W prawdzie jestem studentem kończącym juź policealny etap w źyciu, ale Pani w bibliotece mówiła "Pan Marek w przerwie od zajęć czy czasie wolnym zawsze do mnie zachodzi"

BIBLIOTEKI SZKOLNE POWINNY ZOSTAĆ!!!

W prawdzie jestem studentem kończącym juź policealny etap w źyciu, ale Pani w bibliotece mówiła "Pan Marek w przerwie od zajęć czy czasie wolnym zawsze do mnie zachodzi"

BIBLIOTEKI SZKOLNE POWINNY ZOSTAĆ!!!

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Kiedy to czytam, serce mnie boli. Biblioteka szkolna, jaką pamiętam, to dość smętna instytucja z ubogim księgozbiorem. Jest jednak "ale"...
Ale lektury były pod ręką a za mojej "kadencji" w szkole średniej wstawiono komputery i uzupełniono zasoby o audiobooki. Krótko mówiąc, nie musiałam szukać "Lalki" czy "Fausta", bo po prostu były na miejscu. Lubiłam pokręcić się między regałami w czasie przerw czy "okienek". Podobny sentyment mam do (o wiele bogatszej) biblioteki wydziałowej na moim uniwersytecie. Dzięki zgromadzonym tam woluminom zdawałam egzaminy! Dlatego proszę, błagam i apeluję - Nie niszczmy bibliotek szkolnych. Po prostu o nie dbajmy. Jestem świadoma, że to jest ostatnie miejsce, gdzie trafiają szkolne pieniądze, ale... dbajmy. Warto.

Kiedy to czytam, serce mnie boli. Biblioteka szkolna, jaką pamiętam, to dość smętna instytucja z ubogim księgozbiorem. Jest jednak "ale"...
Ale lektury były pod ręką a za mojej "kadencji" w szkole średniej wstawiono komputery i uzupełniono zasoby o audiobooki. Krótko mówiąc, nie musiałam szukać "Lalki" czy "Fausta", bo po prostu były na miejscu. Lubiłam pokręcić się między...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Do Biblioteki Szkolnej to za karę wyślą... jakieś prelekcje zrobią na zastępstwie... ale publiczna?

Mało który nauczyciel zaryzykuje zabranie rozbrykanej dzieciarni nawet jeśli to jest tylko ulicę dalej...

Ja rozumiem, że są uboższe... ALE SĄ POTRZEBNE!

Powinni w druga stronę... dać wymóg spędzenia tam kilku godzin lekcyjnych na rok szkolny przez całą podstawówkę (i to koniecznie z zakazem telefonów xD).

Do Biblioteki Szkolnej to za karę wyślą... jakieś prelekcje zrobią na zastępstwie... ale publiczna?

Mało który nauczyciel zaryzykuje zabranie rozbrykanej dzieciarni nawet jeśli to jest tylko ulicę dalej...

Ja rozumiem, że są uboższe... ALE SĄ POTRZEBNE!

Powinni w druga stronę... dać wymóg spędzenia tam kilku godzin lekcyjnych na rok szkolny przez całą podstawówkę (i to...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Jakieś głosy widocznie dotarły to tych na górze...
https://men.gov.pl/ministerstwo/informacje/biblioteki-w-szkolach-informacja-men.html

Jakieś głosy widocznie dotarły to tych na górze...
https://men.gov.pl/ministerstwo/informacje/biblioteki-w-szkolach-informacja-men.html

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Szkolna biblioteka to było pierwsze miejsce gdzie spotkałam się z książkami. Biblioteką prowadziła Pani polonistka, która potrafiła znakomicie dobrać książkę do danej osoby i jej zainteresować. Nie chodzi tu tylko o lektury, ale również o inne piękne książki, których nie miałabym okazji przeczytać bez biblioteki bo rodziców nie było stać na ich kupowanie. Dzięki temu polubiłam czytanie i jestem za to bardzo wdzięczna. Wiadomo nie w każdej szkole funkcjonuje to tak jak powinno ale biblioteki powinny dalej istnieć.

Szkolna biblioteka to było pierwsze miejsce gdzie spotkałam się z książkami. Biblioteką prowadziła Pani polonistka, która potrafiła znakomicie dobrać książkę do danej osoby i jej zainteresować. Nie chodzi tu tylko o lektury, ale również o inne piękne książki, których nie miałabym okazji przeczytać bez biblioteki bo rodziców nie było stać na ich kupowanie. Dzięki temu...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Gdyby ktoś miał ochotę, to tutaj można wyrazić swój protest:

http://www.stoplikwidacjibibliotek.pl/

Zachęcam

Gdyby ktoś miał ochotę, to tutaj można wyrazić swój protest:

