-
ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać2
-
ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
-
Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński23
-
ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
Cytaty z tagiem "architektura" [81]
[ + Dodaj cytat]
Mimo wszystko istnieje ARCHITEKTURA. Wspaniała, najpiękniejsza rzecz. Wytwór szczęśliwych narodów - to, co narody uszczęśliwia.
Szczęśliwe miasta posiadają architekturę. (...)
Jak dobrze byłoby jej w naszych domach! (...) Jak dobrze byłoby architekturze na ulicach i w całym mieście!
Największy dramat polega jednak na tym, że to wszystko jest strasznie nudne. Nikt nie chce tego słuchać. Plany, wykresy, liczby i niezrozumiała terminologia. Ludzie się w tym gubią i dochodzą do wniosku, że ich to nie dotyczy. Dlatego temat nie jest sexy, nie obchodzi dziennikarzy, a przez to także i polityków. W Polsce na poziomie ministerstw planowaniem przestrzennym zajmuje się siedem osób. Dla porównania w Wielkiej Brytanii – siedmiuset urzędników.
Literatura, przynajmniej ta dobra, ma w sobie tyle samo ze sztuki, co z nauki. Podobnie jak architektura i muzyka.
Projektować znaczy wymyślać. Kiedy jeszcze uczęszczałem do szkoły rzemiosła artystycznego, staraliśmy się żyć według tej zasady. Dla każdego problemu szukaliśmy nowego rozwiązania. Ważne było dla nas, aby być awangardą. Dopiero później przekonałem się, że w zasadzie niewiele jest architektonicznych problemów, dla których nie znaleziono by już wcześniej rozstrzygających rozwiązań. Kiedy spoglądam wstecz, moje lekcje projektowania wydają mi się ahistoryczne. Wzorami dla nas byli pionierzy i twórcy ruchu Neues Bauen. Historię architektury uznawaliśmy za element wykształcenia ogólnego, który praktycznie nie przenikał do naszych projektów. Toteż często wynajdywaliśmy na nowo to, co było już wynalezione i nierzadko próbowaliśmy swoich sił w tym, czego wynaleźć nie sposób.
Żeby nadać budowli przejrzystą i logiczną strukturę, koniecznie trzeba projektować wedle kryteriów racjonalnych i obiektywnych. Jeżeli dopuszczam do tego, że subiektywne i bezrefleksyjne pomysły ustawicznie burzą rzeczowy przebieg tego procesu, uznaję znaczenie osobistych uczuć przy projektowaniu.
[...]
Proces projektowania opiera się na stałym współgraniu uczucia i rozumu. Uczucia, upodobania, tęsknoty i żądze, które zjawiają się i pragną stać się formą, należy poddawać sprawdzianowi krytycznego rozumu. To uczucie mówi nam, czy abstrakcyjne rozważania są spójne. Projektować, to w znacznej mierze porządkować i rozumieć. Właściwa substancja poszukiwanej architektury powstaje jednak, jak sądzę, dzięki emocjom i natchnieniu. Cenne chwile natchnienia pojawiają się podczas cierpliwej pracy. Kiedy raptem wynurza się wewnętrzny obraz, kiedy kreślimy nową linię na rysunku, w ułamku sekundy zmienia się i na nowo formuje cały projektowany budynek. Jak gdybyśmy naraz odczuli działanie silnego narkotyku. Wszystko, co jeszcze chwilę wcześniej wiedziałem o tworzonym obiekcie, ukazuje się w jasnym, nowym świetle. Odczuwam radość i ekscytację, a jakiś głos we mnie zdaje się mówić: "Ten dom pragnę wybudować!".
Model LSC nie zostanie zrealizowany za mojego życia, dlatego trzeba być l'enfant terrible, robić tak zwane utopijne projekty, żeby już dzisiaj budziły i budowały świadomość społeczną, po to, żeby jutro były rzeczywistością. Naszym sukcesem jest to, że o LSC piszą, że o tym rozmawiamy, że jest się o co spierać. Na tym polega pragmatyzm utopii.
Pomysł Hansena to oczywiście była utopia, ale jakże to było szalone, porywające i jednocześnie logiczne. Dziś nikt już takich utopii nie wymyśla.
Planowanie jest onanią. Póki tego nie ma, to tylko taka próba, wyobrażenie. A jak już budynek jest skończony i zaczyna służyć, następuje seks, czyli spłynięcie z otoczeniem. A jak w końcu służy w innym celu, to wtedy jest seks z pewną dozą perwersji. To jest moje zdanie o architekturze.
Estetyka bryły różni się od estetyki obrazu dwuwymiarowego lub estetyki ruchu. Nie angażuje jedynie zmysłu wzroku, lecz uruchamia także głębsze procedury. Napiera. Reorganizuje przestrzeń i człowieka w tej przestrzeni. s.86.
Budynki zaprojektowane z myślą o kolejnych pokoleniach Kubańczyków pełniły w coraz większym stopniu funkcję tymczasowych przystani. Tych zatrzymujących się w Hawanie na krótko można też było spotkać w hotelu Habana Libre (dawnym Hiltonie), który przez kilka miesięcy był kwaterą główną zwycięskich rewolucjonistów z Fidelem Castro i Ernestem Che Guevarą na czele. Tymczasowość i siermiężność rozwiązań stały się znakiem firmowym miasta, które podupadało w tempie proporcjonalnym do niekontrolowanego napływu ludności z głębi kraju.