-
ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać2
-
ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
-
Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński23
-
ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
Cytaty z tagiem "rodzice i dzieci" [12]
[ + Dodaj cytat]Czasem trzeba wielu lat, żeby dziecko zrozumiało rodziców, a czasami nie dochodzi do tego nigdy.
Nie chcę uchodzić w Twoich oczach za „mistrza duchowego”. Ale jak każdy ojciec, żywię naiwne przekonanie, że ofiarowuję swojemu dziecku najlepszą cząstkę mojej duszy...
Dość miał Ojciec wrzasków Dziatwy:
Całą trójkę zrzucił z tratwy
I, po łbach je waląc wiosłem,
Rzekł: „Dość udręk przez was zniosłem!
Patrzeć na was – bardzo proszę,
Ale słuchać was – nie znoszę!”
[„Surowy rodzic”, przeł. Stanisław Barańczak, s. 7].
Bały się nie o to, że ktoś je zabije, ale o to, że rodzice się dowiedzą. Najwyraźniej brak pieniędzy był dla nich czymś gorszym niż śmierć.
O seksie w naszym kraju mogą mówić tylko nastolatki, a nie kobiety dojrzałe. Kobiety dojrzałe mogą o tym pomyśleć w tajemnicy przed własnymi dziećmi i, rzecz jasna, rodzicami.
- Ty myślisz, że mnie tak łatwo… Naczynia musiałem zmywać po obiedzie.
- Stary w domu?
- W domu… - Perełka zająknął się. Po chwili dodał ze smutkiem: - Znowu wrócił zalany. Musiałem mu buty zdejmować.
- Oberwałeś?
- Gdzie tam… Mój stary to dobry chłop, nie bije. Za co miałby bić?
- Z pijakami nigdy nic nie wiadomo.
Nie da się ukryć, że najłatwiej z nim [rodzicami] wytrzymać, mieszkając oddzielnie.
Ludzie powinni ostrożniej wybierać dzieciom imiona (…). Sam mam wnuki, to wiem. Jedna jest Blanche – a ciemna jak Cyganka! Dalej Deirdre, smutna Deirdre, która okazała się wesoła jak ptaszek. Co do małej Patience, to na dobrą sprawę powinna się nazywać Impatience! A Diana… hm, Diana… – stary znawca literatury klasycznej wzruszył ramionami. – Waży osiemdziesiąt kilogramów, a ma dopiero piętnaście lat! Mówią, że to szczenięca otyłość, ale wcale mi na to nie wygląda. Diana! Chcieli jej dać Helena, ale tu już wtrąciłem swoje trzy grosze. Wiedząc, jak wyglądają jej rodzice! Czy jej babka, jeśli już o tym mowa! Namawiałem usilnie na Martę, Dorcas, na coś rozsądnego, ale gdzie tam… szkoda było słów. Rodzice to dziwni ludzie...
Wydaje się, że gatunek ludzki dużo silniej przywiązuje się do tej kulturowej tożsamości, którą wpojono mu poprzez cierpienie, niż do tej, która wiąże się z przyjemnością i rozkoszą. Dzieci, które wzrosły w szczęśliwych i dostatnich domach, czują się bardziej pewne siebie i lepiej dostosowują się do nowych okoliczności niż dzieci, których wczesne doświadczenia wiązały się z lękiem i przykrościami. Poczucie tożsamości kulturowej umacniane przez karę i groźbę totalnego odrzucenia jest wprost zadziwiająco trwałe.
(…) dzieci reagują na uczciwość. Jeśli matka lata po kawiarniach, albo siedzi w domu i dłubie w nosie, nie chcą robić nic. Jeśli natomiast idąc spać, widzą matkę przy pracy, po czym, wstając, oglądają ją w tym samym miejscu przy tym samym zajęciu zawodowym, odwalają robotę aż miło.