Jack i Grace? Ci szaleńcy spod piątki? Przecież to jest zwyczajna rodzina. Może jedyne, co ich różni od innych, to dziecko. Właśnie, dziecko. Jakie dziecko? A jak myślicie, po co kraty w oknach?

Jack i Grace? Ci szaleńcy spod piątki? Przecież to jest zwyczajna rodzina. Może jedyne, co ich różni od innych, to dziecko. Właśnie, dziecko. Jakie dziecko? A jak myślicie, po co kraty w oknach?

Izolują się, ponieważ mają piszą powieść,a obecność ludzi tylko by ich rozpraszała

Izolują się, ponieważ mają piszą powieść,a obecność ludzi tylko by ich rozpraszała

Wszyscy myślą, że mają coś do ukrycia. Coś jest na rzeczy... niby nic takiego, ale jako pierwsi zrozumieli gligliński i chcą w spokoju lerfić noemy.

Wszyscy myślą, że mają coś do ukrycia. Coś jest na rzeczy... niby nic takiego, ale jako pierwsi zrozumieli gligliński i chcą w spokoju lerfić noemy.

- Panie Michaelu, pan zaczeka.
- O co chodzi, pani Columbo?
- Kojarzy pan tych dwoje spod trzynastki?
- Grace i Jack, nawet sympatyczni, choć bardzo skryci.
- Sympatyczni? – prychnęła pani Columbo. – Pan wie, że oni z psychiatryka uciekli?
- Co też pani opowiada?!
- No to ja panu mówię, a mówię jak jest. Pamięta pan sprawę tego bandyty. Jak mu tam było… Rzeźnik…
- Włoski Rzeźnik?
- Ooo, o właśnie ten. Oglądałam jego proces w telewizji. Tego bydlaka pogrążyły zeznania dwóch ludzi. Świadków koronowych.
- Chyba koronnych?
- No przecie mówię. Było ich dwóch, tych świadków, chłop i babka. No, i właśnie to są ci spod trzynastki. Poznałam ją, tę Grace. W telewizorze była zamazana, ale ja mam oko do butów, a ta Grace ma identyczne jak tamta.
- Zaraz, zaraz… Chwila… Przecież dopiero co powiedziała pani, że uciekli z psychiatryka.
- A widzi pan, tu robi się ciekawie. Pani Ramirez, ta z parteru, wybadała sprawę, bo ma syna w policji. Więc okazuje się, że tych dwoje nawet jak zostali tymi świadkami koronowanymi, to bandyty Rzeźnika cały czas ich ścigali, no i parka niewytrzymała nerwowo i jak zaczęła wariować, to ich zamknęli w wariatkowie. Ale te bandyty i tak chcieli ich dopaść, więc ze strachu uciekli, no i ukrywają się tutaj, u nas w domu. Mówię panu, ściągną na naszą kamienicę nieszczęście. Jak te oprychy się dowiedzą kogo my tu mamy, jak nic, wszystkich nas wybiją.
- Nie sądzę aby tak było, ale dziękuję za ostrzeżenie.
- Wspomnisz pan moje słowa, ale wtedy będzie już za późno. Zobaczysz pan.

- Panie Michaelu, pan zaczeka.
- O co chodzi, pani Columbo?
- Kojarzy pan tych dwoje spod trzynastki?
- Grace i Jack, nawet sympatyczni, choć bardzo skryci.
- Sympatyczni? – prychnęła pani Columbo. – Pan wie, że oni z psychiatryka uciekli?
- Co też pani opowiada?!
- No to ja panu mówię, a mówię jak jest. Pamięta pan sprawę tego bandyty. Jak mu tam było… Rzeźnik…
- Włoski...

Jack i Grace odizolowani od świata na pewno ukrywają jakiś sekret.
Grace może jest opętana przez demona, stad te kraty.
Jack chroniąc swą ukochaną przed wścibskim środowiskiem i rozgłosem kocha ja na swój sposób.
Kobieta odwzajemnia uczucia, ale zamierza podstępnie uciec i zobaczyć, jak tam jest- za kratami.

Jack i Grace odizolowani od świata na pewno ukrywają jakiś sekret.
Grace może jest opętana przez demona, stad te kraty.
Jack chroniąc swą ukochaną przed wścibskim środowiskiem i rozgłosem kocha ja na swój sposób.
Kobieta odwzajemnia uczucia, ale zamierza podstępnie uciec i zobaczyć, jak tam jest- za kratami.

Grace wieczorami zamienia się w bestię którą tylko Jack potrafi uspokoić. Ostatnio widziałam przez okno jak w środku nocy Grece wymyka się a wraca z ludzkim ciałem. To pewnie dlatego zwiększyła się liczba niewyjaśnionych zaginięć w naszym mieście.

Grace wieczorami zamienia się w bestię którą tylko Jack potrafi uspokoić. Ostatnio widziałam przez okno jak w środku nocy Grece wymyka się a wraca z ludzkim ciałem. To pewnie dlatego zwiększyła się liczba niewyjaśnionych zaginięć w naszym mieście.

Jack jest psychopatycznym naukowcem. A Grace to jego królik doświadczalny.. prowadzi na niej eksperymentalne badania. Testuje nowe wynalazki, najnowsze środki odurzające itd. Wkońcu dochodzi też do tego, że Grace zostaje zapłodniona nasieniem istoty pozaziemskiej, a Jack czuwa nad prawidłowym przebiegiem swojego najokrutniejszego eksperymentu.

Jack jest psychopatycznym naukowcem. A Grace to jego królik doświadczalny.. prowadzi na niej eksperymentalne badania. Testuje nowe wynalazki, najnowsze środki odurzające itd. Wkońcu dochodzi też do tego, że Grace zostaje zapłodniona nasieniem istoty pozaziemskiej, a Jack czuwa nad prawidłowym przebiegiem swojego najokrutniejszego eksperymentu.

Grace i Jack to kosmici. Przyglądają się nam w ciągu dnia z dokładnością, a później wszystko przekazują swoim "bracią". Chcą przejąć naszą planetę. Podobno trzymają w domu już paru niewolników i po jakimś czasie zjadają im mózgi.

Grace i Jack to kosmici. Przyglądają się nam w ciągu dnia z dokładnością, a później wszystko przekazują swoim "bracią". Chcą przejąć naszą planetę. Podobno trzymają w domu już paru niewolników i po jakimś czasie zjadają im mózgi.

Jack i Grace - z pozoru piękna i idealnie dobrana para szalejących za sobą ludzi, jednak nie do końca. Słyszałam ostatnio, że Jack nie chodzi do parku ze swą ukochaną, by spędzać cudowne chwile w miłosnych uniesieniach, lecz po to tylko by móc wykradać bawiącym się tam dzieciom słodycze. Tak tak! Nasz perfekcyjny pan Jack jest uzależniony od słodkości! Wiem też, że został kiedyś przyłapany na wyjadaniu słodkiego popcornu w budce przed kinem, a podczas zwiedzania fabryki czekolady wskoczył do fontanny pluskając się w niej jak świnka w błocie. Natomiast kiedy wyprowadzała go ochrona próbował wyciągnąć jednemu z silnych mężczyzn klucze, by wrócić tam w nocy i szaleć bez opamiętania. Grace również nie jest święta, widzieliście czasami na mieście komicznie wyrośniętą jak na swój wiek dziewczynkę? To nie dziecko, to była Grace! Uwielbia przebierać się za dziecko, zakładać pampersy i śmigać tak po mieście. W domu ciągle pije nibyherbatkę z maleńkich różowych filiżaneczek, obiad je z butelki a zasypia ze smoczkiem w ustach. Tak oto nasza idealna para okazuje się tylko przykrywką dla niecodziennych nałogów dwojga ludzi.

Jack i Grace - z pozoru piękna i idealnie dobrana para szalejących za sobą ludzi, jednak nie do końca. Słyszałam ostatnio, że Jack nie chodzi do parku ze swą ukochaną, by spędzać cudowne chwile w miłosnych uniesieniach, lecz po to tylko by móc wykradać bawiącym się tam dzieciom słodycze. Tak tak! Nasz perfekcyjny pan Jack jest uzależniony od słodkości! Wiem też, że został...

Jack i Grace nie są ludźmi XXI wieku.
Nie mają telefonów komórkowych, nie używają internetu (tak, tak , żadne z nich nie ma konta na FB), ba, w ich domu nie ma nawet ekspresu do kawy najnowszej generacji, przeistaczającego małą czarną w dzieło sztuki. Nie przejmują się, że ich znajomi nie śledzą każdej sekundy ich życia, że ominie ich wielka promocja w telesprzedarzy na krajalnicę do kapusty, że serwery na ich ulubionej stronie internetowej będą przeciążone. Ich miłość jest staromodna, wolna od zmiany statusów z ‚ w związku‘ na ‚ single‘ po każdej kłótni, pełna czasu na słodkie nicnierobienie, wspólne gotowanie, wylegiwanie się w łóżku, cieszenie się z towarzystwa przyjaciół. A te kraty w oknach ? Cóż, żyjemy w niebezpiecznych czasach.

Jack i Grace nie są ludźmi XXI wieku.
Nie mają telefonów komórkowych, nie używają internetu (tak, tak , żadne z nich nie ma konta na FB), ba, w ich domu nie ma nawet ekspresu do kawy najnowszej generacji, przeistaczającego małą czarną w dzieło sztuki. Nie przejmują się, że ich znajomi nie śledzą każdej sekundy ich życia, że ominie ich wielka promocja w telesprzedarzy na...