forum Oficjalne Aktualności
Bajka o księciu z Marymontu
Miał urodzić się na lumpenproletariackim Marymoncie, dorastać na krzywych uliczkach, pośród biedy i piachu, wśród pijaków i przestępców. Życie ulicy znać od maleńkości. Już jako nastolatek przemierzać kraj starym dżemsem, z częściami samochodowymi na pace. W przerwach od pracy – pisać. Bohatersko i na pohybel całemu światu. Szorstko, acz pięknie. Marek Hłasko. Cudowne dziecko marymonckich bud. Człowiek z ludu. Heroiczny szofer. Wreszcie – warszawski książę. Tyle że to bajka. Równie porywająca, co opowiadania, które pisał.
Zobacz pełną treśćodpowiedzi [13]
Ciekawy artykuł, ale teza o samobójstwie (swego czasu często powtarzana) moim zdaniem nietrafiona. Wydaje mi się, że dobrze znam twórczość Marka Hłasko, jak również życiorys, legendy i opowieści z nim związane. Pisałam na ten temat magisterkę. Uważam, że nie miał powodu do samobójstwa. Planował nowy rozdział w życiu, następnego dnia miał lecieć do Izraela - bilet kupiony,...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejMiałam kiedyś wielką fazę na Hłaskę, zwłaszcza Pierwszy krok w chmurach , to naprawdę mnie zachwyciło, aż po tym artykule mam ochotę do niego wrócić
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postNa tej najbardziej znanej fotografii wygląda typowo jak James Dean. Świetny pisarz, zdecydowanie za mało znany i zdecydowanie przeze mnie polecany!
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Polecam książkę "Miłosne gry Marka Haski" Stanisławczyk.
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/58867/milosne-gry-marka-hlaski
Czytałam Hłasko. Proletariacki książę. Polecam! Po tej książce aż się chce na nowo sięgnąć po utwory Hłaski. Ten artykuł zachęcił mnie do kolejnego spotkania z twórczością tego pisarza, a 90. rocznica urodzin stanowi ku temu kolejny powód.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Twórczość Marka Hłaski znam skrótowo, wyrywkowo, ale też mnie mocno chwyciła...
Można w tekstach tego autora odnaleźć refleksję, pewną mądrość, jak również nostalgię.
W zeszłym roku skleciłem nawet niewielki materiał na ten temat. Zostawię ślad. Może kogoś zainteresuje: http://slowfoot.pl/wilk-marka-hlaski-dwudziestolecie-miedzywojenne-marymont-i-pilka/
Hłasko, Stachura, Wojaczek, Bursa, Tyrmand, Brycht (tak ten Brycht) - literatura buntu, wolności, autodestrukcji, nałogów i marzeń (pewnie o wolności i miłości, której im zabrakło). Parę (dziesiąt) lat temu zaczytywałem się w tej wizji niepokornego świata i ich LEGENDA (tak, z dużej litery) działała mi na wyobraźnię. Teraz to już tylko wyblakła opowieść do której...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejBardzo dobry artykuł. Hłaskę znam tylko z serialu o Agnieszce Osieckiej. Zainteresowała mnie książka Wilk, o której nic dotąd nie słyszałam, kto wie, może po nią sięgnę... 😀
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Miło mi :)
Polecam szczególnie „Ósmy dzień tygodnia” i -- oczywiście -- cały „Pierwszy krok w chmurach”.
Hłasko, moja literacka miłość .... czytam, czytam i czytam. Mam wszystkie wydania. Zaglądam do nich za każdym razem, kiedy jest źle, brudno, a życie rzuca na każde strony.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post