Internetowy serial nakręciłabym na podstawie cyklu powieści o Ani Shirley autorstwa L.M. Montgomery. Przede wszystkim dlatego, że mam wielu znajomych, którzy tak jak ja uwielbiają książki o rudowłosej dziewczynie. Na pewno byliby zachwyceni pomysłem i pomogliby mi w tworzeniu tego małego przedsięwzięcia. Z miejscem kręcenia serialu, rekwizytami i strojami też nie byłoby problemu. Dlaczego? Ponieważ u mnie na Podhalu jest wiele starych domów, a ja mieszkam w jednym z nich. Mam dwa pokoje, które wyglądają jak starodawne i tam mogłabym nagrywać. Są tu również piękne krajobrazy, idealne na sceny pozadomowe. A co pozwoliłoby nam się wybić na YouTube? Własny pomysł na zmienienie ubioru na góralski (świąteczny lub codzienny). Myślę, że można byłoby też wprowadzić elementy gwary. Oczywiście wszystko odbywałoby się na podstawie książek o Ani i pewnie robiłabym niewielkie zmiany w scenariuszu.

Internetowy serial nakręciłabym na podstawie cyklu powieści o Ani Shirley autorstwa L.M. Montgomery. Przede wszystkim dlatego, że mam wielu znajomych, którzy tak jak ja uwielbiają książki o rudowłosej dziewczynie. Na pewno byliby zachwyceni pomysłem i pomogliby mi w tworzeniu tego małego przedsięwzięcia. Z miejscem kręcenia serialu, rekwizytami i strojami też nie byłoby...

Pamiętacie książkę Niny George pt. "Lawendowy pokój", która trzy lata temu wabiła nas z księgarnianych wystaw swoją śliczną fioletową okładką? O, własnie ta:

Lawendowy pokój[bookLink]219344|Lawendowy pokój[/bookLink]

Kto czytał "Lawendowy pokój", ten wie, że główny bohater Jean Perdu prowadził księgarnię o wdzięcznej nazwie "Apteka Literacka". Z idealnym wyczuciem potrafił dobrać klientowi książkę tak, aby pasowała do jego stanu emocjonalnego, i aby była idealnym lekarstwem dla jego duszy.

Inspirując się Jeanem Perdu, stworzyłabym kanał na YT, w którym polecałabym miłośnikom literatury książki odpowiednie do czytania na różne stany emocjonalne. "10 książek na złamane serce", "Co czytać w nudne jesienne wieczory?", "5 opowieści świątecznych" - to tylko niektóre z pomysłów! Z pewnością nazbierałoby się ich tyle, żeby nakręcić całą serię. Dzięki temu nie tylko połączyłabym swoje zamiłowanie do książek z chęcią wyzwolenia zalegających pokładów kreatywności, ale być może także natchnęłabym swoich widzów do sięgnięcia po wybrane pozycje książkowe. A kto wie, może dzięki temu wzrósłby poziom czytelnictwa w naszym kraju?

Kanał nazywałby się oczywiście "Apteka Literacka".

Pamiętacie książkę Niny George pt. "Lawendowy pokój", która trzy lata temu wabiła nas z księgarnianych wystaw swoją śliczną fioletową okładką? O, własnie ta:

Lawendowy pokój[bookLink]219344|Lawendowy pokój[/bookLink]

Kto czytał "Lawendowy pokój", ten wie, że główny bohater Jean Perdu prowadził księgarnię o wdzięcznej nazwie "Apteka Literacka". Z idealnym wyczuciem...

 [bookCover]219344|Lawendowy pokój[/bookCover]

Nakręciłabym serial na podstawie książki Davida Levithana "Każdego dnia". Myślę, że tę historię można by było w ciekawy sposób przedstawić na ekranie. Książka uczy nas, że wygląd nie jest najważniejszy ale liczy się wnętrze. Opowiada również ciekawą przygodę. Dzisiejsza młodzież niechętnie sięga po książki a częściej spędza czas w internecie więc można by im przedstawić tą opowieść w taki sposób. Serial zatytułowałabym "Codziennie inaczej"

Nakręciłabym serial na podstawie książki Davida Levithana "Każdego dnia". Myślę, że tę historię można by było w ciekawy sposób przedstawić na ekranie. Książka uczy nas, że wygląd nie jest najważniejszy ale liczy się wnętrze. Opowiada również ciekawą przygodę. Dzisiejsza młodzież niechętnie sięga po książki a częściej spędza czas w internecie więc można by im przedstawić tą...

Postawiłabym na powieść Katarzyny Miszczuk pod tytułem "Szeptucha". Akcja powieści rozgrywa się w Polsce, na początku w Warszawie, później w województwie świętokrzyskim - niedaleko od miejsca mojego zamieszkania. Dlatego też nie nastręczałoby to problemów lokalizacyjnych i relokacyjnych. Serial nazwałabym "Uzdrowicielka Gosia". Główna postać Gosia na youtube zajęłaby się szalenie popularną teraz tematyką zdrowego żywienia, a także produkcji kosmetyków do włosów i skóry korzystając z przydomowych ziół. Ponadto zamieszczałaby filmiki kulinarne dotyczące regionalnych potraw i działania poszczególnych ziółek na cerę, paznokcie, skórę i wewnętrzną gospodarkę człowieka. Jednym słowem wbiłaby się w modny teraz slow living zgodny z naturą.

Postawiłabym na powieść Katarzyny Miszczuk pod tytułem "Szeptucha". Akcja powieści rozgrywa się w Polsce, na początku w Warszawie, później w województwie świętokrzyskim - niedaleko od miejsca mojego zamieszkania. Dlatego też nie nastręczałoby to problemów lokalizacyjnych i relokacyjnych. Serial nazwałabym "Uzdrowicielka Gosia". Główna postać Gosia na youtube zajęłaby się...

Z przyjaciółmi nakręciłabym serial na podstawie książki ,,Wszystkie jasne miejsca'' pod nazwą ,,Ze szczytu'', bo na samym początku tej powieści znajdował się dosyć ważny moment, który odegrał się na wysokim obiekcie. Ta książka porusza wiele tematów bliskich młodzieży. Takich jak samobójstwo,ale też nastoletnia miłość. Każdy odcinek miałby fabułę opartą na innym problemie. Dzisiejsza młodzież lubi drastyczne sceny i nieszczęśliwe zakończenia, więc myślę, że nawet przez przypadek zahaczyliby okiem na jeden z odcinków. Myślę, że taka profilaktyka w rozrywkowej formie jest dobrym pomysłem i zaproponuję to grupie filmowej, do której należę!

Z przyjaciółmi nakręciłabym serial na podstawie książki ,,Wszystkie jasne miejsca'' pod nazwą ,,Ze szczytu'', bo na samym początku tej powieści znajdował się dosyć ważny moment, który odegrał się na wysokim obiekcie. Ta książka porusza wiele tematów bliskich młodzieży. Takich jak samobójstwo,ale też nastoletnia miłość. Każdy odcinek miałby fabułę opartą na innym problemie....

Wraz z paczką moich znajomych postanowiłam bym nagrać, serial na podstawie serii pt. "Pięć krolestw" Brandon'a Mull'a. Jest to niesamowita seria pełna przygód, wyzwań magii, ale także o sile przyjaźni. Uważam, że każdy z nas znalazłby postać idealną do swojego charakteru oraz wyglądu i upodobań. Przy okazji moglibyśmy odkryć kilka ciekawych miejsc, które znajdują się z naszej okolicy, a następnie pobawić się w programach do montowani. Uważam, że serial zrobiłby furorę w sieci i patrząc oczyma wyobraźni myślę, że jest to dobry pomysł do zrealizowania... Myślę też , że taki projekt zacieśnił by więzi między nami ponieważ wszyscy uwielbiamy tą serię i nagrywanie tego byłoby świetnym spożytkowaniem czasu.


Tytuł serialu to "Niepokonani", a czołówka to pewnie jeden z remixów kultowej muzyki z "Piratów z Karaibów"

Wraz z paczką moich znajomych postanowiłam bym nagrać, serial na podstawie serii pt. "Pięć krolestw" Brandon'a Mull'a. Jest to niesamowita seria pełna przygód, wyzwań magii, ale także o sile przyjaźni. Uważam, że każdy z nas znalazłby postać idealną do swojego charakteru oraz wyglądu i upodobań. Przy okazji moglibyśmy odkryć kilka ciekawych miejsc, które znajdują się z...

Mój program nakręciłabym na podstawie powieści Jill Santopolo „Światło, które utraciliśmy”, a nosiłby on tytuł „Wybór, Szczęście, Miłość”. Opowiadałby o potędze miłości, ale nie byle jakiej, tylko tej prawdziwej, tej jedynej, tej na całe życie. Chciałabym pokazać, jak ważne są wybory, których dokonujemy, bo czasami sama miłość nie wystarczy, by być razem. W realnym życiu (nie tym z romansów) wystarczy jedna zła decyzja, żeby wszystko się posypało, jak domek z kart. Łatwo się rozstać z byle powodu, trudniej jest to później naprawić. Nie ma nic gorszego, jak świadomość, że przez głupią sprzeczkę rozstało się z tą jedyną / tym jedynym. Z czasem nie pozostaje nic innego, jak poszukiwanie szczęścia u boku kogoś innego, nie mogąc jednocześnie wyrzucić z serca osoby, którą naprawdę się kocha. W tym miejscu nasuwa się pytanie czy ów szczęście będzie prawdziwe czy tylko pozorne? A może po latach uda się wszystko naprawić i zbudować związek z tym jedynym/ tą jedyną? Albo nie pozostanie nam nic poza pięknymi wspomnieniami i wyobrażeniami, jak wyglądałoby nasze życie z tą konkretną osobą… Chciałabym pokazać, że życie to nie powieść romantyczna czy film, gdzie wszystko kończy się happy endem. Życie to pasmo wyborów i to od nas zależy czy będziemy szczęśliwi z osobą, którą kochamy ponad życie, czy tylko będziemy udawać szczęśliwych z kimś kogo myślimy, że kochamy.

Mój program nakręciłabym na podstawie powieści Jill Santopolo „Światło, które utraciliśmy”, a nosiłby on tytuł „Wybór, Szczęście, Miłość”. Opowiadałby o potędze miłości, ale nie byle jakiej, tylko tej prawdziwej, tej jedynej, tej na całe życie. Chciałabym pokazać, jak ważne są wybory, których dokonujemy, bo czasami sama miłość nie wystarczy, by być razem. W realnym życiu...

Myślę, że jeśli odważyłabym się wyjść na pastwę jakże brutalnych czasami internautów, postawiłabym na "Głębię Challengera" Neala Suthermana. Bardzo aktualne zapiski licealisty i jednocześnie żeglarza fikcyjnego statku. Chłopak z depresją żyje w dwóch światach, tak jak sporo współczesnej młodzieży. Moja YouTubowa wersja tej powieści nazywałaby się "Ciało pomiędzy", tak jak jeden z rozdziałów książki.

Myślę, że jeśli odważyłabym się wyjść na pastwę jakże brutalnych czasami internautów, postawiłabym na "Głębię Challengera" Neala Suthermana. Bardzo aktualne zapiski licealisty i jednocześnie żeglarza fikcyjnego statku. Chłopak z depresją żyje w dwóch światach, tak jak sporo współczesnej młodzieży. Moja YouTubowa wersja tej powieści nazywałaby się "Ciało pomiędzy",...

Nakręciłabym serial na podstawie książki "Marilyn, ostatnie seanse" Michaela Schneidera. Mogłabym w ten sposób przybliżyć ludziom historię tej niezwykłej kobiety, którą większość zna jedynie jako "głupiutką blondynkę", co według mnie jest kompletnym nieporozumieniem! To byłoby dla mnie nie tylko wyzwanie, ale także w pewnym sensie obowiązek, żeby pokazać społeczności, że za grą aktorską skrywa się człowiek z krwi i kości, który tak samo jak my, myśli i czuje. Później zajęłabym się nagrywaniem seriali o kolejnych sławach. Kolejka jest bardzo długa, a w niej między innymi: Beatlesi, Grace Kelly, Audrey Hepburn, Vivien Leigh, Greta Garbo czy też Clark Gable. Całą serię nazwałabym ,,Życie poza kamerą". Wszystko przede mną!

Nakręciłabym serial na podstawie książki "Marilyn, ostatnie seanse" Michaela Schneidera. Mogłabym w ten sposób przybliżyć ludziom historię tej niezwykłej kobiety, którą większość zna jedynie jako "głupiutką blondynkę", co według mnie jest kompletnym nieporozumieniem! To byłoby dla mnie nie tylko wyzwanie, ale także w pewnym sensie obowiązek, żeby pokazać społeczności, że za...

"Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender" - dlaczego?
1. Ludzie lubią historie innych rodzin, a w szczególności te nie koniecznie szczęśliwe. Im bardziej są one zagmatwane, tym więcej okazji do plotek.
2. Książka porusza tematy, z którymi borykają się ludzie od wieków: odmienność, inność, a zarazem nastoletni bunt, niezależność...
3. Byłby to piękny serial, który wyciąga na wierzch mnóstwo cech i odczuć, mających znaczenie w życiu każdego człowieka, takich jak np. miłość czy akceptacja.
4. Postać Avy mimo jej niesamowitości jest bardzo ludzka, dająca odbiorcy możliwość utożsamienia się z jej osobą.
5. Życie bohaterów książki, jest niesamowitym odzwierciedleniem codzienności każdego z nas, patrząc chociażby na ciężką pracę, utrzymanie domu, wychowanie dzieci, problemy dnia codziennego.
6. Książka chwyta za serce, wzrusza i daje impuls do tego, by przysiąść i zastanowić się nad własnym życiem.

Uważam, że Internetowy serial na podstawie tej książki, mógłby dać ludziom coś więcej niż tylko rozrywkę. Nazwałabym go, krótko "Życie Avy".

"Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender" - dlaczego?
1. Ludzie lubią historie innych rodzin, a w szczególności te nie koniecznie szczęśliwe. Im bardziej są one zagmatwane, tym więcej okazji do plotek.
2. Książka porusza tematy, z którymi borykają się ludzie od wieków: odmienność, inność, a zarazem nastoletni bunt, niezależność...
3. Byłby to piękny serial, który wyciąga...