1. Przewartościuj swoje życie i dowiedz się co jest dla Ciebie najważniejsze.
2. Zadbaj o relacje ze swoimi bliskimi, pokaż im, że ich kochasz.
3. Uświadom sobie, że od Ciebie nic nie zależy.
4. Przygotuj się duchowo i mentalnie na apokalipsę.
5. Żyj ze spokojem w sercu i zaufaj Bogu(jeśli w Niego wierzysz)!

1. Przewartościuj swoje życie i dowiedz się co jest dla Ciebie najważniejsze.
2. Zadbaj o relacje ze swoimi bliskimi, pokaż im, że ich kochasz.
3. Uświadom sobie, że od Ciebie nic nie zależy.
4. Przygotuj się duchowo i mentalnie na apokalipsę.
5. Żyj ze spokojem w sercu i zaufaj Bogu(jeśli w Niego wierzysz)!

1.Nie ufaj nikomu (w ograniczonym stopniu nawet sobie).
2.Wykorzystuj innych by zdobyć to co jest ci potrzebne (narażaj innych na niebezpieczeństwo).
3.Bądź bezwzględnym egoistą, nigdy nie okazuj litości (pamiętaj "w samolubnym świecie samolubni wygrywają").
4.Ufaj swoim przeczuciom i instynktom (zwłaszcza tym pierwotnym).
5.Zrób napad na bibliotekę i zabierz wszelkie poradniki i książki mówiące o survivalu.

1.Nie ufaj nikomu (w ograniczonym stopniu nawet sobie).
2.Wykorzystuj innych by zdobyć to co jest ci potrzebne (narażaj innych na niebezpieczeństwo).
3.Bądź bezwzględnym egoistą, nigdy nie okazuj litości (pamiętaj "w samolubnym świecie samolubni wygrywają").
4.Ufaj swoim przeczuciom i instynktom (zwłaszcza tym pierwotnym).
5.Zrób napad na bibliotekę i zabierz wszelkie...

1. Weź ze sobą ulubioną książkę (Najlepiej grubą i w twardej okładce). Podtrzyma cię psychicznie, ewentualnie użyj jako tarczy.
2. Ostrożnie dobieraj sojuszników.
3. Nie odchodź od obozowiska samemu i nie rozpalaj ognia w nocy, bo zawsze źle skończysz.
4. Zdobądź broń, najlepiej białą!
5. Nie udawaj Beara Gryllsa. Jedz tylko to co znasz.

1. Weź ze sobą ulubioną książkę (Najlepiej grubą i w twardej okładce). Podtrzyma cię psychicznie, ewentualnie użyj jako tarczy.
2. Ostrożnie dobieraj sojuszników.
3. Nie odchodź od obozowiska samemu i nie rozpalaj ognia w nocy, bo zawsze źle skończysz.
4. Zdobądź broń, najlepiej białą!
5. Nie udawaj Beara Gryllsa. Jedz tylko to co znasz.

1. Zgromadź jak najwięcej jedzenia z długą przydatnością spożycia (najlepiej jakieś konserwy) i wody.
2. Oczy dookoła głowy!
3. Skombinuj broń, która będzie skuteczna, ale nie narobi wiele hałasu.
4. Zaopatrz się w latarkę i zapas baterii, nigdy nie wiadomo jak będzie z elektrycznością.
5. Zainwestuj w tabletkę z trucizną, którą w razie czego połkniesz, w końcu lepiej zginąć na swoich zasadach niż zostać rozszarpanym, rozstrzelanym, torturowanym czy Bóg wie co jeszcze.

1. Zgromadź jak najwięcej jedzenia z długą przydatnością spożycia (najlepiej jakieś konserwy) i wody.
2. Oczy dookoła głowy!
3. Skombinuj broń, która będzie skuteczna, ale nie narobi wiele hałasu.
4. Zaopatrz się w latarkę i zapas baterii, nigdy nie wiadomo jak będzie z elektrycznością.
5. Zainwestuj w tabletkę z trucizną, którą w razie czego połkniesz, w końcu lepiej...

1. Najważniejszą rzeczą jaką powinieneś zorganizować, aby przetrwać to bezpieczne miejsce, w którym mógłbyś gromadzić zapasy, i w którym nikt/nic nigdy Cię nie znajdzie.
2. Kiedy już masz schronienie, czas, by znaleźć i zgromadzić jak najwięcej pożywienia. Jeżeli masz taką możliwość, zbierz ile się da jedzenia i picia, gdyż nie wiadomo jak szybko sytuacja ulegnie zmianie i na ile wystarczą Ci niewielkie zapasy.
3.Sojusz jest w porządku, ale musisz uważać na ludzi, z którymi go zawiązujesz... Czy możesz w pełni im zaufać? Chociaż dla niektórych nie chodzi o zaufanie, lecz o przetrwanie. Podejmij właściwą decyzję, lub bądź niezależny.
4.Do samoobrony potrzebne Ci są znakomite umiejętności lub po prostu broń. Jej również nigdy nie za wiele, a prawdopodobnie przyda się, gdy będziesz walczył o pożywienie.
5. Musisz pogodzić się z tym, co nastąpiło. Rozpaczanie nic nie da, bo przecież nie zmienisz tego, co zaszło. Jedyne, co możesz zrobić to po prostu przetrwać.

1. Najważniejszą rzeczą jaką powinieneś zorganizować, aby przetrwać to bezpieczne miejsce, w którym mógłbyś gromadzić zapasy, i w którym nikt/nic nigdy Cię nie znajdzie.
2. Kiedy już masz schronienie, czas, by znaleźć i zgromadzić jak najwięcej pożywienia. Jeżeli masz taką możliwość, zbierz ile się da jedzenia i picia, gdyż nie wiadomo jak szybko sytuacja ulegnie zmianie i...

1.Warto jest mieć kogoś bliskiego. Dlatego, jeśli nie masz przy sobie znajomych, czy przyjaciela, zawsze możesz wybrać się do sklepu z zabawkami i przygarnąć misia, który bez względu na to kim jesteś, odwzajemni Twoje uczucia. Chyba że zostałeś sam na świecie, wtedy nie ma wyjścia. Przygarnij sam siebie.

2.Nie zamartwiaj się tym, że nie masz pieniędzy, wody lub jedzenia. Czasami od prowiantu ważniejsze jest schronienie, bo gdzie do cholery trzymałbyś wodę i chleb?!

3.Myśl o tym, co będzie jeśli nie przetrwasz jakiegoś wydarzenia jest nie do zniesienia. Popadasz w depresję i po czasie masz na myśli samobójstwo. Zastanów się co będzie z ludźmi, których jeszcze nie straciłeś i zacznij wszystko od nowa!

4.Na swojej drodze mijasz głupie blondynki i grubych Murzynów. O zgrozo! Myślałeś kiedyś nad tym, jak ludzie na nich patrzą i jak muszą się wstydzić głupich zachowań? Wystarczy, że o tym pomyślisz, a nie będziesz musiał bać się o przetrwanie.

5.Co do blondynek. Jeśli same mają mało jedzenia, a nawet wody, na pewno Ci wszystko odstąpią, bo dadzą się nabrać na to, że Ty nic nie masz, natomiast cała Twoja piwnica będzie zawalona psującym się jedzeniem, które nie nadaje się już do jedzenia. W sumie, to naprawdę nie masz nic do jedzenia.

1.Warto jest mieć kogoś bliskiego. Dlatego, jeśli nie masz przy sobie znajomych, czy przyjaciela, zawsze możesz wybrać się do sklepu z zabawkami i przygarnąć misia, który bez względu na to kim jesteś, odwzajemni Twoje uczucia. Chyba że zostałeś sam na świecie, wtedy nie ma wyjścia. Przygarnij sam siebie.

2.Nie zamartwiaj się tym, że nie masz pieniędzy, wody lub jedzenia....

Zasady przetrwania zależą od tego, z jakiego rodzaju apokalipsą przyjdzie nam się zmierzyć. Głód, brak prądu, woda z topniejących lodowców zalewająca kulę ziemską, atak krwiożerczych zombi, deszcz meteorytów...
Istnieje jednak pięć uniwersalnych zasad sformułowanych przez cenionego specjalistę survivalu dr Johna Tojuzkoniec-Świata. Oto one:
1.Zawsze mamy przy sobie pilnik do paznokci- ten mały niepozorny przedmiot rozwiązuje nawet największe problemy. Przydatny zarówno do otwierania zamków, zadawania niewielkich ran przeciwnikowi lub po prostu do dłubania w zębach.
2.Należy cały czas się przemieszczać- kiedy wędrujesz, siedzisz, jesz, a nawet śpisz, zawsze myśl o drodze jaką musisz przejść. Mapa terenu mile widziana.
3.Zawsze dbamy o higienę jamy ustnej- oczywista oczywistość, wyobrażacie sobie pulsujący ból zęba i strumienie lawy pędzącej w waszą stronę jednocześnie? Ja też nie...
4.Staramy się zebrać najbardziej wszechstronną ekipę. Elektrycy, drwale, kucharze, wojskowi, policjanci, pedagodzy, lekarze... i koniecznie Brad Pitt (kto oglądał „The War World Z” wie, że ten facet przetrwa nawet katastrofę samolotu pełnego zombie).
5.Nie dać się zabić- banalne, ale prawdziwe.
Jeśli zastosujesz się do tych pięciu zasad masz jakieś 30% szans na przeżycie.
Jeśli chcesz zwiększyć swoje apokaliptyczne notowania koniecznie kup książkę dr Tojuzkoniec-Świata „Jak przeżyć i żyć dalej. Historia survivalu i zasady przeżycia”.

Zasady przetrwania zależą od tego, z jakiego rodzaju apokalipsą przyjdzie nam się zmierzyć. Głód, brak prądu, woda z topniejących lodowców zalewająca kulę ziemską, atak krwiożerczych zombi, deszcz meteorytów...
Istnieje jednak pięć uniwersalnych zasad sformułowanych przez cenionego specjalistę survivalu dr Johna Tojuzkoniec-Świata. Oto one:
1.Zawsze mamy przy sobie pilnik...

No dobrze, myślę, że w przypadku tego rodzaju apokalipsy będę miała totalnie przekichane. Trudno się dziwić, jestem dziewczyną z miasta, opanowałam do perfekcji chodzenie na szpilkach, makijażem potrafię zdziałać cuda, a czasy bez prawa jazdy i własnego samochodu chyba wyparłam z pamięci. Naturę kocham, cenię i podziwiam, lecz z bezpiecznej odległości, powiedzmy, za pośrednictwem Discovery Channel. Raz byłam na wakacjach pod namiotem i... hmmm, cóż, nazywam to szaleństwem młodości :) Skądś to znacie?
5 zasad przetrwania dla takich jak my ;):
1. Zaopatrz się w ciepłe, wygodne i wielofunkcyjne ubrania, szpilki zastąp mało zjawiskowymi, ale o wiele bardziej rozsądnymi traperkami. Nieprzemakalność niech będzie odtąd podstawowym kryterium doboru odzieży.
2. Mierz siły na zamiary - umówmy się, jeszcze nie potrafisz polować, rozpalać ognisk, budować szałasów, odpalać samochodów z kabla i licho wie, czego jeszcze. Poszukaj grupy, do której dołączysz, staraj się być użyteczna, to może cię nie pogonią, a za to poznasz przynajmniej jakieś podstawy przetrwania.
3. Nie marnuj wody - to nic, że wyglądasz jak straszydło i dawno już przestałaś pięknie pachnieć. Twój nowy cel to dotrwać do chwili, gdy znowu położysz się w wannie z gorącą wodą i pachnącymi bąbelkami. Zaciśnij zęby i do przodu. W końcu osiągałaś już trudniejsze cele.
4. Jeżeli coś nie jest trujące, to znaczy, że można to zjeść - głód bardziej ci zaszkodzi, niż jedzenie o wątpliwym wyglądzie i marnych walorach smakowych.
5. Broń się przed bezbronnością - oczywiście nie ma co zakładać najgorszego, ale wiadomo, różnie bywa. Daj sobie szansę na ochronę przed zagrożeniem, pomyśl o nożu, gazie pieprzowym, czymkolwiek, czym w razie czego ochronisz swą cenną skórę ;)

No dobrze, myślę, że w przypadku tego rodzaju apokalipsy będę miała totalnie przekichane. Trudno się dziwić, jestem dziewczyną z miasta, opanowałam do perfekcji chodzenie na szpilkach, makijażem potrafię zdziałać cuda, a czasy bez prawa jazdy i własnego samochodu chyba wyparłam z pamięci. Naturę kocham, cenię i podziwiam, lecz z bezpiecznej odległości, powiedzmy, za...

Wreszcie nadzeszła. Apokalipsa ogarnęła cały świat.
Niektórzy byli nieprzygotowani i zginęli jako pierwsi. Inni przetrwali i rozpoczęli walkę o życie.
Ci, którym udało się przeżyć zebrali się i stworzyli organizację o nazwie "Hand".
- Kiedy spadasz w ciemność potrzebna ci jest ręka, która cię z tamtąd wyciągnie - głosili propagandziści.
Jednak to nie oni przedstawiali pięć zasad. Piątkę, członkowie poznawali dopiero po inicjacji. Wtedy szef przekazywał im prawdziwe motto Ręki.
- Po pierwsze: priorytetem jest niewidzialność. Jeśli Oni dowiedzą się gdzie jesteś, to już po tobie. Po drugie: nie kieruj się impulsami. Jeśli poczujesz do Nich nienawiść stopuj się. Trzecia zasada jest prosta. Trenuj codziennie. Podczas wypadów po jedzenie przyda ci się szybki bieg i silne ramiona. Im więcej trenujesz, tym mniej ludzi może zginąć podczas wypadów. Czwartym "przykazaniem" jest to, byś pamiętał, że wszystko wokół ciebie może stać się bronią. Ten patyk po lewej można wbić w Jego serce. Te kamyki pod drzewem mogą posłużyć jako pociski. Nawet grudka ziemi roztarta w Jego gałce ocznej załatwi ci czas na ucieczkę - szef uśmiechał się wtedy głową, jakby przypominał sobie historię z przed kilku lat, a potem poważniał. - Piąta jest najważniejsza. Bez niej zginiesz marnie. Nie ufaj nikomu spoza Ręki. Może on być jednym z Nich. Poza tym na tym świecie są jeszcze ludzie, którym się wydaje, że zapłacimy za ciebie okup. Myślałeś, że zapłacimy?! Czemu więc to opowiadam? Żebyś przetrwał sam!

Wreszcie nadzeszła. Apokalipsa ogarnęła cały świat.
Niektórzy byli nieprzygotowani i zginęli jako pierwsi. Inni przetrwali i rozpoczęli walkę o życie.
Ci, którym udało się przeżyć zebrali się i stworzyli organizację o nazwie "Hand".
- Kiedy spadasz w ciemność potrzebna ci jest ręka, która cię z tamtąd wyciągnie - głosili propagandziści.
Jednak to nie oni przedstawiali...