Ja ukochaną osobę zabrałabym do krainy Czarów z ,, Alicji w krainie czarów". Według mnie jest to najbardziej niesamowite miejsce, które każdy chciałby odwiedzić. Jest pełne magii i przygód. Bohaterowie są niesamowici, a sama myśl,że mogłabym zabrać tam ukochaną osobę i odkrywać razem z nią ten świat jest wręcz niemożliwa. Ale jak wiemy tam nie ma rzeczy niemożliwych... Wszystkiego można dokonać nawet przed śniadaniem i dlatego uważam, że ta fantastyczna kraina jest miejscem gdzie chciałabym się udać z osobą na której najbardziej mi zależy, aby on jak i ja mogła przeżyć najwspanialszą przygodę w swoim życiu.

Ja ukochaną osobę zabrałabym do krainy Czarów z ,, Alicji w krainie czarów". Według mnie jest to najbardziej niesamowite miejsce, które każdy chciałby odwiedzić. Jest pełne magii i przygód. Bohaterowie są niesamowici, a sama myśl,że mogłabym zabrać tam ukochaną osobę i odkrywać razem z nią ten świat jest wręcz niemożliwa. Ale jak wiemy tam nie ma rzeczy niemożliwych......

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

A ja chciałabym zabrać mojego narzeczonego w podróż po krainach, w których żył i walczył Gerald z Rivii. Narzeczony bardzo lubi sagę wiedźmińską Sapkowskiego, jak również gry o Wiedźminie. Ostatnio kosztem realizacji własnych potrzeb zajął się mną tak cudownie, gdy byłam chora i leżałam w szpitalu oraz w czasie rekonwalescencji poszpitalnej, że gdybym tylko mogła wyczarować uśmiech na jego twarzy taką podróżą, nie zawahałabym się ani razu :-)
Krew elfów[bookLink]240512|Krew elfów[/bookLink]
Czas pogardy[bookLink]240513|Czas pogardy[/bookLink]
Chrzest ognia[bookLink]240524|Chrzest ognia[/bookLink]
Wieża Jaskółki[bookLink]240525|Wieża Jaskółki[/bookLink]
Pani Jeziora[bookLink]240527|Pani Jeziora[/bookLink]
Sezon burz[bookLink]199630|Sezon burz[/bookLink]

A ja chciałabym zabrać mojego narzeczonego w podróż po krainach, w których żył i walczył Gerald z Rivii. Narzeczony bardzo lubi sagę wiedźmińską Sapkowskiego, jak również gry o Wiedźminie. Ostatnio kosztem realizacji własnych potrzeb zajął się mną tak cudownie, gdy byłam chora i leżałam w szpitalu oraz w czasie rekonwalescencji poszpitalnej, że gdybym tylko mogła wyczarować...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Lubego zabrałabym na Strzaskane Równiny. To on pokazał mi ten wspaniały świat "Archiwum burzowego światła". Gdy czyta kolejną część buzia mu się nie zamyka. Opowiada mi o bohaterach jak bardzo chciałby poznać szczegółowo ich historie. Dlatego właśnie chce go tam zabrać, aby w końcu poznał Kaladina, Shallan, Delinara i innych. Niech powalczy Ostrzem Odprysku, porozmawia z Trefnisiem, pokaże wszystkim czym jest honor. Myślę, że byłaby to dla niego wspaniała niespodzianka.

Lubego zabrałabym na Strzaskane Równiny. To on pokazał mi ten wspaniały świat "Archiwum burzowego światła". Gdy czyta kolejną część buzia mu się nie zamyka. Opowiada mi o bohaterach jak bardzo chciałby poznać szczegółowo ich historie. Dlatego właśnie chce go tam zabrać, aby w końcu poznał Kaladina, Shallan, Delinara i innych. Niech powalczy Ostrzem Odprysku, porozmawia z...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Jeśli byłaby taka możliwość, ukochaną osobę zabrałabym do krainy wykreowanej przez Cassandre Clare, ponieważ tam wszystko jest możliwe. Wszystkie legendy, opowieści zasłyszane od dziecka stają się prawdziwe w powieściach z serii takich jak "Dary Anioła" czy "Piekielne Maszyny". Myślę, że byłoby to dla nas wielkie przeżycie oraz świetna przygoda :)

Jeśli byłaby taka możliwość, ukochaną osobę zabrałabym do krainy wykreowanej przez Cassandre Clare, ponieważ tam wszystko jest możliwe. Wszystkie legendy, opowieści zasłyszane od dziecka stają się prawdziwe w powieściach z serii takich jak "Dary Anioła" czy "Piekielne Maszyny". Myślę, że byłoby to dla nas wielkie przeżycie oraz świetna przygoda :)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Mojego ukochanego, zdecydowanie zabrałabym do świata Władcy Pierścieni. Dlaczego? Mimo że, wiele nas łączy i kochamy się najmocniej jak to tylko możliwe, nie podzielamy wszystkich swoich pasji. Ja nie należę do zwolenników filmów, za to on nie czyta książek. Być może wycieczka do Śródziemia, które tak polubił w kinowej odsłonie, zachęci go do zapoznania się z tym niezwykłym światem, także w formie papierowej. Zobaczyć na własne oczy Mordor, zjeść Lembasy i odpoczywać w zacisznym Shire. Zaprzyjaźnić się z Onodrimami, częściej znanymi jako Enty, porozmawiać z Gandalfem, niczym japońscy turyści zwiedzić Morię. Tyle przygód może nas spotkać w tym wykreowanej przez J.R.R. Tolkiena krainie, a kto wie, może dzięki tej niezwykłej wyprawie zdarzy się cud i mój ukochany sięgnie po książkę :)

Mojego ukochanego, zdecydowanie zabrałabym do świata Władcy Pierścieni. Dlaczego? Mimo że, wiele nas łączy i kochamy się najmocniej jak to tylko możliwe, nie podzielamy wszystkich swoich pasji. Ja nie należę do zwolenników filmów, za to on nie czyta książek. Być może wycieczka do Śródziemia, które tak polubił w kinowej odsłonie, zachęci go do zapoznania się z tym niezwykłym...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Chociaż dopiero poznaję moją kochaną osobę już wiem, że oddałby wszystko( może jednak ja bym się uchowała) za to by znaleźć się w krainie Wiedźmina. Z tego powodu zaryzykowałabym i wzięła go własnie tam. Szczerze powiedziawszy ja nie czytałam jeszcze Wiedźmina( wezmę się za to dopiero w wakacje), ale gdyby była możliwość już dziś wieczorem wzięłabym ukochanego i poznała ten wyjątkowy świat. Największym argumentem byłby ten uśmiech na ukochanej twarzy.

Chociaż dopiero poznaję moją kochaną osobę już wiem, że oddałby wszystko( może jednak ja bym się uchowała) za to by znaleźć się w krainie Wiedźmina. Z tego powodu zaryzykowałabym i wzięła go własnie tam. Szczerze powiedziawszy ja nie czytałam jeszcze Wiedźmina( wezmę się za to dopiero w wakacje), ale gdyby była możliwość już dziś wieczorem wzięłabym ukochanego i poznała ten...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

A może by tak... Świat Dysku! Jest to tak wspaniały i irracjonalny świat, że zarówno ja, jak i moja ukochana bylibyśmy zachwyceni. Wokół pełno barwnych i zabawnych postaci. Oboje chcielibyśmy poznacz Babcię Weatherwax, Rincewinda, a nawet spotkanie ze Śmiercią nie byłoby tak straszne jak się wydaje. Ten pełny humoru świat jest po prostu fantastyczny i zawsze znajdzie się w nim jakieś magiczne miejsce do zwiedzenia :)

A może by tak... Świat Dysku! Jest to tak wspaniały i irracjonalny świat, że zarówno ja, jak i moja ukochana bylibyśmy zachwyceni. Wokół pełno barwnych i zabawnych postaci. Oboje chcielibyśmy poznacz Babcię Weatherwax, Rincewinda, a nawet spotkanie ze Śmiercią nie byłoby tak straszne jak się wydaje. Ten pełny humoru świat jest po prostu fantastyczny i zawsze znajdzie się w...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Pamiętam jak się poznaliśmy, bo już wtedy czułam, jakby gdzieś wokół nas krążyła magia. Piękny, letni dzień, słońce grzało niemiłosiernie, a my zbieraliśmy wiśnie. Ich sok spływał nam po dłoniach, imitując krew. Przypadkiem, przełamując nieśmiałość zaczęliśmy rozmawiać. Jakie było moje zdziwienie, kiedy okazało się, jak bardzo jesteśmy podobni!
Później nadeszła wyczekiwana przerwa w pracy. Zaprosił mnie do siebie na obiad, tak żebym nie musiała zostawać sama wśród drzew i palących promieni słońca.
Weszłam do jego pokoju i pierwsze, co rzuciło mi się w oczy, to księgi Harry’ego Pottera. Z lekkim niedowierzaniem, ale i nadzieją zapytałam:
- To Twoje?
- Jasne-usłyszałam. A potem dowiedziałam się, że istnieje ktoś, kto kocha ten świat równie mocno, co ja. Dlatego zabrałabym go do świata magii. Udalibyśmy się na peron 9 i ¾ i z ekscytacją czekali na pociąg. W podróży spróbowalibyśmy czekoladowych żab i fasolek wszystkich smaków, podziwialibyśmy niesamowite widoki za oknem, a potem przebralibyśmy się w długie szaty. Po zakończonej podróży usłyszelibyśmy znajomy głos Hagrida i moglibyśmy na własne oczy przekonać się, jaki jest ogromny. Zwiedzilibyśmy błonia i popatrzylibyśmy na złowrogie zamiary Bijącej Wierzby. Aż w końcu weszlibyśmy do gmachu Hogwartu i zajęlibyśmy miejsca przy jednym ze stołów. Teraz już nie musielibyśmy tylko wyobrażać sobie wszelkich pyszności, jakie przygotowały skrzaty, teraz moglibyśmy je poczuć własnymi zmysłami.
Poznalibyśmy wszystko. A świat nabrałby sensu.

Pamiętam jak się poznaliśmy, bo już wtedy czułam, jakby gdzieś wokół nas krążyła magia. Piękny, letni dzień, słońce grzało niemiłosiernie, a my zbieraliśmy wiśnie. Ich sok spływał nam po dłoniach, imitując krew. Przypadkiem, przełamując nieśmiałość zaczęliśmy rozmawiać. Jakie było moje zdziwienie, kiedy okazało się, jak bardzo jesteśmy podobni!
Później nadeszła wyczekiwana...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Razem ze swoją ukochaną osobą udałabym się do Narnii. Ah, tyle jest tam magicznych stworzeń i pięknych widoków. Zjedlibyśmy wspaniałą ucztę i bawili się do rana razem z innymi. Byłoby pięknie i romantycznie :)

Razem ze swoją ukochaną osobą udałabym się do Narnii. Ah, tyle jest tam magicznych stworzeń i pięknych widoków. Zjedlibyśmy wspaniałą ucztę i bawili się do rana razem z innymi. Byłoby pięknie i romantycznie :)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Mówią, że miłość nie jedno ma imię, więc gdybym miała wybrać jedną, jedyną osobę, wybrałabym moją mamę.
Wpakowałabym ją na miotłę i nauczyłybyśmy się latać. Zwiedzałybyśmy niebo- na pewno spotkałybyśmy smoki, anioły i oczywiście czarownice (z moją umiejętnością kierowania prawdopodobnie doszłoby do jakiejś kolizji).
Mama pewnie miałaby ochotę posprzątać (bo przecież niebo jest takie brudne...), ale jedyna miotła jaką mamy służy do latania, więc musiałaby zrezygnować.
Dlaczego niebo? Bo niebo to wolność. Bo niebo nie ma końca. Bo na miotły nie działa grawitacja.
Bo tam wiatr wieje mocniej.
Bo zawsze chciałam dotknąć chmur.
Bo wiem, że obie piszczałybyśmy jak szalone i przestałybyśmy się przejmować , że mamy brzydkie głosy. W niebie nie popełnia się błędów.
Bo stałybyśmy się aniołami na miotłach.
Janosikami w chmurach.
Upadłymi diablicami.
Fajnie by było.
Po prostu.

Mówią, że miłość nie jedno ma imię, więc gdybym miała wybrać jedną, jedyną osobę, wybrałabym moją mamę.
Wpakowałabym ją na miotłę i nauczyłybyśmy się latać. Zwiedzałybyśmy niebo- na pewno spotkałybyśmy smoki, anioły i oczywiście czarownice (z moją umiejętnością kierowania prawdopodobnie doszłoby do jakiejś kolizji).
Mama pewnie miałaby ochotę posprzątać (bo przecież niebo...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej