej