forum Oficjalne Aktualności
Jak nie promować czytelnictwa
W czasie, gdy statystyki czytelnictwa lecą na łeb, na szyję, urzędnicy wciąż próbują przekonać Polki i Polaków do książek wykładami o znaczeniu lektury i o tym, że czytanie uczyni nas mądrzejszymi. Im samym jednak jakoś książki nie pomogły, bo od lat popełniają te same błędy.
Zobacz pełną treśćodpowiedzi [157]
Zerowy Vat na książki jest super, dofinansowanie bibliotek jest super, gwiazdy promujące książki są super... no serio.
Tylko niestety w wielu środowiskach w PL, nadal obowiązuje paradygmat im mniejszy wysiłek w coś włożysz tym lepiej.
A w taki paradygmat idealnie wpisują się wszelkiej maści ekranizacje, nie zrozumcie mnie źle, nie mam nic przeciwko kinu, ale jest to...
Tak sobie myślę, że może dobrym pomysłem byłoby również promowanie komiksów. Nie piszę tutaj o superbohaterskich seriach choć i one dla fana mają swój urok, jednak znam i mam na swoim koncie wiele z życiową mądrością czy ciekawą historią i oprócz tekstu, który faktycznie dla osób z alergią na mnogość liter w książce może w nadmiarze nie być zalecany mamy piękne rysunki...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Nad tymi nieszczęsnymi lekturami też warto się pochylić. Gdybym nie zaczęła czytać jako siedmiolatka, to wątpię, by lektury mnie do tego przekonały, bardziej prawdopodobne, że byłoby na odwrót. Niestety.
Więcej współczesnych (i polskich!) pisarzy w kanonie lektur, obniżka cen książek - tutaj drogie Ministerstwo powinno zacząć. A nie, jak zwykle, wszystko pozorne.
Zgadzam się z tymi spostrzeżeniami w pełni. Nie wiem, dlaczego moje "Popieram" zmieniło się po kliknięciu w "Nie popieram". Węszę w tym jakiś podstęp ze strony wrogów słowa pisanego:) Li i jedynie.
Pozdrawiam.
U mnie z lekturami było podobnie. W dzieciństwie i podstawówce zachwycona książkami nie wyobrażałam sobie bez nich życia. Pomijając zmniejszającą się ilość czasu na czytanie wraz z wiekiem, zaczęło się czytanie lektur. Przez trylogię, krzyżaków itp i czytanie na siłę i konkretną datę, na długi czas straciłam chęć aby po cokolwiek sięgać. Na szczęście teraz mogę czytać co...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Widzę to tak:
- w moim mieście zlikwidowano w centrum sieciową księgarnię, która była tam od 50 lat; nie wchodząc w szczegóły jaka to siec itd. przyznać trzeba, że znajdowała się ona zaraz obok jednego z najbardziej obleganych przystanków komunikacji miejskiej, a pasażer czekający na autobus mając w perspektywie kilka lub kilkanaście minut czekania (że już nie wspomnę o...
Taka polityka władz miejskich to woła o pomstę do nieba. Dramat!
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postMoże i dramat, ale bardziej powieść realistyczna, niestety.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postco do bibliotek, mam jeszcze jedno spostrzeżenie dla mnie nie zrozumiałej polityki. Kupowanie kolejnych tomów i rozsianie ich po mieście- ponad 250tys mieszkańców. W efekcie nawet jak zabłąkana dusza trafi, wypożyczy, to mając perspektywę objechania całego miasta i 'uzbierania' reszty części( jeśli biblioteka będzie kontynuować serię) odpuści i szybko o tym zapomni. Może...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
To jest celowa polityka biblioteki, takie rozsiewanie książek po filiach w mieście. Chodzi o zwiększenie statystyk, np. zamiast jednej wizyty w bibliotece (wypożyczenie 3 książek) mają 3 wizyty (po jednej książce). Statystyki zliczają liczbę odwiedzin, nie książek na jedną osobę.
U mnie też tak robią - kupują jeden egzemplarz jakiejś nowości, którą bym chciała przeczytać i...
Bujda na resorach, bujda na resorach!!!
Pochodzę z rodziny, która nie miała tradycji czytelniczych, czytanie nie było w moim domu powszechne w śród moich znajomych również nie, chociaż to się powoli zmienia na lepsze. Sam zacząłem czytać trochę przez przypadek, ale może wcale nie, ponieważ zawsze byłem ciekawy świata i chciałem dużo wiedzieć.
To właśnie chęć zdobycia...
Prawda.
Popieram i za podejście i za podanie przyczyn tego kryzysu.
I pozdrawiam.
