rozwiń zwiń
Ghostwriter

Profil użytkownika: Ghostwriter

Jakaś wiocha pod Gnieznem Mężczyzna
Status Czytelnik
Aktywność 14 tygodni temu
286
Przeczytanych
książek
321
Książek
w biblioteczce
80
Opinii
624
Polubień
opinii
Jakaś wiocha pod Gnieznem Mężczyzna
"Jeżeli którego z was, ojców, syn poprosi o chleb, czy poda mu kamień? Albo o rybę, czy zamiast ryby poda mu węża?"

Opinie


Na półkach: , ,

Uniwersum Metro 2033. Wojna nuklearna zapędziła ludzi do Schronu. Życie w stalowo-betonowym bunkrze do łatwych i przyjemnych nie należy. Kurczą się zapasy paliwa, maleje ilość zapasów jedzenia; na szczęście poziom radiacji na powierzchni spada, więc część mieszkańców, nazywających siebie stalkerami, wychodzi na skażoną i opanowaną przez mutanty powierzchnię, by szabrować okoliczne sklepy i magazyny albo handlować z innymi ocalałymi społecznościami. Jednym z takich stalkerów jest główny bohater powieści, Daniła, urodzony w Schronie młody chłopak, duszący się w podziemnym klimacie swojego "domu", marzący o wyjściu na powierzchnię. Któregoś dnia jego marzenie zostaje spełnione...

Akcja powieści toczy się dwutorowo - w czasie rzeczywistym, kiedy to siedzimy w Schronie i borykamy się z codziennymi problemami jego mieszkańców; czasem wyskoczymy na powierzchnię za plecami Daniły i jego towarzyszy broni. Drugą oś fabularną stanowią regularne skoki w przeszłość; wraz z pierwszymi mieszkańcami Schronu przeżywamy alarm bojowy i z rozpaczą w oczach patrzymy, jak hermetyczne drzwi nowego "domu" zamykają się być może bezpowrotnie. Poznajemy tu małego Daniłę i jego dziadka, zagłębiamy się w dzieciństwo przyszłego stalkera, poznajemy jego przyjaciół, wreszcie przechodzimy kurs bojowy i wkraczamy w świat stalkerskiej zawieruchy. Całość tej kompozycji klei się i wygląda ogólnie dobrze. Książka nie nudzi, wciąga (czasem nawet bardzo mocno), ale na pewno nie jest to rewelacyjna lektura, której na pewno nie czyta się z zapartym tchem. Rzekłbym, że to taki ponadprzeciętny średniak, trochę zbyt mocno przesiąknięty militarnymi duperelami, a zbyt powierzchownie traktujący temat mentalności postapokaliptycznej społeczności.

Książka próbuje odpowiedzieć na odwieczne pytanie - czy w obliczu zagrożenia życia prawo silniejszego jest ważniejsze od wszelkich norm moralnych? Czy aby samemu żyć, można życia pozbawić kogoś innego? Odpowiedzi na to pytanie oczywiście tu (ani pewnie nigdzie indziej) nie znajdziecie, ale na pewno książka skłoni Was do refleksji na ten temat.

Dzieło Szabałowa czytało mi się szybko i po prostu dobrze, a zakończenie kusi strasznie, by sięgnąć po kolejny tom z tej 3-częściowej serii (co na pewno zrobię). Sądzę, że książka bardziej spodoba się nastolatkom niż dojrzałym czytelnikom, zwłaszcza gdy ci drudzy z rozległym przecież światem Uniwersum Metro mieli już sporo do czynienia. Ja ten świat ostatnio odwiedziłem dość dawno temu, więc czas spędzony nad "Prawem do użycia siły" na pewno nie uważam za stracony.

