-
ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać2
-
ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
-
Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński23
-
ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
Cytaty z tagiem "buntownik" [11]
[ + Dodaj cytat]Człowiek urodził się buntownikiem, a czy buntownik może być szczęśliwy?
Kocham samą grę. Są ludzie, którzy chcą wygrywać za wszelką cenę, bo nie zależy im na wygrywaniu, tylko na obnoszeniu się z sukcesem. Ja cieszę się chwilą. Nigdy nie rozumiałem ludzi, którzy świętowali zwycięstwo, wiedząc, że oszukiwali".
Dramat historii toczy się jakby z niezmiennymi, stałymi rolami. Zawsze znajdzie się ktoś, kto weźmie na siebie rolę buntownika (...) i ktoś, kto zagra karierowicza, pochlebcę. Mniej jest, oczywiście, kandydatów na odważnych buntowników, bo prawdziwy talent jest rzeczą rzadką. Za to duża jest zgraja śliniących się i łzawiących tchórzy i miękiszów, wygodnickich, egoistów, chętnie udających głuchotę i ślepotę.
Pamiętaj, człowiek to jego historia. Jeśli nie jest dobra, to i ty nie będziesz dobra. Pięcioletni buntownik będzie buntownikiem jako młodzieniec i umrze nim na starość. Więc kim jesteś, Joy? Jaką masz historię i kim się staniesz?
Bycie buntownikiem lub przeciwieństwem swoich rodziców nie zawsze stanowi problem. Wręcz przeciwnie, jeśli jesteś buntownikiem (…), a twoi rodzice mieli kiepskie nawyki w sferze pieniędzy, to zapewne dobrze, że stałeś się ich przeciwieństwem. Z drugiej strony, jeśli twoi rodzice odnieśli sukces, a ty buntujesz się przeciwko nim, możesz znaleźć się w poważnych finansowych opałach.
Obróciłam się, by obejrzeć go w całości. Przesunął ręce na moją talię. Świece się dopalały, lecz i tak zauważyłam, jak gładki ma podbródek. Ujęłam w dłonie jego twarz i musnęłam kciukami linię żuchwy.
– Niech zgadnę. Słyszałeś, że prawo dotyczące bród już nie obowiązuje, więc oczywiście się ogoliłeś.
Uśmiechnął się, patrząc na mnie spod przymrużonych powiek.
– Nakryłaś mnie.
– Bezwstydny z ciebie buntownik, książę Antonie.
– Święta prawda.
Jeśli zabije pan buntownika, staje się pan wrogiem wszystkich jego przyjaciół. Całej jego rodziny. I tak rodzą się oczekiwania. Precedensy. Wrogowie na pokolenia. Na zawsze. Jeśli zabije pan swojego - nawet najwyższego pośród swoich - by chronić kogoś bezradnego, to też zapamiętają. Miną pokolenia i pańska ofiara doprowadzi do pokoju, dobrobytu i poczucia wspólnoty wszystkich ludzi.
Byłem buntownikiem łagodnym, najłagodniejszym z możliwych, ale krańcowym. Poszedłem do końca. Czy za daleko? Chciałem unieść wszystkie nieszczęścia świata ludzi. I zwariowałem. Ale czy od tego? Nie wiem.
[Ale] współczesny buntownik jest sceptykiem i nie potrafi niczemu całkowicie zaufać. Niczemu nie jest wierny, dlatego tez nie może być prawdziwym rewolucjonistą. Fakt, że wątpi we wszystko, staje się dla niego ogromną przeszkodą w momencie, gdy próbuje potępić cokolwiek. Każde potępienie bowiem zakłada istnienie jakieś doktryny moralnej, a współczesny rewolucjonista wątpi nie tylko w instytucję, którą potępia, ale także w doktrynę, zgodnie z którą dokonuje potępienia. Pisze zatem jedną książkę, w której skarży się, że imperialistyczny ucisk znieważa czystość kobiety, a potem pisze nastepną (o problemie płci), w której sam dopuszcza się podobnej zniewagi. (...) Jako polityk krzyczy, że wojna jest marnowaniem życia ludzkiego, a później jako filozof stwierdza, że życie ludzkie jest marnowaniem czasu. Rosyjski pesymista może potępić policjanta za zabicie chłopa, a następnie udowodnić na podstawie najwznioślejszych zasad filozoficznych, że chłop ten powinien był zabić się sam. (...) Nazywa flagę państwową błazeńsim insygnium, a potem oskarża agresorów Polski lub Irlandii za to, że odbierają tym krajom owo błazeńskie insygnium. Człowiek wywodzący się ze szkoły filozoficznej idzie najpierw na wiec polityczny, gdzie narzeka, że dzicy są traktowani jak zwirzęta, a następnie bierze parasol i kapelusz i idzie na sympozjum naukowe, gdzie udowadnia, że praktycznie rzecz biorąc, dzicy są zwierzętami. Krótko mówiąc, współczesny rewolucjonista, jako wieczny sceptyk, cały czas trudzi się przy podważaniu własncyh sądów. Pisząc książkę o polityce, atakuje ludzi za to, że tratują moralność; natomiast w książce o etyce atakuje moralność za to, że tratuje ludzi. Dlatego współczesny buntownik przestał właściwie nadawać się do jakiegokolwiek buntu. Buntując się przeciwko wszystkiemu, utracił prawo, by buntować się przeciwko czemukolwiek.
Drobna kradzież nie czyni że mnie złodzieja, tylko buntownika.