forum Oficjalne Konkursy
[Zakończony] Wielka draka - wygraj książkę "Perfidia".
Książka "Perfidia" Jamesa Ellroya to czarny kryminał rozgrywający się w Los Angeles w ponurych czasach drugiej wojny światowej. Japończycy dokonali ataku na Pearl Harbour, po którym w wielokulturowym "mieście aniołów" narastają antyjapońskie nastroje. Gdy dochodzi do makabrycznego zabójstwa Japońskiej rodziny, na miejscu zbrodni pojawiają się: kapitan policji L.A. - William H. Parker, irlandzki imigrant i były zabójca IRA - Dudley Smith, Hideo Ashida - Japończyk, policyjny chemik, oraz Kay Lake - poszukująca przygód nowicjuszka.
Wyobraźcie sobie, że jesteście prywatnym detektywem w latach czterdziestych XX w.. Do waszego biura w Los Angeles wchodzi tajemnicza kobieta i prosi o rozwikłanie sprawy zniknięcia złotej statuetki glonojada z największej palarni opium w chińskiej dzielnicy. Opiszcie krótką scenkę ze śledztwa, którego poszlaki wskazują na spisek, angażujący najważniejszych oficjeli z miasta.
Czekamy na teksty o długości nieprzekraczającej 1500 znaków ze spacjami.
Nagrody
Autorzy pięciu najciekawszych tekstów otrzymają egzemplarz książki.
Perfidia
Regulamin
- Konkurs trwa od 5 listopada do 12 listopada włącznie. W konkursie mogą wziąć udział jedynie osoby posiadające adres korespondencyjny w Polsce.
- Odpowiedzi muszą być napisane samodzielnie. Kopiowanie części lub fragmentów tekstów, recenzji innych osób jest zabronione. Teksty nie mogą przekraczać 1500 znaków ze spacjami.
- Każdy użytkownik może zgłosić tylko jedną pracę.
- Zwycięzców wybiera administracja serwisu lubimyczytać.pl. Decyzja jest nieodwołalna.
- Dane adresowe zostaną wykorzystane przez serwis lubimyczytać.pl i wydawnictwo Sonia Draga.
- Adres zwycięzcy powinien zostać nadesłany do dwóch tygodniu od daty ogłoszenia wyników konkursu. Po tym terminie administracja lubimyczytać.pl dopuszcza wybór kolejnego laureata lub nieprzyznanie nagrody.
odpowiedzi [34]
Stukanie urastało do rangi problemu, dla T. obecnie równie ważkiego jak atak Hitlera na Londyn.
Zdawało mu się, że dopiero położył się spać, a właściwie zwalił ciężko na kanapę, mając nadzieję, że mdłości miną same.
Niespodziewanie zbudził go przeraźliwy dźwięk, tak drażniący, że rozproszył wszystkie okruchy snów, pozwalając im boleśnie obijać się o ścianki mózgu.
-...
Ktoś być może zapamiętał ostatnią niedzielę sierpnia owego roku. Mogła być łudząco podobna do poprzednich niedziel, ale i zwykłych, powszednich dni. Lekka i rześka lub pusta, parna i niema, jakby paraliżował ją strach przed nadchodzącą burzą. Mogła być też wietrzna i słoneczna jak w maju, ozdobionym mirtem, bukszpanem
i konwaliami z powodu Pierwszej Komunii drugoklasistów....
Złoty glonojad od lat zajmował centralną pozycję w jednym z tych chińskich barów niecieszących się najlepszą opinią. Zniknął? A może ktoś wykorzystał moment, że oparów opium było jednak zbyt wiele?
Wraz ze swoim wiernym pomocnikiem rozpoczęłam obserwowanie lokalu „O-pium” w tej parszywej dzielnicy. Ku naszemu zdziwieniu okazało się, że nie kręcą się tam jedynie tutejsi...
Powietrze było tak siwe i duszne, że dałoby się powiesić na nim siekierę. Kilku ujaranych chinoli leżało na poduszkach. Po chwili przywitał mnie właściciel, zdawał się być w pełni zmysłów.
- To pan jest tym detektywem?
- Ja.
- Proszę za mną.
Poprowadził mnie w głąb budynku, zeszliśmy do piwnicy. W pomieszczeniu stał rozpruty, pusty teraz sejf. Obok leżały dwa trupy. Dwóch...
Czy to z powodu deszczu wszyscy tu noszą kapelusze, czy z powodu kapeluszy wciąż pada tu deszcz? Ech, cholera, kilka dni śledztwa w chińskiej dzielnicy i już zaczynam myśleć, jak jeden z nich. A do tego ten glonojad. Po co w ogóle ktoś miałby przetapiać złoto w figurę glonojada, mając do wyboru cały arsenał fauny i flory, tej prawdziwej i tej zmyślonej. Cóż, najwidoczniej...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
-Rutex jest u siebie?
-tak, ale lepiej nie wchodź.
-bo co, znów ma okres? Mam ważną sprawę. Swoją drogą wiesz Stary, że ta złota statuetka to blef. Szkoda gadać!
Rutex: Masz coś nowego? Jeśli nie, z łaski swojej wyjdź!
Ltiks: Przecież bym Ci dupy nie zawracał. Słuchaj! Wszystko przetrzepane. Zero postępu, ktoś blefuje. Przycisnąłem osobiście Mixa, Hilego i Dipa, nic!...
To był kolejny deszczowy dzień w Los Angeles - tamtego lata 1949 roku pogoda całkiem zwariowała. Dochodziła 20:00, gdy weszła do mojego biura rozpraszając kłęby papierosowego dymu, po czym poprawiła ogniście rudą grzywkę. Później dowiedziałem się, że była to Monica Freeze – młoda dziennikarka L.A Times. Wtedy była jednak tylko klientką. Prosty układ: ona dała mi cynk o...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Mój plan powoli zaczyna układać się w całość.Jeszcze tylko znaleźć kogoś,kto wprowadzi mnie do chińskiej dzielnicy...Wchodzę do baru i wyjmując drobne dzwonię z automatu do naszego policyjnego chemika-Hideo Ashida.
-Halo?-odzywa się jak zwykle nieco roztrzepanie.
-Witam cię Ashida.Z tego co pamiętam,jesteś mi winny małą przysługę...-mówię i niemal widzę jak tamten z...
Wyciągnąłem własne cygaro bo nie miałem zamiaru palić tego chińskiego świństwa, gdy podszedł do mnie drobny Chińczyk.
-Wiem, że szukasz glonojada. Lu oddała go komuś i teraz nie może go odzyskać. Wiem też, że zatrudniła detektywa, którym musisz być ty. Nigdy wcześniej cię nie widziałem a jako jedyny nie przyszedłeś po opium. Wiedz, że Glonojad to znak. Gdy Chińczyk odda go...
Stoi w drzwiach, piękna i niedostępna. Wolno pali papierosa, wpatrując się na obraz na ścianie, jak gdyby cel jej wizyty był zgoła inny.
Przerywam milczenie.
"Poprosiła mnie pani, abym pomógł ująć sprawcę kradzieży tej statuetki przedstawiającej glonojada, tak? Niechże wykaże mi pani zatem jeszcze odrobinę cierpliwości i przybliży szczegóły dotyczące miejsca, okoliczności...