#Lukardis porusza ważną kwestię - pojawiają się nowe rozwiązania, spotify, wimp, deezer. Na rynku e-prasy i e-ksiązek też. Myślę że czas (dość krótki) pokaże, co wygra. No bo co, mam dalej się przyłączać do batali, że za drogo? i słyszeć, że są promocje? To wiem, bo zwykle wtedy kupuję.
Wszelkie formy kultury zawsze kosztowały i będą kosztować, pytanie - kto za to zapłaci.
Jeżeli to my chcemy WYBIERAĆ co w tej chwili będziemy czytać to chyba powinien zapłacić ten wybierający, jeżeli w danej chwili odpowiada nam dzieła udostępniane za "darmo" to ok, jednak w większości wypadków ktoś za nie płaci lub autor zrzeka się wynagrodzenia.

Mam pieniądze, chcę rozwoju kultury, chcę wolnego, szybkiego dostępu i mam UCZCIWOŚĆ w sobie to kupuję.
A złodzieje to zawsze byli...

#Lukardis porusza ważną kwestię - pojawiają się nowe rozwiązania, spotify, wimp, deezer. Na rynku e-prasy i e-ksiązek też. Myślę że czas (dość krótki) pokaże, co wygra. No bo co, mam dalej się przyłączać do batali, że za drogo? i słyszeć, że są promocje? To wiem, bo zwykle wtedy kupuję.
Wszelkie formy kultury zawsze kosztowały i będą kosztować, pytanie - kto za to zapłaci....

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Krzysztof: Lukardis --> No i w ostatnim akapicie napisałaś to, pod czym podpisuję się obiema rękami! Są po prostu inne alternatywy do wyboru poza ebookiem i to my jako konsumenci decydujemy i głosujemy portfelem. Biblioteka, pożyczenie książki od znajomych, kupno wersji papierowej (nowej lub używanej), wymiana z innymi czytelnikami, nic tylko czytać. Wybierając którąkolwiek z tych alternatyw nie łamiemy prawa i niczego sobie nie przywłaszczamy, a o takich postawach i wyborze "kupno vs chomik" był artykuł.

Ale nie rozumiem postawy (nie piję tutaj tylko do Ciebie), że wartość intelektualną to można sobie ewentualnie przywłaszczyć i zapłacić lub nie, a już rzeczy materialne to inna bajka. Nie wiem skąd takie myślenie u młodych ludzi, takie lekceważenie dla PRACY autora.

Pomijając już wszystkie inne argumenty i porównania to po lubię czuć się fair wobec autora, osoby która przekazała mi jakieś emocje, o czymś ciekawym mi opowiedziała albo dostarczyła fajnej rozrywki. CHCĘ mu za to zapłacić bo nie robiąc tego lekceważę go. I źle się z tym czuję.

Tyle mojego w tym temacie.

Ja nie lekceważę pracy autorów, po prostu zwyczajnie nie widzę sensu kupowania książek w tej formie przy takich cenach. Sama należę do osób kupujących (i czytających) regularnie po kilka pozycji miesięcznie. I nigdzie nie napisałam, że popieram jakąkolwiek formę kradzieży (co do muzyki zdania nie zmienię, tym bardziej, że są już takie wynalazki jak Spotify), bo tak jak wspomniałeś książki można zdobywać innymi drogami. Szkoda tylko, że wydawnictwa nie dostosowują swojej oferty do warunków jakie mamy w kraju. Może wtedy kupowanie ebooków byłoby bardziej popularne.

Krzysztof: Lukardis --> No i w ostatnim akapicie napisałaś to, pod czym podpisuję się obiema rękami! Są po prostu inne alternatywy do wyboru poza ebookiem i to my jako konsumenci decydujemy i głosujemy portfelem. Biblioteka, pożyczenie książki od znajomych, kupno wersji papierowej (nowej lub używanej), wymiana z innymi czytelnikami, nic tylko czytać. Wybierając którąkolwiek...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

zipper-blox-pl: Lukardis: Krzysztof: Vanitas: Zejdźcie z ceny, to zacznę kupować, lol.Czyli rozumiem, że jak wchodzisz do sklepu po np. piwo to bierz je sobie z półki, nie płacąc wychodzisz, a na samym progu odwracasz się jeszcze i wołasz do WLASCICIELA: "Zejdź Pan z ceny, to zacznę kupować"? Z normalnej księgarni też wynosisz papierowe książki nie płacąc?

Ponarzekać sobie na politykę wydawnictw czy też ceny można, prawo konsumenta. Ale takie podejście jak we wpisie powyżej to już jakaś dziecinada jest.
Ale kto powiedział, że popiera ściąganie nielegalnych wersji? Książki to nie piwo - można je wypożyczać w bibliotekach. A ceny ebooków są absurdalne jak na nasze realia. Podobnie jak większość CD, i ja nie widzę problemu w tym, że przesłucham sobie płytę na yt - jeśli mi się spodoba to i tak ją kupię.

EDIT Jeszcze byłabym w stanie zrozumieć gdyby koszt takiej "książki" był wygórowany ze względów "produkcyjnych". To ja już wolę dołożyć parę złotych i mieć wersję papierową."jeśli mi się spodoba, to kupię"

Dobre! Czas zacząć tak robić ze wszystkim - jak zjesz bułki ze sklepu i będą ci smakować to zapłacisz, a jak nie, to nie.

jak idziesz do kina to też wciskasz się na gapę i płacisz dopiero, jak ci się film spodoba.

za samochód zapłacisz po ok. 10 latach jak stwierdzisz, że jesteś z niego zadowolony.

Jestem za!

Przeinaczasz moje słowa tak, by Tobie pasowały. Celowo wybrałam takie przykłady - książki, nie ma przymusu kupowania, bo można je wypożyczyć. Muzyka - artyści więcej zarabiają na koncertach, z płyt większość "idzie" do wytwórni. Twoja decyzja kogo wspierasz.

Poza tym - co ma piernik do wiatraka? Ebooki i muzyka to jedynie wartość intelektualna (która się nie zużywa), a nie przedmiot typu samochód, czy jedzenie. Co tu porównywać?

Ja i tak zdania co do ebooków nie zmienię. Jeśli nie będą dużo tańsze to wolę wypożyczać książki z biblioteki albo kupować wersje papierowe. Jeśli mi się nie spodoba, zawsze mogę odsprzedać albo się z kimś wymienić. Przy ebooku to nie przejdzie.

zipper-blox-pl: Lukardis: Krzysztof: Vanitas: Zejdźcie z ceny, to zacznę kupować, lol.Czyli rozumiem, że jak wchodzisz do sklepu po np. piwo to bierz je sobie z półki, nie płacąc wychodzisz, a na samym progu odwracasz się jeszcze i wołasz do WLASCICIELA: "Zejdź Pan z ceny, to zacznę kupować"? Z normalnej księgarni też wynosisz papierowe książki nie płacąc?

Ponarzekać sobie...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

anettaja
Mogliby odpłatnie stworzyć wirtualną wypożyczalnię(symbolicznie odpłatną- jak wykupienie abonamentu) która gromadziła by ebooki dostępne w Bibliotekach publicznych.

Ale takie coś już istnieje: http://www.legimi.com/pl/cennik/

anettaja
Mogliby odpłatnie stworzyć wirtualną wypożyczalnię(symbolicznie odpłatną- jak wykupienie abonamentu) która gromadziła by ebooki dostępne w Bibliotekach publicznych.

Ale takie coś już istnieje: http://www.legimi.com/pl/cennik/

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Krzysztof: Vanitas: Zejdźcie z ceny, to zacznę kupować, lol.Czyli rozumiem, że jak wchodzisz do sklepu po np. piwo to bierz je sobie z półki, nie płacąc wychodzisz, a na samym progu odwracasz się jeszcze i wołasz do WLASCICIELA: "Zejdź Pan z ceny, to zacznę kupować"? Z normalnej księgarni też wynosisz papierowe książki nie płacąc?

Ponarzekać sobie na politykę wydawnictw czy też ceny można, prawo konsumenta. Ale takie podejście jak we wpisie powyżej to już jakaś dziecinada jest.

Ale kto powiedział, że popiera ściąganie nielegalnych wersji? Książki to nie piwo - można je wypożyczać w bibliotekach. A ceny ebooków są absurdalne jak na nasze realia. Podobnie jak większość CD, i ja nie widzę problemu w tym, że przesłucham sobie płytę na yt - jeśli mi się spodoba to i tak ją kupię.

EDIT Jeszcze byłabym w stanie zrozumieć gdyby koszt takiej "książki" był wygórowany ze względów "produkcyjnych". To ja już wolę dołożyć parę złotych i mieć wersję papierową.

Krzysztof: Vanitas: Zejdźcie z ceny, to zacznę kupować, lol.Czyli rozumiem, że jak wchodzisz do sklepu po np. piwo to bierz je sobie z półki, nie płacąc wychodzisz, a na samym progu odwracasz się jeszcze i wołasz do WLASCICIELA: "Zejdź Pan z ceny, to zacznę kupować"? Z normalnej księgarni też wynosisz papierowe książki nie płacąc?

Ponarzekać sobie na politykę wydawnictw...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Są książki, które są po prostu niedostępne, ani papierowe, ani jako legalne e-booki. W tym przypadku, niestety nie ma innej możliwości, niż ściąganie z chomika.

Są książki, które są po prostu niedostępne, ani papierowe, ani jako legalne e-booki. W tym przypadku, niestety nie ma innej możliwości, niż ściąganie z chomika.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post