cytaty z książki "Kartoteka"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Wszystko jest na zewnątrz, są jakieś twarze, drzewa, obłoki, umarli... ale to wszystko tylko przepływa przeze mnie. Widnokrąg zamyka się. Najlepiej widzę, kiedy zamknę oczy. Z zamkniętymi oczyma widzę miłość, wiarę, prawdę...
Zaraz zrobimy kawę. Wprawdzie nie mam kawy, filiżanek i pieniędzy, ale od czego jest nadrealizm, metafizyka, poetyka snów.
Dziennikarz: Czy pan zdaje sobie sprawę z tego, że w wypadku wojny wodorowej zginie ludzkość?
Bohater: /prawie wesoło/ Oczywiście, oczywiście.
Dziennikarz: I co pan zrobi, żeby nie dopuścić do wybuchu?
Bohater: /śmieje się/ Nic.
BOHATER
Kiedy zacząłem chodzić do szkoły, zmieniły się moje marzenia, chciałem być podróżnikiem, milionerem, poetą albo świętym.
SEKRETARKA
A teraz?
BOHATER
Teraz zawsze jestem sobą. Tak długo wędrowałem, zanim doszedłem do siebie.
Jakaż przepaść pomiędzy impresją a ekspresją! Taki już jest nasz ironiczny los - żywić szekspirowskie uczucia, a mówić o nich językiem sprzedawcy samochodów, wyrostka lub gimnazjalnego profesora.
Wszyscy cierpieli, a ci, co nie cierpieli, to będą cierpieli. Muszą cierpieć. Taki, co nie cierpiał w naszych czasach, to najgorszy bydlak wszechświata. Mnie się zdaje, że nawet jakaś Kim Nowak też musiała cierpieć... albo będzie cierpiała. To tylko w dawnych czasach szczęśliwi żyli obok nieszczęśliwych. W naszych czasach wszyscy muszą cierpieć. Wszyscy równo.
Że też w tym kraju każdy kelner jest filozofem i każdy filozof kelnerem.
DZIENNIKARZ
Jeśli się nie mylę, pan jest prostym człowiekiem?
BOHATER
Tak.
DZIENNIKARZ
Pan wie, że w pana rękach leżą losy świata?
Właściwie to nie wiem, co dalej robić. Jak się żyje, to trzeba jeszcze grać. Trzeba prowadzić kartotekę.
BOHATER
Boże! Żeby tylko pani mnie zrozumiała. To wszystko jest takie proste. Zabiorę pani kilka minut i odejdę, ale mam obowiązek coś pani powiedzieć, a pani ma obowiązek mnie wysłuchać. Chcę powiedzieć, że to dobrze, że pani jest. Że pani jest na tym naszym świecie, taka właśnie, że ma pani osiemnaście lat, takie oczy, usta, włosy i że pani się uśmiecha. Tak powinno być. Tak właśnie powinno być. Młoda z czystą, jasną twarzą, z oczyma, które nie widziały... nie widziały. Chcę tylko jedno powiedzieć: nie czuję do pani nienawiści i życzę szczęścia.
Życzę, aby pani tak się uśmiechała i była szczęśliwa. Widzi pani, ja jestem uwalany w błocie, we krwi...
DZIEWCZYNA
Proszę pół czarnej i ptysia.
BOHATER
Ptysia? Pani prosi o ptysia. Ptyś! Czy pani wie, co to jest samotność?
DZIEWCZYNA
Że też w tym kraju każdy kelner jest filozofem i każdy filozof kelnerem.
Dziennikarz: Jakie są pana poglądy polityczne?
Bohater: Kto ma o piątej rano poglądy polityczne? Oszalał. Chce, żebym miał o świcie poglądy!
Wszystkie nieporozumienia między mną i światem wywodzą się z tego, że jestem prymitywny i chcę poważnie traktować życie. Taki byłem, bo teraz to nie wiem, jaki jestem. Podobnie jak większość ludzi. A już najgorsi są ci, co o tym myślą. Przeklęta gadanina, gdyby ludzkość razem ze mną zamknęła na wieki olbrzymią jadaczkę. Niech te dwa miliardy umilkną na jeden dzień i wszystko odzyska swój blask. Ze słowami jest o wiele gorzej niż nam się wydaje. Język kłamie myślom, rozumie pani.
Ze śmiercią króla Daniela rozpoczął się okres upadku Rusi Czerwonej.
KELNER
Muszę się przyznać, że ja też...
BOHATER
Wiem.
KELNER
Ja też piszę wiersze.
Widzi pani, jestem zbyt prymitywny. Wszystkie nieporozumienia między mną i światem wywodzą się z tego, że jestem prymitywny i chcę poważnie traktować życie.
Dziennikarz: /notuje. Namyśla się, rzuca nagle pytanie/ Jakie są pana poglądy polityczne?
Bohater: Kto ma o piątej rano poglądy polityczne?
GRUBY
Powie mu pan: cierp, cierpi, powie mu pan: skacz, skacze, a nawet potrafi czytać i pisać... Dostał medal na wystawie psów w Paryżu... Jest inteligentny, dobrze ułożony... ułożenie nie jest trudne... Wystarczy umiejętne postępowanie, nieco cierpliwości... W pracy psa działają cztery czynniki: pasja łowiecka, wiatr, chody i inteligencja... Bobik ma chody i dobrze czuje wiatr... Bierze go pan?
BOHATER
Nie mam pieniędzy... a on nie gryzie?
GRUBY (śmieje się)
Nie ma zębów, ma tylko język. Liże.