-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel17
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik272
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Cytaty z tagiem "leo valdez" [6]
[ + Dodaj cytat]
Leo opuścił śrubokręt. Spojrzał w sufit i pokręcił głową, jakby chciał powiedzieć "I co ja mam zrobić z tym facetem?".
- Staram się być denerwujący. - powiedział - Nie obrażaj mnie, twierdząc, że tego nie potrafię. I jak mam żywić do ciebie urazę skoro zaczynasz mnie przepraszać? Jestem zwykłym mechanikiem. Ty jesteś księciem nieba, synem pana wszechświata. Po winieniem mieć do ciebie żal.
- Pana wszechświata?
- No pewnie! Jesteś ta-da-bum. Miotaczem błyskawic. "Patrzcie jak ja fruwam! Jestem orłem, który szybuje..."
- Zamknij się, Valdez.
Leo uśmiechnął się blado.
- No widzisz. Denerwuje Cię.
- Przepraszam, ze cię przepraszałem.
- Dzięki.
- A może byśmy tak zaczęli reklamować na przykład adidasy?-zamyślił się Percy.-Może to wkurzyłoby Nike na tyle, żeby się pojawiła?
Leo zaśmiał się nerwowo. Może jednak on i Percy mieli jeszcze coś wspólnego-głupie poczucie humoru.
- Taa, założę się, że to byłoby całkowicie wbrew jej umowie sponsorskiej. TO NIE SĄ OFICJALNE BUTY IGRZYSK OLIMPIJSKICH! ZGINIECIE!
Hazel przewróciła oczami.
- Jesteście obaj niemożliwi.
Za plecami Leona grzmiący głos wstrząsnął ruinami:
ZGINIECIE!
Leo omal nie wyskoczył ze swojego pasa z narzędziami. Obrócił się... i dał sobie mentalnego kopniaka. Musiał przywołać Adidas, boginię niewłaściwej marki butów.
Dobrze, że nie ma nikogo w pobliżu, bo półbogowie powtarzaliby sobie to jako wspaniały dowcip: Co Leo miał w głowie tuz przed śmiercią? Morze Śródziemne.
Jeden z czułków uderzył Percy'ego w pierś, zwalając go w dół po schodach. Kolejny owinął się wokół nóg wrzeszczącej Piper i pociągnął ją ku barierce. Tuziny innych czułków kłębiły się wokół masztów, oplatały kusze rwały olinowanie.
-Atak włosów z nosa!- Leo.
Staram się być denerwujący. – powiedział. – Nie obrażaj mnie, twierdząc, że tego nie potrafię.