Uniwersum Metro 2033. Wojna nuklearna zapędziła ludzi do Schronu. Życie w stalowo-betonowym bunkrze do łatwych i przyjemnych nie należy. Kurczą się zapasy paliwa, maleje ilość zapasów jedzenia; na szczęście poziom radiacji na powierzchni spada, więc część mieszkańców, nazywających siebie stalkerami, wychodzi na skażoną i opanowaną przez mutanty powierzchnię, by szabrować...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Nie miałem nawet jeszcze pięciu lat, gdy 26 kwietnia 1986 roku reaktor w Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej wymknął się spod kontroli operatorów. Mówiąc w skrócie, nieudany test energetyczny doprowadził do wybuchu rdzenia reaktora i uwolnienia radioaktywnej pary, która wraz z wiatrem rozpoczęła śmiertelną wędrówkę po Europie. Zadufane w sobie, wierzące w swoją nieomylność władze radzieckie fakt awarii w Czarnobylu, jej przebieg, przyczyny i skutki starały się kryć przed światem przez długie lata. Szczątkowe informacje, utajnianie dokumentów, niedomówienia i w końcu zwykłe kłamstwa tworzyły wokół czarnobylskiej katastrofy barierę ochronną, mającą ukryć niezbyt przecież wygodną dla Sowietów prawdę o zagrożeniach wynikających z wadliwości reaktorów RBMK-1000.

Z czasem faktyczny przebieg wypadków z 26 kwietnia 1986 roku zaczął wychodzić na jaw. Tematem tym żywo zainteresował się brytyjski pisarz, Adam Higginbotham, który ponad dziesięć lat gromadził materiały do książki "O północy w Czarnobylu". W efekcie analizy wielu wywiadów, wspomnień i utajnionych wcześniej dokumentów powstała licząca ponad pięćset stron, wydana w roku 2019 lektura, która w sposób maksymalnie wyczerpujący daje czytelnikowi głęboki wgląd w kulisy czarnobylskiej katastrofy.

Książkę tę czyta się z zapartym tchem. Jest to typowy reportaż, ale tak napisany, że emocje towarzyszą czytelnikowi na każdej stronie. "O północy w Czarnobylu" to nie tylko sztywne, czysto techniczne informacje z zakresu fizyki jądrowej. To obszerny obraz ówczesnej radzieckiej mentalności, propagandy, gospodarki i szczegółów funkcjonowania sowieckiego społeczeństwa. Krok po kroku poznajemy kulisy wdrażania energii jądrowej w przemyśle radzieckim, aż w końcu stajemy nad projektem miasta Prypeć, będącego socjalistycznym rajem dla pracowników czarnobylskiej elektrowni. Dalej poznajemy szczegóły działania reaktorów RBMK i ich nie do końca przetestowanych i wadliwych konstrukcji, by w końcu minuta po minucie, a czasem sekunda po sekundzie, poznać faktyczny przebieg wypadków z kwietniowej nocy 1986 r. Tutaj pojawia się sporo technicznych szczegółów odnośnie reaktywności, promieniowania i skutków katastrofy, ale autor informacje te podaje językiem prostym i zrozumiałym nawet dla laików. Dla czytelników zainteresowanych szeroko pojętą atomistyką ta część książki będzie na pewno wisienką na torcie. Ostatnie rozdziały książki to relacja z usuwania skutków wybuchu reaktora - operacja ogromnie kosztowna, czasochłonna i śmiertelnie niebezpieczna, trwająca - o zgrozo! - do dziś.

"O północy w Czarnobylu" to książka fenomenalna pod każdym względem. Czysto naukowe teorie splatają się tu z zastosowaniem praktycznym, a próba odtworzenia wydarzeń sprzed wielu lat osadza czytelnika w nieprawdopodobnej scenerii, nadając książce koszmarnego realizmu. Dodając do tego wszystkiego niewyobrażalny ludzki dramat - operatorów, strażaków, ratowników, nieświadomych niebezpieczeństwa przypadkowych obserwatorów - otrzymujemy książkę, która fascynuje i przeraża jednocześnie, i jako dokument społeczno-ekologicznej tragedii zasługuje na najwyższe uznanie.

Nie miałem nawet jeszcze pięciu lat, gdy 26 kwietnia 1986 roku reaktor w Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej wymknął się spod kontroli operatorów. Mówiąc w skrócie, nieudany test energetyczny doprowadził do wybuchu rdzenia reaktora i uwolnienia radioaktywnej pary, która wraz z wiatrem rozpoczęła śmiertelną wędrówkę po Europie. Zadufane w sobie, wierzące w swoją nieomylność...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"Po rozpadzie kilkuletniego związku Jożo Karsky powraca do rodzinnego Rużomberka. Tam czeka na niego puste mieszkanie rodziców, najmroźniejsza od kilku dziesięcioleci zima i podnóże góry skrywającej mroczną tajemnicę. Wkrótce w sąsiedztwie zaczynają znikać dzieci" - tak wydawca wprowadza nas w świat "Strachu" autorstwa Jozefa Kariki. Ciągnąc jeszcze trochę to fabularne wprowadzenie dodam, że tajemnicze zniknięcia dzieci w okolicach Rużomberka miały już miejsce dawniej, i to nie raz, i też w czasach srogiej zimy. To właśnie w owej mroźnej aurze budzi się jakieś bliżej nieznane zło, które Jożo z pomocą przyjaciół z dzieciństwa spróbuje ujarzmić.

Już po kilkudziesięciu stronach widać, że Jozef Karika podąża śladem Stephena Kinga - w pozornie cichym miasteczku zaczynają się dziać dziwne rzeczy, których korzenie sięgają dalekiej przeszłości; klimat gęstnieje, dzieją się rzeczy coraz dziwniejsze. Ale porównanie z Kingiem trzeba tu moim zdaniem natychmiast zakończyć. Karice utrzymanie napięcia i ściskającej gardło fabularnej scenerii po prostu nie wyszło. Duża w tym według mnie "zasługa" pierwszoosobowej narracji, która rysuje głównego bohatera jako życiowego słabeusza, takie wylęknione popychadło, bojące się własnego cienia. I w kółko tylko strach, strach, strach... Czasem mnie ta książka nużyła strasznie, całe akapity nieraz ciągnęły się jak flaki z olejem, a do tego jeszcze drętwe dialogi, i znowu ten strach, strach, strach... Strach, którego tak naprawdę ani razu nie poczułem. Być może gdybym był nastolatkiem z dwa razy bardziej niż obecnie wybujałą wyobraźnią, no być może wtedy coś tam trochę by się człowiek bał.

"Strach" to książka raczej słaba, zapowiadająca się ciekawie i kończąca dość zaskakująco, ale pomiędzy początkiem a końcem, tam, gdzie powinna tkwić cała czytelnicza esencja, ciekawość i radość z czytania, nic szczególnego się nie dzieje. Przeczytałem bezemocjonalnie i tak samo odłożyłem na półkę. Ogólnie nie polecam.

"Po rozpadzie kilkuletniego związku Jożo Karsky powraca do rodzinnego Rużomberka. Tam czeka na niego puste mieszkanie rodziców, najmroźniejsza od kilku dziesięcioleci zima i podnóże góry skrywającej mroczną tajemnicę. Wkrótce w sąsiedztwie zaczynają znikać dzieci" - tak wydawca wprowadza nas w świat "Strachu" autorstwa Jozefa Kariki. Ciągnąc jeszcze trochę to fabularne...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Ghostwriter

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


ulubieni autorzy [1]

Jakub Małecki
Ocena książek:
6,8 / 10
33 książki
1 cykl
Pisze książki z:
1820 fanów

Ulubione

Stefan Żeromski Syzyfowe prace Zobacz więcej
Stephen King Roland Zobacz więcej
Józef Czechowicz - Zobacz więcej
Remigiusz Mróz Behawiorysta Zobacz więcej
Remigiusz Mróz Behawiorysta Zobacz więcej
Stieg Larsson Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet Zobacz więcej
Stephen King Powołanie trójki Zobacz więcej
George R.R. Martin - Zobacz więcej
Chris Carter Krucyfiks Zobacz więcej

Dodane przez użytkownika

Bruce Dickinson Do czego służy ten przycisk? Autobiografia Zobacz więcej
Stieg Larsson Zamek z piasku, który runął Zobacz więcej
Carlos Ruiz Zafón Gra anioła Zobacz więcej
Stephen King Wilki z Calla Zobacz więcej
Dariusz Kortko Kukuczka. Opowieść o najsłynniejszym polskim himalaiście Zobacz więcej
James Fenimore Cooper Ostatni Mohikanin Zobacz więcej
Stephen King Dallas '63 Zobacz więcej
Kari Hotakainen Kimi Raikkonen, jakiego nie znamy Zobacz więcej
Kari Hotakainen Kimi Raikkonen, jakiego nie znamy Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
286
książek
Średnio w roku
przeczytane
29
książek
Opinie były
pomocne
624
razy
W sumie
wystawione
274
oceny ze średnią 6,9

Spędzone
na czytaniu
2 018
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
37
minut
W sumie
dodane
13
cytatów
W sumie
dodane
1
książek [+ Dodaj]

Znajomi [ 1 ]