http://www.stoplikwidacjibibliotek.pl/

Zachęcam

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Zgadzam się z wieloma wypowiedziami na tym forum, ale, wybaczcie, to romantyzm. A teraz realia.
Szkoły są na utrzymaniu samorządów, które, szczególnie poza wielkimi miastami, nie są zainteresowane takimi fanaberiami, jak czytelnictwo, za to interesuje je poziom wydatków. Jeśli można zaoszczędzić, to czemu nie. Kupno książek, imprezy czytelnicze - po co? A jeśli jeszcze będzie można zlikwidować etat bibliotekarza, to przecież będzie sporo zaoszczędzonych pieniędzy. I to jest pierwszy przyczynek do obecności bibliotek w szkołach - i czytelnictwa.
Drugi - to książki. Zwykle jest to jeden z ostatnich punktów budżetu szkoły (patrz wyżej) i nawet gospodarny dyrektor nie ma nic do powiedzenia. Chyba, że on sam lub bibliotekarka, albo nauczyciele znajdą sponsorów. Wtedy wykaz książek jest bogatszy, są nowości, literatura popularna i fachowa, wielkie dzieła i zwykłe czytadła. Ale moje LO może w tym roku kalendarzowym wydać na książki 2000 PLN... Dobrze, że mamy dodatkowe źródła, ale to wszystko mało.
Z innej beczki - pozo miłośnikami książek do bibliotek szkolnych trafiają inne osoby, a potem czegoś na półce brak, są zniszczenia - i dlatego podchodzę ostrożnie do zakazów wchodzenia między półki zawsze i wszystkich. Na szczęście czasy są w miarę normalne i wandali oraz złodziei coraz mniej.
I jeszcze jedno. Podobno spada czytelnictwo. Podobno będzie jeszcze gorzej, bo upadają księgarnie i to w bardzo szybkim tempie. Znajoma szefowa tegoż przybytku kultury już wiele miesięcy temu była przekonana, że tak będzie. A to dlatego, że może nawet połowa obrotów pochodziła ze sprzedaży podręczników, które teraz uczeń otrzymuje w szkole bezpłatnie. Jakie proponujecie lekarstwo na tę sytuację? Bo może wraz z 500+ należało odejść od finansowania z portfeli wszystkich podatników podręczników. Może i biblioteki mają dzięki temu więcej pracy (mała zresztą ambitnej), ale księgarze tracą.
To fakty. Więc walcząc - słusznie - o pozostawienie bibliotek szkolnych w spokoju, zastanówmy się, jak one obecnie wyglądają i jak się przedstawia polityka państwa w kwestii czytelnictwa.

Zgadzam się z wieloma wypowiedziami na tym forum, ale, wybaczcie, to romantyzm. A teraz realia.
Szkoły są na utrzymaniu samorządów, które, szczególnie poza wielkimi miastami, nie są zainteresowane takimi fanaberiami, jak czytelnictwo, za to interesuje je poziom wydatków. Jeśli można zaoszczędzić, to czemu nie. Kupno książek, imprezy czytelnicze - po co? A jeśli jeszcze...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Dla mnie osobiście to bardzo głupie posunięcie by likwidować biblioteki szkole, ponieważ szkoda mi bardzo wielu interesujących źródeł, wartościowych powieści i innych ciekawych encyklopedii, które przez lata były zbierane przez pracowników szkół i uczniów. A teraz może ich już nigdzie nie być. Poza tym w bibliotece, w gimnazjum do którego uczęszczałam spotkałam wielu wspaniałych ludzi, którzy mają podobne zainteresowania jak ja. Kilka z tych osób to bliskie mi osoby, gdybym nie spędzała czasu w bibliotece, prawdopodobnie nigdy bym ich nie spotkała. Poza tym w takich miejscach jest taka niesamowita atmosfera, zawsze miałam wrażenie,że czuć w nich duszę książek, pisarzy i czytelników. Dzięki temu zawsze czułam się w niej dobrze i mogłam porozmawiać z Panią od biblioteki, mogłyśmy się z przyjaciółkami uczyć w ciszy i spokoju,którego nie można było zaznać nigdzie indziej, ponieważ korytarze wypełnione były uczniami. Poza tym mogłyśmy rozwijać swoje pasje, przeglądać do woli książki, szukać czego tylko potrzebowałyśmy. W książkach często znajdziemy więcej informacji niż w internecie. Zresztą jak dla mnie książkowe źródła są dokładniejsze, precyzyjne i sensowniejsze. Teraz w liceum biblioteki nie mam, czasem jest tak,że nie mam się gdzie podziać na okienku czy długiej przerwie, to takie smutne i patrzę z sentymentem w przeszłość.

Dla mnie osobiście to bardzo głupie posunięcie by likwidować biblioteki szkole, ponieważ szkoda mi bardzo wielu interesujących źródeł, wartościowych powieści i innych ciekawych encyklopedii, które przez lata były zbierane przez pracowników szkół i uczniów. A teraz może ich już nigdzie nie być. Poza tym w bibliotece, w gimnazjum do którego uczęszczałam spotkałam wielu...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej