forum Oficjalne Aktualności
Co to są szkoły pisania?
Zapraszamy do lektury tekstu Andrzeja Ziemiańskiego: Łatwo co prawda powiedzieć, że to trend, który potwierdza obiegowe stwierdzenie o tym, że dzisiaj jest więcej piszących niż czytających. Nie, nie. Studenci naiwni nie są. Oni nie chcą tylko pisać książek, oni chcą je sprzedawać. Najlepiej, w wielkich nakładach.
Zobacz pełną treśćodpowiedzi [34]
Najmocniej przepraszam za mało merytoryczną na początku treść głosu, ale cóż, sądzę, że jeśli ktoś wypowiada się autorytatywnie na temat piszących, w tym ich języka, powinien na ten ostatni zwracać szczególną uwagę. Tymczasem ilość błędów interpunkcyjnych może przyprawić o niezły ból głowy.
Co do samego wywodu... Jest po prostu smutny. I, wydaje mi się, nieprawdziwy. Z...
Z całym szacunkiem, ale pan Ziemiański powinien prowadzić raczej kursy o tym, jak się pisać NIE POWINNO. A samo stwierdzenie, że:
"Ważne jest, żeby adepci uzmysłowili sobie, że w pisaniu ważna jest tylko historia, którą się opowiada. Technika pisarska, sztuczki i chwyty, nie mają wielkiego znaczenia. Albo autor ma własną historię do przekazania albo nie, a w tym drugim...
Ale co Cię tak bulwersuje, że aż słów pożałowałeś? Że społeczeństwo przełyka (i słono płaci) za każdą szmirę? Że Ziemiański nie oszukuje swoich klientów (za bardzo) i nie wmawia im romantycznych bzdur o krytycznej roli wyrafinowanej formy i doskonałości warsztatowej? Że ludzie, którzy myślą o karierze pisarskiej nie mają ochoty głodować i chcą brać pod uwagę specyfikę...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejMyślę, że Atrydzie chodziło o to, co ja napisałam w swoim poście. Literatura schodzi na psy, ponieważ ludzie zamiast sięgnąć po coś naprawdę dobrego, sięgają po rzeczy popularne, choćby z faktu sprawdzenia, czy to jest tak fajne, jak inni mówią. Oszukiwać, oszukuje, ponieważ na dobrą sprawę nie daje kursantom dobrego warsztatu. Ja może jestem idealistką, ale w moich oczach...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
A lekarz to altruista ukierunkowany na pomoc innym, ryzykujący własnym zdrowiem dla dobra ogółu i własnej satysfakcji. Istnieje granica między idealizmem a naiwnością, i ty ją niestety przekraczasz.
Narzucanie innym jak i dlaczego powinni wykonywać swój zawód jest w najlepszym razie nieeleganckie, a wypominanie komuś chęci zarabiania na własnej pracy (ze świętym oburzeniem)...
Z jednej strony rozumiem podejście Ziemiańskiego - literatura i książki to produkt jak każdy inny. Jak się sprzedaje, to dobrze, bo kasa leci. Ale z drugiej strony - nie, sama historia nie jest najważniejsza. Jeśli powieść ma pełno błędów rzeczowych i innych, głupot, marnego stylu, zaprzeczania samemu sobie i buractwa, to odechciewa się czytać. Przynajmniej mnie.
I zgadzam...
@gary_joiner, powiedz mi w którym miejscu powiedziałam, że narzucam komuś jak ma wykonywać swój zawód. Jedynie odniosłam się do twojego posta, w którym uznałeś społeczeństwo za bandę idiotów, które ot tak kupuje sobie bezmyślnie szmirę. Gdyby tak było, nie byłoby tych wszystkich negatywnych komentarzy tyczących się większości bestsellerów. Podałeś mi przykład lekarza -...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Ludzie kupują szmirę - to jest weryfikowalny fakt. To, że ją później komentują, jest tego dowodem. Nigdzie też nie nazwałem społeczeństwa bandą idiotów. Nie rozumiem logiki twojego wywodu.
Dobrze opłacani lekarze przygotowani do kontaktu z ludźmi... Ty faktycznie masz bardzo idealistyczny obraz świata. Może porzućmy te analogie, bo ewidentnie się nie dogadamy.
"I co z tego,...
Ludzie nie muszą kupować szmiry - mogą ją pożyczać od kogoś albo korzystać z bibliotek, bo też odstetek kupionych książek znajduje się w bibliotekach, a rozsądny czytelnik po prostu nie wyrzuci przez to kasy w błoto.
Równie dobrze ja mogę powiedzieć, że nie rozumiem logiki twojego wywodu. To, że mam jakąś tam wiarę w ludzi i w literaturę to faktycznie nie jest kwestia,...
gary_joiner, wybacz późną odpowiedź. Już zaspokajam Twoją ciekawość.
"Że społeczeństwo przełyka (i słono płaci) za każdą szmirę?" - nah, akurat to można zaobserwować już od dawna, nic nowego.
"Że Ziemiański nie oszukuje swoich klientów (za bardzo) i nie wmawia im romantycznych bzdur o krytycznej roli wyrafinowanej formy i doskonałości warsztatowej?" - nie. Drażniący jest...
Wg mnie wladca pierscieni,hary poter,gra o tron nie powinny wchodzic w kanon lektur. Bo czego one ucza?jakie wartosci niosa? Ze krasnoludy i elfy sie nie lubia? A pan tadeusz czy dziady to jest nasza polskosc, nasze obrzedy,obyczaje,kultura. Jesli poznamy i nauczymy sie tego co bylo kiedys latwiej bedzie nam rozumuec "dzis". A co do samego artyk. to wlasnie takie odnosze...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
,,Władca Pierścieni’’, ,,Harry Potter’’, ,,Pieśń Lodu i Ognia’’, ,,Pan Tadeusz’’, ,,Dziady’’.
Przepraszam, musiałam.
Arcydzieła literatury fantastycznej uczą przede wszystkim tego, że warto czytać książki. Można, oczywiście, gromadzić zawarte w nich informacje i sprowadzać je wszystkie do twierdzenia, że ,,krasnoludy i elfy się nie lubią’’. Ale czy nie lepiej oddać się...
Mnie się wydaje, że fantastyka uczy i to wielu rzeczy. Chociażby poprzez kostium fantastyczny pozwala zdystansować się do naszej rzeczywistości, jednocześnie pokazując, z czym MY ludzie mamy problem.
Mimo to takie książki nie powinny być w kanonie lektur, bo przymus zabija przyjemność czytania. A grafomania zawsze była, jest i będzie.
Gdybym nie przeczytał ,,Władcy Pierścieni’’, nigdy nie dowiedziałbym się, że światło słoneczne zamienia trolle w kamień. Uwierzcie, nie raz i nie dwa ta wiedza mi się przydała :)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Nie wiem, czy "Pan Tadeusz" niesie jakieś wielkie wartości, większe niż nawalanki elfów z orkami. To, że ów twór wylądował u nas w szufladce z napisem "świętość narodowa", nie znaczy, że faktycznie zasługuje na same peany. Jest na pewno wiele wartościowszych utworów (i nie, nie mam na myśli "Władcy Pierścieni";).
P.S. Czy Mickiewicz i Słowacki nie pisali pod publikę, to...
Teraz rzeczywiście coraz trudniej o świetną książkę, bo większość jest do czytania tylko na raz. Niektóre powieści oceniane tutaj na 8 w ogóle nie zasługują na takie noty. Może dla 20-latków są zachwycające, ale doświadczonych czytelników nie powalą na kolana.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postZiemiański prowadzi kursy pisania? Świat się kończy. Czekam teraz na podobne kursy autorstwa Katarzyny Michalak. :P
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postTak by było idealnie, ale rodzic, który czyta 0,5 książki rocznie, na samego Pottera poświęci 14 lat i to chyba nie jest dobry przykład dla dziecka. Osobiście lubię klasykę, ale niektóre lektury ze względu na za trudny język, zbyt ciężką metaforykę, niezrozumiały kontekst a nawet nieaktualną tematykę powinny ustąpić miejsca nowym tytułom w kanonie. A kuratorium oświaty...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
„Tak by było idealnie, ale rodzic, który czyta 0,5 książki rocznie, na samego Pottera poświęci 14 lat i to chyba nie jest dobry przykład dla dziecka.”
Tak to już niestety jest: dziecko nie czyta – bo nie czytają rodzice i w jego domu nie ma żadnych książek, a potem samo dorasta i w tym samym, "bezksiążkowym" stylu wychowuje swoje dzieci:(
Ale co można na to poradzić? Jak...
Dzięki za polecenie "Królów Dary" - myślę, że dam tej książce szansę :)
Muszę doprecyzować swoje zdanie w tym temacie:
"Moim zdaniem tematy wszystkich książek z kanonu są aktualne – właśnie dlatego książki te należą do kanonu:)
Takie kwestie jak walka o niepodległość, walka o wolność, wojna, Holocaust czy totalitaryzm, kraj rodzinny oraz jego historia, kultura i religia...
Ghostwriter: Mów za siebie:))
W moim przypadku, to właśnie literacka klasyka – uniwersalna, nieśmiertelna, ambitna i wielka – sprawiła, że pokochałam książki:) Uwielbiam „Dziady”, lubię „Dżumę” i jestem pewna, że nie są to jakieś „gluty”:)
Szkoła jest od tego, żeby uczyć (a nie po to, żeby bawić) i na liście lektur powinna się znajdować właśnie klasyka. A co do Harrych...
No to jesteś baaardzo rzadkim przypadkiem, którego literacka klasyka zachęciła do czytania. I do większości ludzi, to co napisali Ghostwriter i Kryanka się zgadza. Szkolne lektury nie zachęcają do czytania a nawet wręcz przeciwnie, zniechęcają.
Lubię czytać książki, ale odkąd skończyłam podstawówkę w późniejszych latach nie udało mi się przebrnąć przez żadną inną lekturę....
„No to jesteś baaardzo rzadkim przypadkiem…………… I do większości ludzi, to co napisali Ghostwriter i Kryanka się zgadza.”
Skąd możesz to wiedzieć? Przeprowadzałaś jakieś ogólnopolskie badania czytelnictwa czy jak? :))
Znam wielu miłośników klasyki.
Poza tym nie zapominaj, że czytelnicy, to nie tylko osoby do 25 roku życia, czy osoby obecne na LC – czytają też osoby starsze...
„(...) odkąd skończyłam podstawówkę w późniejszych latach nie udało mi się przebrnąć przez żadną inną lekturę.”
Skoro mowa o rzadkich przypadkach, to to jest dopiero kuriozum. Rozumiem, że ten czy inny utwór z klasyki może się zwyczajnie nie podobać, ale żeby żaden, przy takiej wielości i różnorodności?
Nie pojmuję, skąd to oburzenie na studentów, i nie wydaje mi się, żeby autor artykułu ich potępiał. Wychowujemy młodzież na "Dziadach" i "Dżumie" to i ona nigdy w życiu już po książkę nie sięgnie. Zamiast pędzić dzieciaki (starsze) do oglądania "Gry o tron" i patrzeć jak szukają w bibliotekach kolejnych tomów a potem podobnych tytułów, a potem ambitniejszej literatury jak...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
"Wychowujemy młodzież na Dziadach i Dżumie to i ona nigdy w życiu już po książkę nie sięgnie."
"Dżumę" mniej więcej jeszcze pamiętam ze szkoły jako nawet niezłą powieść, ale co do "Dziadów", "Panów Tadeuszów" i innych tym podobnych, naprawdę mało dla dzisiejszej młodzieży znaczących archaicznych literackich glutów, to faktycznie - bakcyla czytelnictwa się tym nie zaszczepi...
Prawdą jest, że ludzie piszą dla pieniędzy, ale czemu się dziwić? Życie kosztuje. Mało kto jest na tyle zamożny, by poświęcić życie pisaniu nie licząc na zarobek.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Zaraz zaraz, czy to jest ten sam Ziemiański? Ten sam od słabej researchowo i językowo "Achai"?!
Nie wierzę w to, co czytam. Facet sądzi, że warsztat pisarski jest niepotrzebny, że ważna jest historia. Niestety nie ma tak dobrze. Książka musi być dobrze napisana, ponieważ jeśli pisarz m.in używa ciągle tych samych wyrażeń do opisywania świata przedstawionego, czy też...