forum Oficjalne Konkursy
[Zakończony] Wewnętrzne rozterki - wygraj książkę "Mózg i serce. Magiczny duet".
Neurochirurg urodził się w ubogiej rodzinie. Dzieciństwo chłopca z Lancester malowało się w czarnych barwach – matka chorowała na przewlekłą depresję, ojciec był alkoholikiem. Podczas wakacji w 1968 roku, gdy miał dwanaście lat, poznał Ruth, która nauczyła go radzić sobie z cierpieniem i dążyć do spełniania pragnień. Zbiór informacji o odkryciach naukowych w dziedzinie neuroplastyki przeplata się z zapisem wspomnień Jamesa Doty’ego. Książka uświadamia, że w każdym z nas istnieje miejsce spokoju i piękna.
W literaturze częstym motywem jest konflikt między sercem a rozumem, czyli decyzjami podejmowanymi emocjonalnie i racjonalnie. W formie rozmowy opiszcie próbę zajęcia stanowiska w jakiejś sprawie przez te dwie natury człowieka. Niech mózg i serce przemówią ludzkim głosem! Które z nich bardziej Cię przekona? A może dojdą do konsensusu?
Czekamy na teksty o długości nieprzekraczającej 1600 znaków ze spacjami.
Nagrody
Autorzy pięciu najciekawszych tekstów otrzymają egzemplarz książki.
Mózg i serce. Magiczny duet
Regulamin
- Konkurs trwa od 21 grudnia do 28 grudnia włącznie. W konkursie mogą wziąć udział jedynie osoby posiadające adres korespondencyjny w Polsce.
- Odpowiedzi muszą być napisane samodzielnie. Kopiowanie części lub fragmentów tekstów, recenzji innych osób jest zabronione. Teksty nie mogą przekraczać 1600 znaków ze spacjami.
- Każdy użytkownik może zgłosić tylko jedną pracę.
- Zwycięzców wybiera administracja serwisu lubimyczytać.pl. Decyzja jest nieodwołalna.
- Dane adresowe zostaną wykorzystane przez serwis lubimyczytać.pl i Wydawnictwo Rebis.
- Adres zwycięzcy powinien zostać nadesłany do dwóch tygodniu od daty ogłoszenia wyników konkursu. Po tym terminie administracja lubimyczytać.pl dopuszcza wybór kolejnego laureata lub nieprzyznanie nagrody.
odpowiedzi [58]
S - Nie powiem tego.
R - Powiesz, powiesz.
S - Zatnę się i co? Na pewno źle mi pójdzie.
R - Dajże już spokój, to tylko zwykłe wystąpienie. Każdy z nich się denerwował...
S - Ale oni są zdolni, inteligentni, błyskotliwi...
R - Nie rozśmieszaj mnie. Są tacy, jak ty. Serce, przestań tak walić, na miłość boską!
S - Kiedy ja nie mogę... Ucieknijmy!
R - To tylko jakieś dziesięć...
- " Ty możesz wszystko, możesz wszystko wystarczy tego chcieć..."
-Jezuńcu serce jak Ty wyjesz. Możesz dużo, ale trzeba pracować, a nie śpiewać jakieś pioseneczki..
-Nie jakieś pioseneczki, a piękne, pełne nadziei utwory. Nie znasz się rozum na niczym i nigdy nie będziesz sie znał..
-Nie mogę się z tym zgodzić.. Należy pracować. Musisz się uczyć, żeby dostać się na...
S:Mógłbyś raz nie myśleć, tylko pozwolić mi żyć i się tym cieszyć?
M:Ty nie myślisz racjonalnie.
S:Mózg, ja nie myślę, ja czuję. Chcę tego, bardzo, cholernie bardzo.
M:Motocykl to pojazd samobójców. Rodzice dostaną przez ciebie zawału. Tak, dobrze słyszysz Serce, zawału!
S:Słyszę, aż za wyraźnie. Kocham ich. Ale to moje marzenie. Dwie opony, skórzana kurtka, pełne...
S: O Boże! Krwawi!
R: Spokojnie, to tylko płyn ustrojowy. Sprawdź czy oddycha.
S: Jezu! Pogotowie, ucieczka…?
R: Zostań. Jak już przyszedłeś, to doprowadź sprawę do końca. No sprawdź.
S: Klatka piersiowa w ogóle się nie unosi!
R: Nie histeryzuj. To jeszcze niczemu nie dowodzi. Przyłóż wierzch dłoni do policzka.
S: Dalej nic… Co robić, co robić?
R: Dzwoń po pogotowie. I...
- Nie! Nie jedź do niej! Przecież wiesz, jak to się skończy...
- Wiem, wiem... Ale nie mogę wytrzymać kiedy nie jestem przy niej
- Ostatnim razem jak u niej byliśmy nie skończyło się to dobrze. Słuchaj, tylko popatrz na moje obliczenia. Korzystając ze wzoru na rachunek prawdopodobieństwa widzimy, że istnieją ogromne szanse na szybkie opuszczenie jej mieszkania zatrzaskując...
- Jak długo mam Ci powtarzać, żebyś dało sobie spokój? – warknął rozum – Ona jest beznadziejna. Nic tego nie zmieni. A Ty ranisz ją pozwalając jej czasem myśleć inaczej.
- To nieprawda. Jest wyjątkowa i wspaniała – odparło serce.
- Bo co? Bo mamusia jej tak powiedziała? – z ironią zapytał rozum.
- Nie tylko. On też powtarzał, że jest świetną dziewczyną – na to wspomnienie...
S: Podejść czy nie podejść?
M: Muszę zrobić ten krok, zagadam do niego jeszcze dzisiaj.
S: Te jego błękitne oczy, z daleka przypominają ocean. A o gęstych lokach na głowie już nie wspomnę...
M: Po zachowaniu widać jaki musi być wykształcony, geniusz w rzeczy samej. Ciekawe czy ma poczucie humoru?
S: To jest ta szansa, sam schodzi po schodach!
M: Jednak jeszcze nie jestem...
- Tylko spokojnie. Zastanówmy się na tym raz jeszcze. Należy rozważyć wszystkie opcje. Och! I jeszcze raz powrócić do wniosków wcześniej odrzuconych. Tak, to zdecydowanie brzmi najbardziej logicznie i rzeczowo. Tak właśnie trzeba zrobić.
- Co ty tam mamroczesz pod nosem?! Och, dajże już spokój! W takim tempie Małgośka zdąży się zestarzeć, zanim jakakolwiek decyzja zostanie...
S: Hej Mózgu chyba twoje synapsy coś szwankują.
M: O nie, znowu to samo.
S: To miłość jej życia, chodź raz wyłącz logiczne myślenie.
M: Drogą dedukcji doszedłem do wniosku, że ona do niego nie pasuje. Poprostu Serce nie wtrącaj się, ja wiem lepiej.
S: A kto wydzielał endorfiny, jak tylko on się pojawił?
M: To nie moja wina, że z oka dostałem sygnał, że on jest taki...
Użytkownik wypowiedzi usunął konto