Można sprawdzić jak wyglądają relacje polityki i biznesu. Sowa nagrał w swojej restauracji, że kiedy Kulczyk chciał robić interesy to zaraz przybiegło do nich 4 polskich ministrów z MSZ włącznie. Kwaśniewski zasiada w kilku spółkach Kulczyka z czego zarabia ponad 50 tyś zł/mies. PiSowski później POwski Marcinkiewicz został po zakończeniu polityki zatrudniony jako jeden z dyrektorów Europejskim Banku Odbudowy i Rozwoju a w 2008 zatrudniono go w Goldman Sachs. Bielecki, który wspólnie z Januszem Lewandowskim sprzedali polski przemysł za garść paciorków też dziwnym trafem znalazł się w EBOiR a później został prezesem zarządu PKO. Można naprawdę jeszcze długo wymieniać. Czy ci ludzie otrzymali te stołki za to, że dbali o dobro społeczne? Przecież widzimy w jakim stanie jest nasz kraj. A jeśli jeszcze chciałabyś się dobić to polecam Ci dwutomową "Wojnę o pieniądz" Hongbinga. Przy tej pozycji Klein ukazuje banksterów w całkiem pozytywnym świetle.

Można sprawdzić jak wyglądają relacje polityki i biznesu. Sowa nagrał w swojej restauracji, że kiedy Kulczyk chciał robić interesy to zaraz przybiegło do nich 4 polskich ministrów z MSZ włącznie. Kwaśniewski zasiada w kilku spółkach Kulczyka z czego zarabia ponad 50 tyś zł/mies. PiSowski później POwski Marcinkiewicz został po zakończeniu polityki zatrudniony jako jeden z...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Jestem świeżo po lekturze. I nie mogę otrząsnąć się w wrażenia. Sięgnęłam po tę książkę przypadkowo. Ktoś z czyim zdaniem bardzo się liczę, polecił mi ją.
I choć czytam teraz coś innego, nie mogę przestać o niej myśleć. W mojej głowie wciąż kołaczą się myśli: czy naprawdę świat jest tak złożony, że politycy kolaborują z wielkimi kapitalistami za nic mając wartość najwyższą czyli ludzkie życie? Liczy się tylko zysk, kasa? W myśl zasady "po trupach do celu"? I to wszystko dzieje się w samym sercu USA, kraju który przez wielu uważany jest za wzór do naśladowania jako przykład prawdziwej demokracji.
Sama już nie wiem co o tym myśleć. Trudno uwierzyć w to, co tak skrzętnie i drobiazgowo opisuje Naomi Klein. Na odległość zalatuje to teorią spiskową. Ale z drugiej strony wszystkie argumenty, które jak ciężkie działa wysuwa autorka, są bardzo dobrze udokumentowane i podparte faktami.
Lektura tej książki dobiła mnie ze wszystkich miar. Pozbyłam się złudzeń, że świat jest choć w minimalnym stopniu sprawiedliwy. A najgorsze jest to, że czuję się tylko maleńkim trybikiem w gigantycznej machinie wszechogarniającego i czyhającego ze wszystkich stron krwiożerczego kapitalizmu, który na nic nie ma wpływu.
I choć ten, który w tysiącach umysłów zasiał zasadę w myśl której szok jest najlepszym wyjściem do budowania wolnego rynku, na czym cierpią przede wszystkim skromni ludzie, a bogaci bogacą się jeszcze bardziej, już nie żyje, to zawsze znajdzie się jakiś kolejny Milton Friedman. I chyba właśnie to mnie najbardziej przeraża. I bezsilność wobec tego, co nieuchronne.

***A--: przeniesione do 'Świat książek', dodany link do książki
Doktryna szoku. Jak współczesny kapitalizm wykorzystuje klęski żywiołowe i kryzysy społeczne[bookLink]612|Doktryna szoku. Jak współczesny kapitalizm wykorzystuje klęski żywiołowe i kryzysy społeczne[/bookLink]

Jestem świeżo po lekturze. I nie mogę otrząsnąć się w wrażenia. Sięgnęłam po tę książkę przypadkowo. Ktoś z czyim zdaniem bardzo się liczę, polecił mi ją.
I choć czytam teraz coś innego, nie mogę przestać o niej myśleć. W mojej głowie wciąż kołaczą się myśli: czy naprawdę świat jest tak złożony, że politycy kolaborują z wielkimi kapitalistami za nic mając wartość najwyższą...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej