forum Oficjalne Aktualności

Valérie Perrin: pani od nadziei. „Zapomniane niedziele” w końcu w polskim przekładzie

Sonia
utworzyła 01.03.2024 o 10:07

Nawet w chwilach największego zwątpienia nie można tracić nadziei. Warto cieszyć się z drobnych rzeczy, szukać w życiu własnej drogi i być dobrym dla innych. Bo miłość, przyjaźń i bliskość to jedne z najważniejszych rzeczy, nadające wszystkiemu sens. O tym, między innymi, mówią książki Valérie Perrin, jednej z najpoczytniejszych francuskich pisarek. A na jej poruszające słowa, zwłaszcza w tych nie zawsze wesołych czasach, czeka wielu czytelników.

Zobacz pełną treść

odpowiedzi [7]

Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Sortuj:
domekzkart 07.03.2024 19:21
Czytelniczka

Zapomniane niedziele już przeczytane. Tak jak i reszta ksiązek tej autorki bardzo przypadła mi do gustu. Pełna ciepła, przyjemnie się czyta

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Dziadoszan 07.03.2024 17:00
Czytelniczka

"...w końcu w polskim przekładzie" - tak,  W KOŃCU! Bo przecież wszyscy Polacy czekali i latami nie mogli się doczekać tego polskiego przekładu czegoś tam.
Tak się zastanawiam, czy nie dobrze by było zdać sobie sprawę, że pisze się dla ludzi czytających i oczytanych, a nie dla naiwnych połykaczy reklamowych treści i zwrotów.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Krzysztof Gromadzki 07.03.2024 11:38
Czytelnik

Jakiś czas temu czytałem  Madame Antoniego Libery. Główny bohater - nastoletni licealista nieszczęśliwie zakochany w pięknej nauczycielce - zachodził w głowę, jakim cudem bazujący na prostych, żeby nie powiedzieć, że na "oklepanych" schematach, zdaniem wielu trącący kiczem i banałem film Claude'a Leloucha pt. "Kobieta i mężczyzna", mógł...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
 Madame
Nimbra 07.03.2024 14:27
Czytelniczka

Tak się zastanawiam, czy ta siła autentyczności o której wspominasz to nie jest kwestia poszukiwania siebie w innych. Znaczy np. potwierdzenia, że inni, nawet bohaterowie fikcji, przeżywają to samo co my. I że jest to autentyczne, takie współodczuwanie. Coś w stylu - mam tak samo! też tak czuję, nie zwariowałem!. Czasem to takie wspólne katharsis. Przeżywanie jakiegoś...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Krzysztof Gromadzki 07.03.2024 15:23
Czytelnik

@Nimbra Bez wątpienia masz rację, a empatia, czy współodczuwanie, ma w tej kwestii ogromne znaczenie. Bowiem bardzo trudno jest opisać coś, czego się zupełnie nie zna. A już niemożliwe jest opisanie tego w wiarygodny sposób. Jako bonus do serdecznych pozdrowień dorzucam moją recenzję "Madame":
 https://www.biblionetka.pl/art.aspx?id=1248115

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Agnieszka Żelazna 08.03.2024 08:36
Czytelniczka

Zgadzam się z tym cytatem, który mówi, że sposób opowiedzenia historii jest ważniejszy od niej samej, bo nawet najlepszą, najciekawszą opowieść można "położyć" fatalnym wykreowaniem postaci i zdarzeń.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Sonia 07.03.2024 11:00
Redaktorka

Zapraszam do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post