W Toruniu jest akcja, można iść do książnicy miejskiej i dostaje się raz w miesiącu kod na darmowy dostęp do Legimi. Wiecie skąd się o tym dowiedziałam? Ze strony tej książnicy bo żadne toruńskie media nawet się o tym nie zająknęły (Może jakaś mała stronka na fejsie). To jest taki świetny pomysł, A babki w bibliotece mówią ze zainteresowanie słabe. Może gdyby w centrum...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejSuper inicjatywa, mnie by zachęciła na pewno 😀
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postJa się w biblio dowiedziałam, że takie coś mają jak do niej weszłam :P więc wiem o co chodzi :P
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postDowiedziałam sie też, że akcja będzie co najmniej do końca roku więc korzystajcie :)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postI mnie w bibliotece też to jest. Zainteresowanie takie, że kody kończą się już pierwszego dnia.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postJeżeli już mowa o promowaniu czytelnictwa to zasugerował bym dwie rzeczy, które pomogły by zwiększyć liczbę czytelników w Polsce. Pierwszy pomysł. Obniżka cen książek. Ja wiem, jest wolny rynek, można kupować na wyprzedażach bla bla bla ect. tylko to nie zmienia faktu, że książka jako nowość kosztuje 40- 50 zł. Żeby na wyprzedaży kosztować za jakiś czas / a nie jest to czas...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejW 100% pana popieram. Zwłaszcza diagnoza polskiego rynku czytelniczego jest trafna.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postTrafny wpis, zwłaszcza odnośnie masowo "trzepanych" bestsellerów. Absolutnie nikomu nie bronię czytania makulatury, jak Pan to nazwał (sama mam identyczne odczucia względem takich pozycji, za co chyba raz czy dwa zjechano mnie od góry do dołu, no cóż...), uważam wręcz, że czasami takie tworki są potrzebne, w końcu mało kto wytrzyma czytając dzień w dzień tylko Bułhakowa czy...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
To prawda. W szkole gnębiono mnie lekturami i zniechęciła mnie taka polityka do czytania. Z tymże na szczęscie powróciłem do czytania. Lektur także, dzisiaj uwielbiam chociażby Henryka Sienkiewicza, ale musiałem do niego dorosnąć. Tak samo i każdy musi dorosnąć do pewnych książek.
Złotego środka na poprawę czytelnictwa nie ma, ale można przecież się postarać. Promować,...
Podobnie w bibliotece. Wszystkie części 'Greya' dostępne w kilku egzemplarzach na filię, a coś niszowego itp. nie zakupią, bo nie będzie miał kto tego wypożyczyć... także jak widać nawet marketing oddziałuje na bibliotekę, która moim zdaniem powinna choć w minimalnym stopniu stać na straży jakości dostarczanej nam lektury
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postDla mnie też abstrahując od tematu czytania książek zaskakując było jak na ostatnim spotkaniu tzw. youtuberów mówiących o komiksach, seriach z Batmanem itp. przyszła rzesza ludzi, a na samo spotkanie z autorem- notabene omawianym przez owego 'tubera' została garstka...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postA ile książek do bibliotek możnaby kupić za te 1,8 mln i w ten sposób wspierać czytelnictwo? Szkoda, że Ci wyżej nie myślą w tych kategoriach.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postjestem za, dodam, że w niektórych miejscowościach/dzielnicach nie ma nawet bibliotek :/
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Od roku obowiązuje dyrektywa PE, zgodnie z którą państwa członkowskie mogą obniżyć VAT na ebooki do poziomu VAT obowiązującego na książki papierowe. W naszym przypadku: z 23% do 5%. Jedną ustawą, nawet nie bardzo długą, można by to zrobić.
Tak sobie tylko gadam, bo jakoś nie wierzę, aby nasi politycy w końcu postanowili zrobić coś dla obywateli. A w szczególności dla...
Skoro nawet w ramahch 'promowania rodzicielstwa' nałożyli większy VAT- nie wiem jak jest teraz, na podstawowe akcesoria dla maluchów to gdzie pomyślą o czytelnikach, których jest tak niewiele...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postNo właśnie ostatnio szukałem, czy coś ruszyło w sprawie VAT-u na ebooki. Ależ owszem, były debaty w Sejmie, wszyscy chcą coś zrobić, nawet premier o tym mówił, a VAT... jest jaki był. Czytelnik to nie górnik, który zdemoluje stolicę, jak nie dostanie tego, czego chce. Nie jesteśmy żadną siłą.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
No niestety, nie jesteśmy. Choć nie powiem, wizja drobnej demolki momentami może wydawać się, hmm... pociągająca. ;) Ale przecież czytnikami rzucać nie będziemy. :D
A poza tym, obiecanki były rok temu (który wyborca to pamięta?), rok w polityce to wieczność, a w ogóle rok temu był inny premier, może i coś obiecał (w domyśle: nie moja wina, że nie dotrzymał, ja niczego nie...
Formalnie to nie jest tak, że "nałożono większy VAT", a przestano stosować preferencyjną, niższą stawkę. Domyślnie wszystko ma 23%, jak ktoś chce mniej, musi sobie wylobbować. A rodzice (i czytelnicy) mają mniejszą siłę argumentów niż górnicy czy rolnicy. Bo co, pójdziemy palić książki pod ministerstwem?
I u nas to nawet było na dobrej drodze, ale kojarzę z dyskusji na...
@asymon - palenie książek niestety fatalnie się kojarzy. Jeszcze by z nas propaganda zrobiła nazistów ;)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postJa bym chętnie zobaczył,Agnieszkę Wielgosz jak reklamuję powieść Cobena,Borysa Szyca podczas reklamy książki Pilipiuka.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Przekładanie skuteczności celebrytów w promocji czytelnictwa 1/1 z ich skuteczności w promowaniu dezodorantu czy innej kokakoli jest chyba trochę naciągane...
Proszek, ciuch czy redbul wymagają wysiłku jedynie przy zakupie, zakup książki to dopiero początek drogi przez mękę.
Trza to dziadostwo jeszcze wcisnąć do muzgu przez oczy... A to boli najbardziej 😋
Przeprowadzanie...
A jakby w ramach tzw. "misji" Telewizja Polska robiłaby raz na jakiś czas w serialach "wrzutki" czytelnicze? Kasia Cichopek zapytuje Któregoś Mroczka, co sądzi o Bookerem nagrodzonej książce Olgi Tokarczuk?
Kojarzę programy o czytelnictwie z dzieciństwa: siedziało przy stole kilka smutnych osób i zwykle poważnym tonem rozmawiano o jakimś "wybitnym" (koniecznie)...