forum Oficjalne Konkursy
[Zakończony] Gdzie się stołujecie? - wygraj książkę " W restauracji".
W restauracjach nigdy nie chodzi wyłącznie o jedzenie. Bywanie w restauracjach to sposób na okazanie statusu i zrealizowanie celów niemających nic wspólnego z zaspokojeniem głodu. Restauracje są lustrem, w którym przegląda się dane społeczeństwo i dana epoka, i jako takie od początku XX wieku były obiektem zainteresowania socjologów i psychologów. Książka wyjaśnia, w jaki sposób to, co dzieje się w kuchni i na zmywaku, jest powiązane z przemianami zachodzącymi w życiu społecznym. Pokazuje proces, jaki przeszedł biznes restauracyjny od wykwintnych restauracji francuskich, przez amerykańskie fast foody, po najbardziej nowatorskie lokale kulinarne dzisiejszych czasów.
Opiszcie swój ulubiony lokal gastronomiczny. Najchętniej wybieracie przytulny bar mleczny, restaurację z kuchnią fusion, czy budkę z belgijskimi frytkami? Jak myślicie, czy charakter tego miejsca mówi coś o Was samych?
Czekamy na teksty o długości nieprzekraczającej 1500 znaków ze spacjami.
Nagrody
Autorzy pięciu najciekawszych tekstów otrzymają egzemplarz książki.
W restauracji
Regulamin
- Konkurs trwa od 18 stycznia do 25 stycznia włącznie. W konkursie mogą wziąć udział jedynie osoby posiadające adres korespondencyjny w Polsce.
- Odpowiedzi muszą być napisane samodzielnie. Kopiowanie części lub fragmentów tekstów, recenzji innych osób jest zabronione. Teksty nie mogą przekraczać 1500 znaków ze spacjami.
- Każdy użytkownik może zgłosić tylko jedną pracę.
- Zwycięzców wybiera administracja serwisu lubimyczytać.pl. Decyzja jest nieodwołalna.
- Dane adresowe zostaną wykorzystane przez serwis lubimyczytać.pl i Wydawnictwo Media Rodzina.
- Adres zwycięzcy powinien zostać nadesłany do dwóch tygodniu od daty ogłoszenia wyników konkursu. Po tym terminie administracja lubimyczytać.pl dopuszcza wybór kolejnego laureata lub nieprzyznanie nagrody.
odpowiedzi [76]
Najbardziej lubię spędzać czas w restauracyjce, która była miejscem mojej pierwszej randki z obecnym narzeczonym. Wiążą mnie z nią same najmilsze wspomnienia, które zostaną w mojej pamięci, aż do śmierci. Jest przytulna, pełna ciepła i domowej atmosfery. Jej wnętrze zdobią kolorowe ściany, wygodne kanapy z mnóstwem poduszek. Uwielbiamy tam przebywać - zamawiać przepyszne...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Gliwicka naleśnikarnia- to miejsce moje i mojego ukochanego.
Często tam chodzimy, inspirujemy się, a potem odtwarzamy w naszej kuchni.
Naleśniki są tam pyszne, ogromne i tanie ;).
Wybór smaków jest ogromny, wegetariańskie, z mięsem, rybami, owocami.
Mój ulubiony to ser z łososiem...
Mój luby uwielbia z owocami i bitą śmietaną.
Te smaki. Ten zapach. To wnętrze. Ta cena.
To...
Uwielbiam zwykłe bary mleczne, bo tam są smaczne i tanie posiłki. Mam ogromny sentyment do barów. Bary mleczne PRL to historia! W liceum zawsze po szkole szłam do baru mlecznego-namiastka domu, domowego, prostego posiłku. To miejsce gdzie każdy może szybko wpaść zjeść a starsi ludzie czasami siedzą dłużej, bo prócz domowego posiłku znajdują tam jakieś ukojenie-miniony...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejPewnie nie będę oryginalna, ale mój ulubiony lokal gastronomiczny, to moja kuchnia. Oboje z mężem lubimy gotować, więc często łączymy przyjemne z pożytecznym. Razem spędzamy czas i z kieliszkiem winka w dłoni studiujemy nowy przepis, który następnie wcielamy w życie. A potem jaka wspólna duma lub nie ;), bo i wpadki się zdarzają, ale wesołe wspomnienia zostają :)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postNajchętniej jadam w knajpce indyjskiej, gdzie nawet w najzimniejsze i najbardziej ponure dni jest jasno, ciepło i przytulnie. Zawsze jest tam dużo ludzi, którzy śmieją się i rozmawiają. Na ścianach wiszą kolorowe zdjęcia, a w całym lokalu unosi się cudowny zapach kuchni indyjskiej, coś nie do odtworzenia w domu. Kuchnia nie jest tam schowana za stalowymi drzwiami,...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejNic na to nie poradzę, że mój ulubiony „lokal gastronomiczny” to mój dom rodzinny. Jest miło, rodzinnie, smacznie i przytulnie. Sama gotuję, ale czasem właśnie tam się stołuję i zawsze mogę liczyć na moją mamę. Jej kuchnia jeszcze nigdy mnie nie zawiodła i zawsze mam tę pewność, że wszystko jest świeże, czyste i przygotowane z wielkim zaangażowaniem i „sercem”. Nic nie...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Byle smacznie było…
No, może nie do końca, bo do tzw. fast-foodów jednak nie wchodzę. Mam niestety, świadomość, że lokale (nie tylko bary) „azjatyckie” bazują na przygotowanych składnikach, danie jest montowane i podgrzewane pod zamówienie. Tu się czasem dam skusić… Jadam często na mieście, ale nie mam ulubionego, jednego miejsca. Lubię, gdy jest smacznie, czysto, szybki i...
Nie mam ulubionego lokalu gastronomicznego. Nie dlatego, że nie mogę się zdecydować. Oczywiście, że jakość posiłków jest ważna, także wystrój wnętrza oraz obsługa, ale dla mnie liczy się przede wszystkim towarzystwo, z którym spożywam posiłek. Z moimi przyjaciółmi tak samo dobrze będę się czuła w eleganckiej restauracji, jak i w skromnym barze mlecznym.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postUwielbiam jadać w miejscach gdzie jej przytulnie i nowocześnie. Nie mam ulubionego lokalu, ponieważ lubię próbować nowych smaków i podziwiać nowe miejsca. Kiedy Karmiłam piersią, to brakowało mi miejsc gdzie mogłabym pójść razem z dzieckiem i partnerem, coś zjeść i nie martwiąc się o to że nie mogę wejść do jakiejkolwiek restauracji. bo zaraz musiałabym nakarmić dziecko.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Uwielbiam słodycze. Słodkie tiramisu i lody kokosowe... Mmmmmm, pycha!
Dlatego za cel moich kulinarnych wojaży wybieram przytulną, małą kawiarenkę, w której mogę spróbować moich ulubionych deserów.
Uczucie ciepła i przytulności jest wszechobecne. Jest tam tak miło i spokojnie. Kilka drewnianych stolików i krzeseł. Obrazy na ścianach przedstawiające martwą naturę. Cicha...