-
ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant12
-
Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant1
-
ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
-
ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński8
Cytaty z tagiem "zmartwienie" [72]
[ + Dodaj cytat]Kiedy ludzie są jeszcze dziećmi, oceniają powagę sytuacji, obserwując swoich rodziców. Gdy się przewracasz i nie możesz się zdecydować, czy bardzo cię boli, czy też nie, spoglądasz na rodziców. Jeżeli wyglądają na zmartwionych i biegną w twoim kierunku, zaczynasz płakać. Jeśli zaczynają się śmiać i mówią: „Nic się nie stało”, wstajesz i przechodzisz nad sprawą do porządku dziennego.
Dla każdego, kto się boi, jest samotny albo nieszczęśliwy, stanowczo najlepszym środkiem jest wyjście na zewnątrz, gdzieś, gdzie jest się zupełnie sam na sam z niebem, naturą i Bogiem. Bo dopiero wtedy, tylko wtedy, czuje się, że wszystko jest tak, jak być powinno i że Bóg chce widzieć ludzi szczęśliwymi wśród prostej, ale pięknej natury.
Jak długo to istnieje, a będzie na pewno zawsze istnieć, wiem, że we wszystkich okolicznościach, istnieje zawsze pociecha na każde zmartwienie. I wierzę mocno, że natura potrafi ukoić każde cierpienie.
...smutek, zesłany przez Boga, przynosi jednocześnie pocieszenie i siłę ducha. Tylko te zmartwienia, które sami sobie stwarzamy przez własną głupotę lub niegodziwość, są najcięższe do zniesienia.
Ale nie można ciągle martwić się, że umrzesz. Jeżeli będziesz tak robił, to już umarłeś.
Pomyślałeś kiedyś, żeby o tym porozmawiać? W naszej kulturze to tradycyjna metoda radzenia sobie ze zmartwieniami.
Bezczynność ze wszystkiego najgorsza, bo zmartwienie człowieka trawi jako choroba.
- Oj, nie patrz tak na mnie, dziecko, nie patrz, bo w niczym ci to patrzenie nie pomoże. Ani mruganie, ani oczkami przewracanie. Myślisz, że ja nie widzę, jak cię troski toczą, a frasunki podgryzają? Oczy u mnie już nie takie sprawne jak kiedyś, ale im one bardziej ślepawe, tym dusza czujniejsza. Już i był mój Anioł Stróż u twojego, i potwierdził mi wszystko, co widzę.
Bim-bam po raz dwunasty (...). Oto jeszcze jeden rok odpłynął w mroki przeszłości. Żegnajcie, stare smutki. Witajcie, nowe smutki, nowe troski, nowe lęki i nowe zmartwienia.
- Czy Bóg się martwi? - szepnęła rybomówna u drzwi.
- Grzechy tego wszechświata zmartwiłyby każdego - odrzekła jej towarzyszka.